Jak urządzić wąskie mieszkanie

trendy, wnętrze, dom, fot. Hanna Długosz
Długie i wąskie mieszkanie jest dużym wyzwaniem. Zwłaszcza jeśli ma służyć pięcioosobowej rodzinie. Ale trudna, mało ustawna przestrzeń zmotywowała projektantki do zastosowania nowatorskich rozwiązań.
/ 15.02.2010 11:09
trendy, wnętrze, dom, fot. Hanna Długosz
Czasem trzeba być stanowczym. Katarzyna Baumiller i Katja Sadziak, projektantki mieszkania na warszawskim Mokotowie, miały odwagę powiedzieć swoim klientom: My wiemy lepiej, co będzie dla was dobre! Zabrzmiało buńczucznie. Ale one były twarde. Zamiast tradycyjnego ciepłego wnętrza z jasnym drewnem, jak chcieli właściciele, zaproponowały białe studio. – To chyba jakaś prowokacja – orzekli inwestorzy, kiedy architektki przedstawiły im własną koncepcję wnętrza. – Nie żadna prowokacja, tylko uczciwa oferta – usłyszeli w odpowiedzi. – Tak będzie najlepiej. I przekonały właścicieli do swego pomysłu. W ten sposób lepsze wygrało z dobrym.

Projektantki musiały zmierzyć się z bardzo nietypową przestrzenią. Mieszkanie w nowoczesnym apartamentowcu okazało się nieproporcjonalnie długie i wąskie. A miało być wygodne, wielofunkcyjne i służyć pięcioosobowej rodzinie (rodzice plus troje dzieci). Nie jako siedziba rodu, bo właściciele na co dzień mieszkają w domu pod Warszawą, ale tzw. pied-ą-terre. Miejsce, gdzie mogą, na przykład, przeczekać z dziećmi czas między końcem lekcji a zajęciami po południu, przenocować w drodze na koncert albo po powrocie z teatru odpocząć. Być u siebie, na swoim. Nie w hotelu.

Jak zamienić 47-metrową, wąską jak korytarz kawalerkę, w pełnowartościowe, komfortowe mieszkanie dla pięciorga? Zadanie proste nie było. W takich sytuacjach trzeba wykorzystać niestandardowe cechy przestrzeni i uczynić z nich atut. I tak oto „korytarz” położony na osi północ – południe, zakończony po obu stronach oknami, zyskał nową, „żabią” perspektywę. Wszystko dzięki biegnącej ukosem zabudowie, która oszukuje oko i optycznie wydłuża przestrzeń. Głównym kolorem jest biel, bo to kolejny, sprawdzony sposób na optyczne powiększenie wnętrza. Poza tym biel to kolor nowoczesny, modny, świeży. Zatem na wejściu pojawia się biała ściana z lakierowanego MDF-u. Powierzchnia odbija światło i stopniowo odsłania swe sekrety: podzielona pionowymi i poziomymi liniami, kryje cały domowy sezam, całe bogactwo funkcji. Za jednymi drzwiami (z ukrytymi zawiasami ) jest łazienka (z prysznicem, umywalką, pralką i WC), za drugimi – garderoba (ze schowkiem gospodarczym), a resztę, od góry do dołu, zajmuje cała masa szaf, szafek i schowków. Dla wygody. Dla wszystkich. Jedyną ciemną wnęką w tym białym monolicie jest grafitowy kącik kuchenny. Wnęka, zdeterminowana ukosem ściany, przypomina kształtem półkę skalną i mieści wszystko, co potrzebne, by można było wygodnie gotować: kuchenkę, zlew, okap. Dla optycznej równowagi dokładnie ten sam ukośny kształt wnęki odwzorowuje blat stołu. Nietypowy, bo długi na prawie 2,5 m, służy rodzinie na różne sposoby. Przesiadują tu nie tylko przy posiłkach; dzieci chętnie odrabiają przy nim lekcje, bawią się, rysują.

Na drugim biegunie mieszkania jest pokój dzieci. Jeden dla trojga. Ale z wyraźnie zaznaczoną strefą wpływów. Każdy mieszkaniec ma tu własną przestrzeń, którą wyznacza szerokie łóżko z przyległościami (półkami i blatami). Wspólne są szafa (schowana w ścianie za lustrem) oraz biurko-ława. I balkon. Z rozległą panoramą na Powiśle. Przy dobrej pogodzie widać stąd nawet działkę, którą właściciele właśnie kupili pod nowy dom. Nie mają wątpliwości, że będzie nowoczesny.

Redakcja poleca

REKLAMA