Dziś, przeszło dwa tysiące lat po tym wydarzeniu, tradycją bożonarodzeniową w kulturze europejskiej jest tworzenie (często misternych i bajecznie kolorowych) szopek. Popularne są te z drewna, tektury, gliny czy gipsu, ale można spotkać także szopki zrobione z makaronu, miodu, koralików, włóczki lub muszelek. Pomysłowość twórców nie ma granic – cierpliwość również. Kto miał okazję zobaczyć barwne szopki krakowskie (należące do Muzeum Historii Miasta Krakowa), z pewnością zwrócił uwagę na dokładność poszczególnych elementów. Kiedy się bliżej przyjrzymy kolorowym konstrukcjom, dostrzeżemy na tle Kościoła Mariackiego i Katedry Wawelskiej miniaturę krakowskiego świata. Wszyscy chcą powitać Pana. „Anieli grają, króle witają, pasterze śpiewają, bydlęta klękają…”, ale jest tu i lajkonik, smok wawelski czy przekupki z Rynku!
Kiedy pojawiły się pierwsze szopki? Zwyczaj budowania żywych szopek (w dzisiejszej postaci) rozpowszechnił św. Franciszek z Asyżu, który w 1223 roku, z pomocą swoich współbraci, zorganizował w Greccio jasełka i pasterkę dla okolicznej ludności – wspomina o tym wydarzeniu Tomasz z Celano, biograf świętego. Przygotowano wówczas stajenkę, sprowadzono woła i osła, a w żłóbku położono dzieciątko. Wspólna modlitwa przy grocie, mającej upamiętnić narodziny Jezusa, dzięki duszpasterskiej pracy Zakonu Franciszkanów, wkrótce stała się znana w innych krajach… i po dziś „kolęda płynie z wysokości” w wielu zakątkach naszego globu. Nie oznacza to jednak, iż ideę budowania sceny upamiętniającej narodziny Jezusa można przypisać św. Franciszkowi. Źródła historyczne podkreślają, iż Europa znała szopki dużo wcześniej (m.in. właśnie w formie jasełek lub misterium). Już cesarzowa Helena ok. 330 roku nakazała ustawić kamienny żłób w Betlejem, zaś papież Innocent III wspominał w liście do biskupa Gniezna przedstawienia Bożego Narodzenia. Kroniki odnotowują także grotę Narodzenia Pańskiego, zbudowaną w kościele Santa Maria Ad Praesepe w Rzymie (obecnie: Bazylika Santa Maria Maggiore, w której znajdują się relikwie z Groty Betlejemskiej). Co ciekawe, słowa „szopka” zaczęto powszechnie używać dopiero… w XIX wieku!
Kiedy przyjrzymy się szopkom z różnych części świata, zauważymy olbrzymi wpływ lokalnych tradycji, zwyczajów i obrzędów. Maryja, Józef i Dzieciątko Jezus są elementami stałymi – zmienia się jednak sposób przedstawiania sceny narodzenia Chrystusa. Słynne na świecie są neapolitańskie „presepi”, które łączą scenę narodzin Chrystusa z włoskim pejzażem i kolorytem. Dużym uznaniem cieszą się także szopki krakowskie – tradycyjne dzieła rękodzielnicze, prezentowane w pierwszy czwartek grudnia na Rynku Głównym, u stóp pomnika Adama Mickiewicza. Zaś według Księgi Rekordów Guinessa, największa mechaniczna szopka ludowa, składająca się z 2000 figurek (tzw. Krýzovy jesličky), znajduje się w Muzeum Jindřichohradecka w Jindřichovie Hradcu.
Najlepiej jednak samemu wybrać się na spacer szlakiem bożonarodzeniowych szopek. Znajdziemy je w kościołach lub muzeach - w Polsce i poza granicami naszego kraju. Żywe i ruchome. Barwne oraz bogate w detale lub zaskakujące prostotą i skromnością. Dużych rozmiarów, jak i całkiem niewielkie…
Więcej:
www.szopka.franciszkanie.pl
www.jezuici.pl/muzeum/ekspozycja/szopki-swiata
www.szopkikrakowskie.pl/
www.sztukasakralna.pl/szopka.php
www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200052&nr=47
www.czechtourism.com
Na zdjęciach szopki różnych kultur z katedry św. Michała i św. Guduli w Brukseli.
Tekst i zdjęcia: Anna Curyło