Sofa Marshmallow

sofa, Marshmallow
Ta sofa należy do najbardziej radosnych projektów w historii designu. Przywodzi na myśl słodkie dzieciństwo. Nic dziwnego. Jej nazwa pochodzi od najsłynniejszych słodyczy Ameryki.
/ 16.03.2010 14:19
sofa, Marshmallow
Gdyby ten mebel powstał w Polsce, z pewnością nazywałby się „Drops”. Ponieważ jego autorem był amerykański architekt i projektant George Nelson (1908-1986), nosi miano „Marshmallow”, co jest też nazwą pewnego rodzaju słodyczy, których mieszkańcy USA zjadają w ilości 40 milionów kilogramów rocznie!

Słodycze Marshmallows pojawiły się w Ameryce tuż po II wojnie światowej i od razu stały się przebojem. Kolorowe, lekkie, dmuchane pianki były tym, czego potrzebowano, by odreagować szarość i smutek wojennych czasów. Designer George Nelson również chciał zaprojektować coś, co będzie odpowiadało stylistyce „Sweet fifties”, słodkich lat 50. Pełnych śmiechu, tańca i radości. Mebel z kolorowymi, miękkimi, jakby wykonanymi z pianki osiemnastoma poduszkami przykręcanymi do metalowej ramy wydawał się idealnie wpasowywać w panujący wówczas klimat.

Okazało się jednak, że sofa „Marshmallow” znacznie wyprzedziła swoje czasy. Gdy po raz pierwszy pojawiła się w katalogu firmy Herman Miller, w której dyrektorem artystycznym był George Nelson, anonsowano ją słowami: „Choć wygląda zdumiewająco, jest bardzo wygodna”, tak jakby nikt nie wierzył, że projekt w rzeczywistości może odnieść sukces. Zachęcano również, by kupować sofę do miejsc użyteczności publicznej. „Wierzymy – pisano w tym samym katalogu – że będzie świetnie się nadawała na przykład do hotelowego lobby. Tam na pewno jej niecodzienny wygląd okaże się zaletą”. Obawy producenta okazały się w pełni uzasadnione. Sofę wyprodukowano zaledwie w stu egzemplarzach i nawet ta niewielka liczba z trudem znalazła nabywców.

Okazało się bowiem, że koncepcja mebla, który miał odpowiadać duchowi współczesnych mu czasów, była zbyt futurystyczna. Na wiele lat sofa odeszła do lamusa. Pewnie pozostałaby tam na zawsze, gdyby nie to, że był to naprawdę rewolucyjny projekt, do którego użytkownicy musieli dopiero dorosnąć. Dziś uważa się go za jeden z kamieni milowych w dziejach wzornictwa! Dopiero doświadczenie popartu i postmodernizmu pozwoliło kupującym docenić talent George’a Nelsona i sofę jego autorstwa. Dlatego firma Herman Miller w roku 1999 zdecydowała się po raz kolejny wprowadzić ją do produkcji. Powrót na rynek po 34 latach przerwy okazał się triumfalny! Dzisiaj dla nikogo „Marshmallow Sofa” nie jest „zdumiewająca” ani „niezwykła”. Jest jednym z tych projektów, który czyni nasze życie piękniejszym i bardziej zabawnym. Czyli służy temu, o co tak naprawdę w designie chodzi.

Sofa słodka jak dropsy produkowana jest dzisiaj przez firmę Herman Miller (rynek amerykański) oraz szwajcarską Vitra (rynek europejski). Kosztuje ok. 15 800 zł.

Redakcja poleca

REKLAMA