2. Natura
We wnętrzach pojawia się natura w najczystszej, najbardziej surowej postaci. Drewno z całym bogactwem sęków, spękań, rozgałęzień. Czyżby powrót korzenioplastyki? Niewykluczone. Kolory: prawdziwe, naturalne.
Pomysł: Zanim coś spalisz w kominku, zastanów się, czy nie da się z tego zrobić mebla albo gadżetu do domu.
Stołek „Kisimi” z akrylu i zatopionych w nich gałęzi, Bleu Nature
Klasyka designu nie wychodzi z mody. Najbardziej lubimy to, co już znamy, a stare dobre meble mają tak nowoczesne linie, że świetnie wyglądają obok najnowszych modeli.
Pomysł: Odkurz, zamów nową tapicerkę i postaw na honorowym miejscu w salonie meble, które robiły furorę w latach 50. i 60. Wzbudzisz falę zazdrości wśród znajomych!
Krzesło „Scandia” – klasyk skandynawskiego designu lat 50. (proj. Hans Bttrud Scandia) – w nowej wersji: do układania jedno na drugim, Fjordfiesta
4. Mocne kolory
Pamiętamy je z lat 80. Róże i turkusy, a także inne czyste, jaskrawe barwy znowu wracają do wnętrz. Dopuszczalne są najbardziej zaskakujące zestawienia.
Pomysł: Wybieraj przedmioty, które w niczym nie kojarzą ci się z bezpiecznym beżem. A nawet poszukaj sofy w tak odważnym odcieniu jak cyklamen.
Kubki porcelanowe „Touch” o nowatorskiej aksamitnej powierzchni, termoizolacyjnej i tłumiącej dźwięk, Kahla
Ukłon w stronę środowiska naturalnego: rzeczy zrobione z innych rzeczy. Designerzy prześcigają się w szalonych przeróbkach. Powstają przedmioty
o ciekawych fakturach i kolorach.
Pomysł: Czytaj uważnie opisy przedmiotów. Doceniaj te rzeczy, które nie tylko pięknie wyglądają, ale i „ratują świat”.
Fartuch ogrodowy z plastikowych torebek, proj. Isabelle Teste, Art Terre
Nie przestaje błyszczeć we wnętrzach. Ale teraz złoto występuje w zupełnie innej formie: nie stylowej, neobarokowej, lecz prostej, geometrycznej. Takiej, jaka zwykle zarezerwowana była dla przedmiotów ze stali.
Pomysł: Nie zadowalaj się pozłotkiem! Liczy się prawdziwy kruszec.
Waza „Verreum”, czeskie szkło wytwarzane tradycyjną metodą, Verreum
7. Błyszczące płytki
Wbrew kryzysowi, czasem nawet rozsądkowi, moda na dekoracyjne płytki (i fugi) wykończone brokatem, złotym połyskiem i miką zatacza coraz szersze kręgi. Stosuje się je nie tylko w łazienkach, ale w salonach.
Pomysł: Takimi płytkami nie musisz wykładać wszystkich ścian, dają niesamowity efekt nawet na małej powierzchni.
Kolekcja płytek „Galassia” łączy te jenobarwne, ozdobione migotliwymi liniami miki, z wzorzystymi dekorami, w których również pojawia się złoto, Ariana
Chodzi o to, by przedmiot użytkowy zaskakiwał nietypową fakturą. To, co do niedawna było gładkie, teraz koniecznie musi załamywać światło. Takie dekoracyjne formy nie potrzebują już kolorów ani wzorów.
Pomysł: Szukaj przedmiotów nierównych w dotyku, najlepiej białych. W cenie są zmarszczki, zagniecenia i załamania.
Stoły „Dancing Tables”, proj. Joel Escalona