Luksus i szyk - wywiad z Maciejem Zieniem

Każda kolejna kolekcja mobilizuje do pracy, ta pierwsza dodała mi wiary i chęci do realizowania marzeń. Z czasem rodzi się odpowiedzialność, trzeba zaskakiwać gości podczas pokazów, dostarczyć im emocji w postaci obrazu i dźwięku, które jeszcze na długo po zakończeniu show mają zostać w ich umyśle.
/ 11.01.2008 08:53
Od najmłodszy lat interesował się Pan różnymi dziedzinami sztuk. Jakie z nich, oprócz mody oczywiście, najbardziej czarowały i poruszały Pana wyobraźnię?

Zawsze bardzo oddziaływały na mnie malarstwo, fotografia, grafika. Jednak najbardziej poza modą interesował mnie wystrój wnętrz. Sam zaprojektowałem swoje obecne i poprzednie Atelier, także butiki to efekt mojej wyobraźni. Niedawno miałem okazję zająć się wystrojem wnętrza 200 metrowego apartamentu dla jednej ze swoich klientek. Podobnie jak projektowanie kreacji wnętrze musi odzwierciedlać osobowość danej osoby, każdy szczegół jest istotny, wykończenie, elementy w postaci waz, obrazów, żyrandoli nadają charakteru całości.

Już jako 17- letni uczeń zaprezentował Pan pierwszą kolekcję. Jak bardzo dodała ona siły i odwagi do wyboru ścieżki zawodowej, jaką jest projektowanie ubioru?

Każda kolejna kolekcja mobilizuje do pracy, ta pierwsza dodała mi wiary i chęci do realizowania marzeń. Z czasem rodzi się odpowiedzialność, trzeba zaskakiwać gości podczas pokazów, dostarczyć im emocji w postaci obrazu i dźwięku, które jeszcze na długo po zakończeniu show mają zostać w ich umyśle.

Stworzył Pan bardzo luksusową markę, która kojarzy się z elegancją i perfekcyjnym wykonaniem. To wszystko, o czym może pomarzyć kobieta wybierając linię projektancką. Na co jeszcze powinna zwrócić uwagę każda z nas, ponieważ nie powinnyśmy kierować się tylko i wyłącznie euforią?


Kobiety, które decydują się przyjść do mnie na indywidualne zaprojektowanie sukienki najczęściej maja świadomość swojej sylwetki i urody, wiedzą w czym jest im dobrze i na co mogą sobie pozwolić. Bywa jednak i tak, ze niektórym Paniom kompleksy nie pozwalają odsłonić pewnych części ciała, ramion, nóg czy pleców, oczywiście często kompleksy te są bezpodstawne i wtedy proszę o odrobinę zaufania. Po zakończeniu szycia sukni, przy ostatniej, finalnej mierze w raz z odbiorem pojawia się właśnie euforia.

Czy zdradzi Pan komplement, który sprawił Panu największą przyjemność?


Najmilszy komplement to zaufanie jakim obdarzają mnie klientki oraz fakt, że przy każdej ważnej okazji do mnie wracają, z uśmiechem.

Jak na co dzień pielęgnuje Pan w sobie tę ogromną pasję?

Pielęgnuję ja przez cały dzień. 24 h. Projektowanie to moja pasja, która stała się pracą. Nigdy nie rozstaję się z pracą, bo absurdalnie praca daje mi szczęście i spełnienie.

Pomysły czasem przychodzą niespodziewanie, co Pan robi by nie umknęły?

Zapisuję je w postaci rysunków. Na kartkach, karteczkach, biletach, rachunkach, pudełeczkach itp. Jeśli tylko pomysł pojawia się w nieoczekiwanym momencie.

Gdyby mógł Pan wspólnie stworzyć kolekcję z jakimś wielkim kreatorem mody, to kto to by był?

Nie potrafię zdecydować. A można z kilkoma jednocześnie?

Jak bardzo wymagające są Pana klientki? Może to Pan tworząc na zamówienie stara się być perfekcyjny w każdym calu?

Perfekcyjne wykonanie to jedna z zasad mojego Atelier, nie ma mowy o kompromisach!

Wszystkie tkaniny sprowadza Pan z zagranicy, głównie z Paryża i Wiednia. W jakim stopniu dobór tkaniny do projektu odpowiada za sukces?


Wysokiej jakości tkaniny są niezbędne, od ich prezentacji wszystko się zaczyna. Kolor, to jak się układa na sylwetce, jakie jest w dotyku. Klientka musi mieć poczucie ze ma do czynienia z produktem luksusowym. Tkanina jest równie ważna jak sam projekt.

O Pana projektach mówi się, że to „hołd złożony kobiecie”. Z myślą o jakich kobietach Pan projektuje?

Może wymienię kilka cech które towarzyszą mi podczas projektowania: Subtelna, pewna siebie, delikatna, silna, szykowna, seksowna, nonszalancka, elegancka, romantyczna, nowoczesna....po prostu kobieca!

Czy są kolory bez których nie może obejść się żadna kolekcja?


Takim kolorem jest czerń. Z amarantem, złotem, bielą lub sama musi pojawić się w kolekcji.

Czy może Pan opowiedzieć o najnowszej kolekcji?

Nie chciałbym o niej mówić słowami, odsyłam wszystkich na stronę www.zien.pl, gdzie można zobaczyć film i zdjęcia z ostatniego pokazu.

Życzę pięknych chwil i fascynujących inspiracji.

Redakcja poleca

REKLAMA