Niektórzy całe życie marzą o sławie, inni robią co mogą, by mimo rozpoznawalności zachować dla siebie jak najwięcej ze swojego prywatnego życia. Katarzyna Bosacka dzięki programom takim jak „Wiem, co jem” czy „MądrzeJEMY” stała się jedną z najbardziej znanych dziennikarek w Polsce. Nie tylko ona jednak w tej rodzinie jest rozpoznawana na każdym kroku.
Dziennikarka sama mówi jednak, że sława jej i jej męża nie była bez znaczenia dla jej życia prywatnego. Razem z Marcinem Bosackim, senatorem RP szczerze opowiedzieli, jak ta rozpoznawalność odbija się na nich.
Katarzyna Bosacka szczerze o sławie
Z początku dziennikarka sądziła, że bycie żoną sławnego męża będzie łatwym zadaniem. Marcin Bosacki był wcześniej także dziennikarzem i ambasadorem Polski w Kanadzie. Katarzyna Bosacka uważa, że dzisiaj ma już tak grubą skórę, że nie ruszają jej krzywdzące określenia kierowane w stronę jej i jej męża. Hejt spotyka ich zaś wyjątkowo często.
Oboje jednak wychodzą z założenia, że tak wygląda polityka. Do tej pory wszystkie trudne sytuacje oboje próbują rozwiązywać razem. Katarzyna Bosacka nie ukrywa też, że praca jej i jej męża, czyli polityka i kulinaria, zawsze jest obecna w ich domu. Starają się jednak zrobić z tego atut. W zeszłym roku na przykład na aukcję WOŚP wystawili wielką kolację. Dziennikarka gotowała, a Marcin Bosacki dobierał wina.
Na własną sławę trudno jednak patrzeć inaczej, niż pod kątem dobra dzieci - i tak też dzieje się w przypadku państwa Bosackich. Dzieci pary nie lubią być w centrum uwagi. Jak mówi Marcin Bosacki, to dla nich ciężka sytuacja, gdy ich mama na każdym kroku jest rozpoznawana przez obcych w centrum handlowym, proszona o autograf czy o wspólne zdjęcie.
Na szczęście polityka w domu Bosackich nie jest drażliwym tematem - jak śmieje się senator, ich dzieci wyznają podobne wartości, co rodzice. Kłótnie nie powstają więc przynajmniej na tej płaszczyźnie!
To też może cię zainteresować:
Agnieszka Hyży szczerze o kontakcie męża z jej córeczką. „Była bardzo mała, gdy się poznaliśmy”
Barbara Kurdej-Szatan komentuje dotacje dla artystów. „Przydzielenie tych pieniędzy było nieprzemyślane”
Daria Widawska o zarobkach aktorów w pandemii. „Był czas zarabiania większych pieniędzy i nie odłożyliśmy”