Ile zarabia Krzysztof Jackowski? Ta kwota bardzo... zaskakuje

Krzysztof Jackowski od lat pomaga w sprawach, która zdają się nie do rozwiązania. Szuka zaginionych, przepowiada przyszłość... Jak wygląda jego cennik? Jego pomoc nie kosztuje tyle, ile mogłoby się wydawać.
Urszula Wilczkowska / 08.10.2020 13:56

Krzysztof Jackowski od lat prowadzi zarejestrowaną działalność gospodarczą jako jasnowidz, a właściwie osoba pełniąca usługi parapsychologiczne. Prowadzi także kursy jasnowidzenia. Ten temat w Polsce nadal jest mocno kontrowersyjny i wiele osób nie wierzy w zdolności najsłynniejszego polskiego jasnowidza. On sam przyznaje, że zdarza się mu mylić, a swoją skuteczność szacuje na około 80%.

Wiele osób zastanawia się, jak wygląda jego praca. Okazuje się, że teraz pracuje zupełnie inaczej. Kiedyś zanim dotarł do swojego klienta przez własną klatkę schodową, musiał przedrzeć się przez tłum proszących go o pomoc osób. Wtedy klienci płacili mu tyle, ile sami byli w stanie lub uznawali za stosowne.

Ile kosztuje pomoc jasnowidza Jackowskiego?

Dziś jasnowidz z Człuchowa zrobił ze swojego daru sposób na życie. Kiedy w latach 90. postanowił, że to właśnie jasnowidzenie będzie jego zawodem, w urzędzie skarbowym został wyśmiany.

Z czasem jednak jego renoma rosła w siłę, a o pomoc w odnajdywaniu zaginionych osób Krzysztofa Jackowskiego prosiła nawet policja - on sam pomógł w rozwiązaniu wielu głośnych spraw kryminalnych. Mimo ogromnej sławy, od lat za swoje wizje pobiera taką samą opłatę. Wynosi ona... 250 złotychDziałalność Krzysztofa Jackowskiego jest dziś w pełni legalna. Płaci on ZUS, podatek dochodowy, ma swój własny Regon.

Oprócz pomocy w odnajdywaniu zaginionych, jasnowidz przewiduje też ważne wydarzenia na świecie czy prognozy meteorologiczne. Dużo wypowiada się na temat rozwoju obecnej pandemii koronawirusa. Więcej na temat wizji Krzysztofa Jackowskiego przeczytasz w artykułach poniżej.

To też może cię zainteresować:
Ponura wizja jasnowidza. Co nas czeka w listopadzie?
Jackowski przewidział, co stanie się po pandemii. To były tylko ćwiczenia?

Redakcja poleca

REKLAMA