Niestety, od kiedy Zosia zaczęła raczkować, Pawełek zmienił do niej nastawienie. Najpierw objawiało się to mocnymi uściskami – myśleliśmy, że to brak wyczucia, ale uściski zmieniły się w przygniatanie, szczypanie, potrącanie itp. Nie pomogły prośby i zakazy. Synek jest zazdrosny i okazuje to coraz wyraźniej. Czy popełniliśmy błąd? Zastanawiamy się, dlaczego zachowywał się inaczej, jak długo może trwać taki stan i co robić. Magda i Sławek
Uczucie zazdrości pojawia się zawsze wraz z młodszym rodzeństwem. Oczywiście postawa rodziców, przygotowanie dziecka na przyjęcie brata lub siostry mają duże znaczenie, ale możemy jedynie zmniejszyć objawy zazdrości, a nie zupełnie je wykluczyć. W niektórych wypadkach zazdrość u starszego dziecka występuje wraz z pojawieniem się młodszego dziecka, gdy rodzice poświęcają mu całą uwagę. W przypadku Pawełka udało się Państwu tak zorganizować życie domowe, że chłopiec początkowo nie poczuł się zagrożony.
Zosia, raczkując, rozpoczęła podbój domu i stała się zagrożeniem dla brata. Nie jest już niemowlaczkiem, który tylko leży w łóżeczku, ale dzieckiem wymagającym ciągłej uwagi, ruchliwym, sięgającym po wszystko, co do tej pory było w posiadaniu Pawełka. Mimo że córeczka stała się teraz bardzo absorbująca, muszą Państwo w jakiś sposób wygospodarować czas przeznaczony tylko dla synka i sprawić, by poczuł się ważny. Zadbajcie też, by Zosia nie zabierała jego zabawek, zorganizujcie jakieś nowe, satysfakcjonujące go zajęcia itp. Niestety, zazdrość jest silnym i przykrym uczuciem i nie mija z dnia na dzień. Właściwie aż do 6.–7. roku życia nie należy zostawiać dzieci samych ze sobą, by nie zrobiły sobie krzywdy.
Odpowiada pedagog Agnieszka Galica, terapeutka rodzinna i małżeńska, pedagog i kierownik Pracowni Konsultacyjnej „Na Uboczu” Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Autorka popularnych bajek, piosenek i scenariuszy programów telewizyjnych dla dzieci, wykładowca w Akademii Umiejętności Polskiego Radia.