Podzielmy naukę na cztery lekcje. W pierwszej trzymamy psa na smyczy, a nasz pomocnik podchodzi do psa i wyciąga rękę ze smakołykiem. Jeśli tylko pies wykona próbę zjedzenia smakołyki, karcimy psa nie wydając żadnej komendy. Jeśli jednak pies zrezygnuje z jedzenia, głośno go chwalimy.
Jeśli po kilku próbach pies sam zacznie odwracać głowę od wyciągniętej dłoni pomocnika, wtedy należy psa nagrodzić smakołykiem, żeby podkreślić, że branie jedzenia od obcego jest złe, a od pana - dobre. Aby ćwiczenie było skuteczne, zarówno rodzaje proponowanych smakołyków przez pomocnika, jak i samych pomocników należy zmieniać, aby pupil nauczył się, że nie wolno brać niczego od nikogo.
Zobacz również: Jaki kaganiec wybrać dla psa?
Po jakimś czasie po utrwaleniu powyższych lekcji, należy przywiązać psa do drzewa i się schować. Oczywiście brzmi to drastycznie, ale to tylko część szkolenia. Po przywiązaniu pupila do drzewa, pomocnik podchodzi ze smakołykiem. Jeśli pies próbuje zjeść proponowany smakołyk, pomocnik sam powinien skarcić psa dając mu prztyczka w nos, lub polewając czworonoga z dyngusowej psikawki. Gdy pies już nie chce jeść z ręki, pomocnik daje nam sygnał, a my natychmiast chwalimy psa i nagradzamy smakołykiem.
Nawet, jeśli pies opanował już nieprzyjmowanie jedzenia od obcych, należy powtarzać powyższe lekcje od czasu do czasu, z tą różnicą jednak, że pokarm nie będzie podawany z ręki, a podrzucany na ziemię w pobliżu psa. W przypadku tej umiejętności, wielu właścicieli czworonogów obawia się kilku rzeczy. Obalmy od razy kilka mitów, których nie należy się bać.
Jednym z takich mitów jest stwierdzenie, że pies nieprzyjmujący pokarmu od obcych w razie nieobecności właściciela umrze z głodu. Oczywiście to nieprawda. Takie szkolenie nie sprawi, że pies w skrajnym przypadku sam się zagłodzi na śmierć. Jeśli będzie bardzo głodny, złamie wyuczoną zasadę i zje podany nawet przez obcą osobę pokarm. Kolejnym mitem jest to, że psa łakomego i łasego na smakołyki najtrudniej jest oduczyć brania pokarmu od obcych. Jest to nieprawda, gdyż nawet, jeśli pies bardzo chce coś zjeść, można go równie intensywnie od tego zamiaru odwodzić smakołykami. Kolejną bajką jest stwierdzenie, że psa można oduczyć brania pokarmu od obcych, podrzucając mu pokarm z pieprzem. Warto zaznaczyć, że to wyjątkowo zły pomysł, szkodliwy dla zdrowia i nieskuteczny. Negatywne doznania smakowe następują jakiś czas po zjedzeniu, przez co piec nie jest w stanie wyciągnąć jakichkolwiek wniosków z takiej lekcji.
Zobacz również: Jak odpowiednio dobrać sobie psa?