Tego typu dieta może przybrać postać ścisłą (tylko preparaty przemysłowe) bądź mieszaną (część posiłków spożywamy normalnie). Produkty dystrybuowane są przez przedstawicieli firmy, którzy przechodzą krótkie, powierzchowne szkolenia. Producenci zazwyczaj podkreślają, iż przed rozpoczęciem diety warto skonsultować się z lekarzem, bo dla niektórych osób (np. z cukrzycą lub chorobami serca) jest ona niewskazana.
Inną kwestią jest samopoczucie w trakcie stosowania tego typu diet. Osoby odchudzające się tą metodą często skarżą się na złe samopoczucie i znaczne osłabienie, nie mają siły na normalne funkcjonowanie i trudno się dziwić, przy takiej energetyczności... Ponieważ preparaty te są produkowane przemysłowo, zbilansowano je odpowiednio pod kątem zawartości substancji mineralnych i witamin, ale nie od dziś wiadomo, iż przyswajalność form syntetycznych składników odżywczych w przewodzie pokarmowym jest znacznie gorsza niż z produktów naturalnych. Innym problemem są krótkie i niewyczerpujące tematy szkolenia dla dystrybutorów. Nie ma się co oszukiwać, osobie, która chce je sprzedać zależy przede wszystkim na prowizji, a nie na naszym dobrym samopoczuciu, dlatego produkty te często trafiają do osób, które nie powinny ich stosować. Nie ma też problemu z nabyciem ich drogą internetową, a to źle, bo dystrybucja powinna podlegać ścisłej kontroli! Kolejnym ogromnym minusem diety jest jej monotonia smakowa, a także propagowanie batoników jako formy posiłków, przez co powstaje swoisty dysonans: odchudzam się i jem batoniki – to znaczy, że potem także będzie mi wolno je spożywać. Jednak największym minusem diet ostatniej szansy jest fakt, iż nie uczą one postępowania na przyszłość, a tym samym nie prowadzą do zmiany nawyków żywieniowych. Jak łatwo się domyślić odstawienie produktów wiąże się w konsekwencji z powrotem do starych, błędnych przyzwyczajeń a to prosta droga do tycia, dzięki czemu błędne koło się zamyka i potrzebna jest kolejna dieta ostatniej szansy. Nie wiesz o co chodzi, chodzi o pieniądze...
Barbara Dąbrowska-Górska
źródło: artelis.pl
źródło: artelis.pl