Anna Mucha to zdecydowanie jedna z najbardziej kobiecych polskich aktorek. Gwiazda lubi podkreślać swoją figurę i eksponować swoje wdzięki w zmysłowych kreacjach. Teraz aktorka „M jak Miłość” i „Kogla Mogla” zdradziła, że w czasie narodowej kwarantanny nieco zaniedbała treningi i dietę. Z dodatkowymi kilogramami zamierza się jednak szybko rozprawić.
Anna Mucha się odchudza
W najnowszym wywiadzie dla magazynu „Flesz” Anna Mucha zdradziła, że zamknięcie w domu i słodkie lenistwo odbiły się na jej figurze. Gwiazda otwarcie przyznała, że w czasie kwarantanny nie żałowała sobie przysmaków i nie kwapiła się do intensywnych treningów.
Aktorka postanowiła jednak zrzucić dodatkowe kilogramy i wrócić do dawnej sylwetki jeszcze w czasie pracy na planie nowego filmu „Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4”.
Nie ma co ukrywać, kwarantannę przeżyłam hedonistycznie. Jak wiadomo, lubię dobrze zjeść, więc to była rozkosz dla podniebienia. A że nigdzie nie wychodziłam, moja aktywność ograniczała się do poruszania między salonem, kuchnią, sypialnią a łazienką. Co tu dużo mówić, potwornie się skaszalociłam, więc teraz muszę nad sobą popracować - powiedziała Mucha
Aktorka opowiedziała magazynowi, jak wygląda jej walka o szczupłą sylwetkę. Mucha nie zamierza jednak stosować żadnej diety-cud ani katować się godzinami na siłowni. Jej zdaniem najważniejszy jest zdrowy rozsądek i systematyczność.
Ludzie już widzą pierwsze efekty, komplementują, a to mnie nakręca i motywuje, by się nie poddawać. Ale jestem w tym odchudzaniu rozsądna. Praca wymusza na mnie dyscyplinę, lecz nie będę się katować. Rygorystyczna dieta i katorżnicze ćwiczenia nie są dla mnie - powiedziała
Zobacz więcej wiadomości z życia gwiazd:
Olga Bołądź nawołuje do noszenia maseczek ochronnych. "Zastanówmy się, czy chcemy kolejny lockdown"
Małgorzata Ostrowska-Królikowska szczerze opowiedziała o śmierci męża. "Wiedziałam, że muszę iść do przodu"
Agnieszka Kaczorowska urządziła przyjęcie urodzinowe dla rocznej córki. Fanka: "Robi pani wszystko na pokaz!"
Anna Lewandowska pokazała trzeci wózek Laury. Fani: "Wstydu nie mają. Jeden by wystarczył"