Wracając do uniesień podniebienia. O ile szwajcarski ser jest znany i ceniony na całym świecie, to już ze względu na zakaz eksportu, szwajcarskie wino jest niedoceniane. A prawdą jest fakt, że wino z tego kraju jest znakomite, dlatego też będąc w Szwajcarii, koniecznie trzeba spróbować tego niebywale dobrego trunku.
Zobacz również: Zaczynamy jeździć na łyżwach - jakie kupić?
Oczywiście wizyta w Szwajcarii nie może ograniczyć się do kosztowania wina. Pobyt w okolicach Saas Fee można połączyć z jazdą po znakomitych trasach narciarskich. Lodowiec Fee górujący nad miasteczkiem jest ostoją całorocznego ośrodka narciarskiego. Trzeba sprawiedliwie przyznać, że tamtejsi gospodarze świetnie przygotowali swój ośrodek, dzięki czemu, nawet wyszukane narciarskie gusta zostaną zaspokojone. Saas Fee to jedna z tych górskich miejscowości w Szwajcarii, gdzie obowiązuje zakaz poruszania się samochodów, a kursujące taksówki wyposażone są w napęd elektryczny. Czy jest to wada? Oczywiście, że nie, gdyż panujące tam warunki, a przede wszystkim powietrze jest krystalicznie czyste. Pobyt w takiej okolicy po długiej pracy w zatłoczonym mieście to prawdziwy odpoczynek.
Zobacz również: Jak zacząć freestylowe ewolucje na skoczni?
Dla miłośników narciarstwa ulubionym miejscem będzie Felskinn (3000 m n.p.m.). Dostaniemy się dam gondolą Alpin Express z centrum Saas Fee przez stację Morenia (2550 m n.p.m.). Stamtąd możemy dotrzeć na szczyt lodowca Allain (3500 m n.p.m.) podziemną kolejką Metro Alpin o długości prawie 3,5 kilometra. Na szczycie koni cznie trzeba odwiedzić wspaniałą obrotową restauracja Allalin. Jedząc przepyszny obiad można podziwiać wspaniałą panoramę Alp, z górującym nad lodowcem szczytem Dom (4545 m n.p.m.).