W domu jak na scenie

Mój dom jest moim teatrem – mogliby powiedzieć właściciele stylowej willi w Karkonoszach. Wnętrze – jak w starych dekoracjach – pełne rzeźb, malowideł, rekwizytów. Tu granica między życiem a sztuką naprawdę się zaciera.
/ 02.04.2009 12:57
Dom twórców teatru
typ: dom wolno stojący
położenie: Michałowice k. Szklarskiej Poręby
metraż: 800 m2
właściciele: Katarzyna i Zbigniew Szumscy, założyciele Teatru Cinema

Kręta górska droga prowadzi ze Szklarskiej Poręby do Michałowic, miejscowości, w której od lat nie ma żadnego sklepu, są za to dwa teatry.
Teatr Cinema – informuje czerwona, błyszcząca tablica na domu z gankiem, obrośniętym dzikim winem. Wszystko wskazuje na to, że miejsce jest niezwykłe. Stara willa (piwnice pochodzą z XVII w. ) została gruntownie przebudowana dwa wieki później. Przez lata dom funkcjonował jako hotel oraz mieszkanie rodziny hotelarzy państwa Oppawskich. Ich potomkowie mieszkają teraz w Anglii, ale często odwiedzają obecnych właścicieli.
Po wojnie dom przeszedł pod zarząd Funduszu Wczasów Pracowniczych i pewnie niewiele zostałoby z niego do dzisiaj, gdyby FWP nie zbankrutował. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności willa trafił w ręce Katarzyny i Zbigniewa Szumskich, absolwentów gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych. W Karkonosze przeprowadzili się w 1992 roku. Kiedy pojawiła się szansa, by kupić dom, który mógłby być miejscem do życia i miejscem do pracy, nie wahali się ani chwili. To właśnie tu Zbigniew Szumski pisze swoje sztuki teatralne, które można oglądać na scenach w Polsce i na świecie, tu przyjeżdżają aktorzy na próby. Tutaj także powstają dekoracje do spektakli Teatru Cinema, które później wrastają w dom.
Na co dzień dom żyje swoim własnym rytmem. Jego wnętrze wypełniają dzieła i przedmioty niezwykłe. Są tu polichromowane rzeźby ludowego artysty Bogdana Ziętka, kiczowate obrazy świętych w bogatych ramach. Tak naprawdę wszystko jest tu i poważnie, i trochę na niby. Z przymrużeniem oka. Chodzi o to, by przedmioty tworzyły intrygujące kompozycje. Monumentalne obrazy – pejzaże Katarzyny Szumskiej – sąsiadują z tekturowymi dekoracjami w stylu René Magritte’a. Obok poetyckich obrazów Mariusza Mielęckiego z cyklu "Gotyckie sny" można znaleźć kolorowane fotografie i sztuczne kwiaty. Wśród starych mebli i bibelotów można natknąć się na olbrzymie plastikowe niedźwiedzie i jelenia.

Dużą salę na parterze zdobi piękny stary piec z początku XIX wieku (drugi taki piec zachował się tuż za granicą, w Czechach). Każdy z kafli zaprojektowano i wypalono osobno. Na jednym z nich, jak sygnatura, widnieje odcisk dłoni artysty. W dużej sali najczęściej odbywają się rozmaite warsztaty plastyczne, czasem wnętrze zamienia się w studio filmów animowanych.
Życie mieszkańców domu i ich gości skupia się w kuchni, gdzie przy długim drewnianym stole mieści się zdumiewająco wiele osób. Niepowtarzalny klimat wnętrza tworzą dzieła sztuki: jednorożec z obrazu przyjaźni się z meksykańskimi rzeźbami i chińskim smokiem u sufitu.
Pokoje gościnne na górze, z małymi trójkątnymi okienkami, ożywają, kiedy w teatrze odbywają się próby. Do domu zjeżdżają aktorzy, muzyka sączy się z głośników, stare drewniane podłogi skrzypią, a rozmowy milkną dopiero nad ranem. W pokojach i w zakamarkach domu oraz w otaczającym go parku, którego stare drzewa pamiętają czasy dawnej świetności, rozgrywają się dramaty, duże i małe, komedie i farsy. Aromat czarnej kawy miesza się z zapachem bazylii, głosy ludzkie z dźwiękami instrumentów, teatr z życiem. Kiedy zapada zmrok, światło lamp zmienia nastrój. Kontury przedmiotów stają się bardziej miękkie, barwy zmieniają tony, a obrazy pokazują nocne oblicze. Spektakl trwa.

tekst: Hanna M. Karolczuk
stylizacja: Basia Dereń-Marzec
zdjęcia: Kuba Pajewski

Redakcja poleca

REKLAMA