Martyna Wojciechowska: „Zawsze miałam ogromne wsparcie rodziców”
Martyna Wojciechowska w wywiadach zawsze ciepło mówi o swoich rodzicach. Podkreśla, że wsparcie, jakie jej dali pozwoliły jej wiele osiągnąć.
Martyna Wojciechowska to jedna z najpopularniejszych prezenterek telewizyjnych. Podróżniczka od lat jest też inspiracją dla wielu kobiet. Seria programów „Kobieta na krańcu świata” przyciąga przed telewizory tysiące osób.
Jako trzecia Polka w historii zdobyła wszystkie 7 szczytów „Korony Ziemi”, czyli najwyższych gór każdego kontynentu. W 2006 roku stanęła na szczycie Mount Everestu, mimo wypadku, jakiego doznała dwa lata wcześniej i w wyniku którego złamała kręgosłup. W 3. miesiącu ciąży wspięła się na Elbrus.
Martyna Wojciechowska: „Tak to jest z rodzicami, że mają rację”
Od lat przełamuje stereotypy. Udowadnia, że niemożliwe nie istnieje i wciąż odkrywa historie prawdziwych bohaterek. Skąd sama czerpie siłę, by żyć w tak dużym tempie? W wywiadach często podkreśla, jak wiele zawdzięcza wsparciu rodziców, a zwłaszcza mamy.
W jednym z nich wspomniała okres, jaki w swoim życiu przechodziła. Z typowo męskiego, wojskowego stylu ubierania się zrezygnowała na rzecz głębokich dekoltów i krótkich mini. Podkreśla, że był to czas, kiedy zachłysnęła się swoją kobiecością, ale próbowała podkreślać ją w absurdalny sposób. Jej mama zupełnie to rozumiała:
W wielu moich wyborach życiowych miałam zawsze ogromne wsparcie moich rodziców, szczególnie mojej mamy, która wiedziała, że ten okres jest mi potrzebny do tego, żebym była tym, kim dzisiaj jestem.
Przywołała także sytuację sprzed lat, kiedy spotykała się z chłopakiem, który zdaniem jej mamy zupełnie do niej nie pasował. Przyglądała się jednak temu z dystansem i powiedziała, że jest pewna, że po latach, gdy jej córka spotka go na ulicy, nie będą mieli ze sobą, o czym rozmawiać. Uszanowała jednak wybór córki.
Dokładnie tak było. Tak to jest z rodzicami, że mają rację. Pamiętam, kiedy spotkaliśmy się po wielu, wielu latach na ulicy. Uśmiechnęliśmy się, przywitaliśmy się, i okazało się, że w ogóle nie mamy o czym rozmawiać.
To też może cię zainteresować:Byli młodzi, znani i utalentowani. Dołączyli do tajemniczego „Klubu 27”?Mniej znane rodzeństwo największych gwiazd. Widać różnicę?Joanna Krupa nie pozwala jeść mięsa swojej córeczce. Czy to dobry pomysł?