Malowanie, tapetowanie, nowe kafelki w łazience... Polki decydujące się na remont w pierwszej kolejności stawiają na niską cenę, tylko co trzecia docenia wiarygodność i kompetencje fachowców - ostrzega raport TNS OBOP wykonany na zlecenie Krajowego Rejestru Długów. Co zrobić, by remont nie kosztował nas dwukrotnie więcej niż zaplanowaliśmy?
Cena najważniejsza
Remont większości z nas kojarzy się z bałaganem, chaosem i stertą rachunków do zapłacenia. Zanim zabierzemy się za odnawianie mieszkania, warto poszukać sprawdzonego fachowca. Tylko wtedy unikniemy podwójnych wydatków za źle wykonaną pracę. Niestety o wyborze ekipy remontowej decyduje przede wszystkim cena – na ten czynnik wskazało aż 68 proc. badanych kobiet (63 proc. mieszkanek wsi, 72 proc. mieszkanek miast i aż 75 proc. mieszkanek miast). Dopiero na kolejnych miejscach znalazło się polecenie od znajomych lub rodziny (36 proc. ogółu badanych), wiarygodność ekipy remontowej (36 proc.), jej kompetencje (29proc.) oraz krótki czas wykonania remontu (28 proc.). Dla zaledwie 14 proc. badanych istotnym kryterium wyboru były opinie o fachowcach zamieszczone na forach internetowych oraz rozumienie potrzeb zamawiającego przez ekipę remontową (11 proc.).
Jak znaleźć dobrą ekipę remontową?
Jeśli nie chcemy przepłacać, dopłacać czy wykłócać się o swoje racje, pora zmienić nawyki i oprócz ceny sugerować się również kompetencjami osób, które będą u nas pracować. Najlepszy fachowiec to ktoś polecony, ktoś kto robił już remont naszym sąsiadom czy znajomym i okazał się prawdziwą „złotą rączką”. Jeśli nikogo takiego nie mamy, przeszukajmy lokalną prasę lub Internet. Pamiętajmy o następujących zasadach: dobry fachowiec nie chwali się swoimi umiejętnościami, nie jest zbyt gadatliwy i „wszystkowiedzący”. Nie powinien nas też pouczać i na każdym kroku podkreślać czego to on nie potrafi uważajmy na osoby, które na wszystkim się znają – tapetowanie mają w małym palcu, płytki kładą od urodzenia, zamontują też kominek, wymienią okna i skują całą łazienkę. Dobry fachowiec sam powinien ocenić, co potrafi najlepiej zrobić, a do jakich rzeczy musi zatrudnić innego specjalistę lub przynajmniej podwykonawcę dokładnie omówmy sprawę zabezpieczenia mebli, podłóg i wszystkich innych rzeczy, które mogłyby się podczas remontu zniszczyć – niektórzy fachowcy nie przejmują się tym, że farba kapie na laminat, że podczas wiercenia w ścianie pękło lustro, a nie zabezpieczone narzędzia porysowały blat stołu upewnijmy się czy nasz fachowiec nie wykonuje jednocześnie kilku innych zleceń (będziemy mieć wtedy kłopoty z dotrzymywaniem terminów). Ustalmy więc, że za każdy dzień zwłoki będzie miał
potrącane z wypłaty, podobnie jak za regularne spóźnienia.
Ważne pytania
Gdy mamy już fachowca, pora na omówienie szczegółów remontu.
Po pierwsze poprośmy o wstępny kosztorys i zakres szczegółowych prac, które będą wykonane, ustalmy też na wstępie warunki płatności oraz przybliżony termin zakończenia pracy
Omówmy kwestię zakupu materiałów – czasem lepiej jest, gdy robi to fachowiec (w końcu on najlepiej wie czego potrzebuje), a nam przynosi rachunki. My kupujemy tylko te rzeczy, o których sami chcemy decydować – płytki, armaturę, tapety, farby
Zawsze pamiętajmy o umowie i nigdy nie róbmy niczego na tzw. „gębę”. Umowę spisujemy zanim fachowiec przystąpi do jakichkolwiek prac – zamieszczamy w niej kosztorys, terminy robót, plan robót, materiały i narzędzia. Dobrze jest skorzystać z gotowego wzoru takiej umowy –na stronie doku.pl (internetowe biuro dokumentów) znajdziemy wzory najróżniejszych umów
Pamiętajmy o tym, by zawsze brać adres i wszystkie możliwe numery telefonów do swojego fachowca, dla pewności dobrze jest też spisać jego dane osobowe (z dowodu), w ten sposób unikniemy ewentualnej mistyfikacji
Katarzyna Bosacka, dziennikarka, ekspertka w dziedzinie świadomej konsumpcji:
Niezaizolowany kominek, który nocą powoduje pożar, na szczęście skutecznie zagaszony przez mojego męża (a dzieci spały tuż, tuż), glazura do łazienki położona w kuchni, seledynek szaletowy zamiast butelkowej zieleni na poddaszu... To jedne z niewielu wpadek ekip remontowych, które zatrudnialiśmy przez ostatnie lata. Mimo poleceń znajomych, referencji, zapewnień i chwalenia pod niebiosa.
Remont niemal zawsze oznacza rewolucję w życiu rodzinnym i same problemy. Wystarczy zapytać architektów wnętrz, jakie awantury wybuchają podczas remontu - wiele par jest na granicy rozwodu z powodu źle położonych kafelków czy niedokładnie pomalowanych ścian. Z raportu “Polka kupuje świadomie” sporządzonego dla Krajowego Rejstru Długów przez TNS OBOP wynika, że przy wyborze ekipy remontowej kierujemy się, niestety, przede wszystkim ceną. Aż dla 66 proc. Polek, w tym dla 82 proc. młodych kobiet po miedzy 25 a 29 rokiem życia, które właśnie założyły rodzinę lub są już w stałych związkach, najważniejsze jest jedno: ile to będzie kosztować. Tylko 29 proc. szuka prawdziwych fachowców w swojej branży. Czy to nie za mało? Nie zawsze przecież ekipa tania i uczciwa potrafi wykonać swoja pracę naprawdę na wysokim poziomie tak, by nie trzeba było martwić się o poprawki.
Częściej wiarygodność i kompetencje fachowców sprawdzają Polki lepiej wykształcone i dojrzalsze, między 30 a 50 rokiem życia, które przeżyły już nie jeden remont i i z autopsji znają dowcipytypu:
Pewien robotnik rozdeptał ślimaka. Kolega go pyta: - Ty, dlaczego rozdeptałeś to biedne zwierzę? - Eee, nie wytrzymałem, cały dzień za mną łaził...
Fot. Depositphotos. com