Można się było zaplątać. Grube wygięte pręty tworzą podstawy stolików, krzeseł, lamp... Lakierowane na wysoki połysk, w zdecydowanych kolorach. Często w połączeniu ze szklanymi elementami. Konstrukcje lekkie i ażurowe. Żadnych kątów prostych! Druciaki nawiązują do stylu lat 70.
Na zdjęciu: stolik do kawy "Wire" i "Smallwire". Projekt: Arik Levy dla włoskiej firmy
Złote albo pozłacane
Producenci kochają złoto. To było widać w Mediolanie każdego roku. Ale na targach 2007 błyszczało prawie wszystko. Oprócz nowych złotych projektów prezentowano dużo modeli wcześniejszych, ale w nowej, złotej edycji. Ten kolor ma w sobie moc. Ale jest trudny. (Trzeba używać go z wyczuciem, by nie przesadzić. W wyobraźni dobrego projektanta zwykłe przedmioty zmieniają status, bo złoto nobilituje. I tak krzesło zamienia w tron, a dywan w prawdziwy kobierzec.
Na zdjęciu: "Chantilly" – gigantyczna sofa z drapowaną satynową tapicerką, która wygląda jak olbrzymia rzeźba. Dzieło francuskiej projektantki Ingi Sempé dla włoskiej firmy Edra.
Współczesna wersja pałacowego wnętrza. Bogactwo materiałów, wzorów, faktur.
Na zdjęciu: łazienka "Dream" zaprojektowana przez włoskie studio Nucleo w ramach projektu "LuxuryPalace". Powierzchnia podstawy umywalki opalizuje kolorami i ornamentami. Widać tu wpływy Orientu, rokoka. A mimo to nie można mieć wątpliwości, że łazienka jest zdecydowanie nowoczesna, bo każdy element został przefiltrowany przez oko projektantów, a nie dosłownie zapożyczony.
Po lansowanej przez ostatnie lata ferii kolorów zapanował spokój. Wiele firm zdecydowało się na monochromatycze, białe wnętrza. (A mimo to nie było ani nudno, ani monotonnie. Biały jest najbardziej bezpiecznym z kolorów: pozwala zestawiać ze sobą wszystko bez ryzyka zgrzytów. Nam też się podoba ten trend.
Na zdjęciu: stojąca lampa "Samurai". Projekt: Robby Cantarutti dla hiszpańskiej firmy Vibia
Trend, który można było zauważyć już w styczniu w Kolonii. W Mediolanie wyraźnie ewoluował. Kanciaste meble i przedmioty wycięte(ze stalowej blachy i łamane pod różnym kątem zyskały nową cechę – ażurowość. Nabrały lekkości. Wciąż są perfekcyjnie symetryczne. Taki efekt można uzyskać tylko dzięki najnowszym technologiom.
Na zdjęciu: lampa "V". Projekt grupa Serrano dla hiszpańskiej firmy Arturo Alvares
Możesz poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów. Na każdym kroku przeskalowany wielki mebel albo lampa. Taka rzecz "robi" całe wnętrze. Na swojej autorskiej wystawie (poza terenem targowym) holenderski designer, niekoronowany król najnowszych trendów, Marcel Wanders również zaprezentował gigantyczne lampy (ponad 3 m wysokości) oraz wielkie porcelanowe dzwony rzeźby. Olbrzymie, gigantyczne rzeczy opanowały cały Mediolan.
Na zdjęciu: wiszące lampy "Willy 100". Projekt: Enzo Panceri dla swojej firmy Panceri
Tekst: Ewa Solarz, Marta Suchodolska