Kuba Wojewódzki nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał wielu codziennych i niecodziennych okoliczności na swój użytek. Przyzwyczaił nas do zaskakujących gestów i "showmeńskich" pomysłów. Tym razem nie miał zbyt wiele szczęścia, ale sytuację przekuł jak zwykle w żart. Tłumaczymy o co chodzi.
Satyryczny (tudzież komediowy) dziennikarz lubi chwalić się swoimi zdobyczami, czy to przedmiotami, czy rozmówcami, czy kobietami... A najbardziej czerwonym Ferrari, którego prawdopodobnie mieszkańcy Warszawy już kojarzą.
Jak wyglądał Wojewódzki w młodości?
Wojewódzki nie kupił tego samochodu, by stać w korkach i sunąć po jezdni 50km/h, zatem gdy tylko ma okazję, naciska w pedał gazu i zostawia wszystkich w tyle. Czy na pewno? Okazuje się, że ktoś go dogonił...
#szybcy#i#wsciekli#ja#bylem#szybki#a#oni#wsciekli#dwoch#na#jednego#jak#zyc⁉️
Kuba Wojewódzki dostał mandat?
Tym razem była to policja, a nie fan. Showman nie omieszkał zrobić sobie zatem selfie z tego pamiętnego wydarzenia. Czy Wojewódzki został ukarany za szybką jazdę i dostał mandat? To pytanie retoryczne, bowiem nie wierzymy, by powód zatrzymania mógł być inny. Dziennikarz nie ma przecież immunitetu, ale kocha piękne i szybkie samochody.
Spotkanie "dwóch na jednego" jak to nazwał Wojewódzki, podsumowuje fotka, którą juror "Mam talent" (może spieszył się na casting?) wrzucił na swój Instagram. Każda z osób na zdjęciu, a zwłaszcza mundurowy, nie poskąpiła uśmiechu. Jak widać, nie było to tak niemiłe spotkanie, jak z definicji mogłoby się wydawać:
A mandat na 1000zł był czy tylko selfie?👍❤❤❤
Jest może nagroda Nobla za dystans do siebie?
Zobacz więcej:
Żukowska zdradziła sekret z młodości Gardias pomyliła imprezy? Co za kreacja