Napady złości i ataki histerii w 2. i 3. roku życia są niemal książkowym zjawiskiem, które może, ale nie musi się pojawić. To istotny etap odmawiania, buntu i uświadamiania sobie, że jest się osobną jednostką, która przeżywa wiele emocji. Młody mózg musi przetworzyć wiele informacji i obrazów: często histeria u dziecka to wynik licznych wrażeń, nowo poznanych osób.
Histeria u 2-latka i 3-latka, czyli kiedy dziecko rzuca się na podłogę
Wielu rodziców, zwłaszcza matek, w obliczu histerycznego rzucania się na podłogę, ataków płaczu, „szału” czy pisku i krzyku mają poczucie, że nie potrafią wychować swojego dziecka. Społecznie złe zachowanie malucha, jego ataki, bicie i gryzienie, są uznawane za manipulację i wymuszanie, a skoro się powtarza i trwa długo - rodzic najwyraźniej „nie potrafi go nauczyć”.
Ten wstęp służy podkreśleniu, że histeria u dziecka, które jest u progu życia przedszkolnego i odkrywa, że jest niezależną jednostką, to etap przejściowy i w dużej mierze jego przebieg zależy od tego, czy czuje wsparcie w rodzicu, czy nie. Nie jest wynikiem wymuszania np. bajek: może być efektem niezadowolenia, ale to z pewnością rozpoznajesz.
Atak dzikiej histerii np. w sklepie to często skutek nie odmowy na komunikat „nie kupię ci żelków”, ale odpowiedź na sytuację, w której dziecko nie jest zauważone, czuje się zignorowane, znudzone, odmawia mu się przyjemności, jest zmęczone, ma dużo bodźców i chciałoby spędzić ten czas inaczej. Chyba każdy rodzic znalazł się w sytuacji, kiedy to wręczył dziecku telefon komórkowy z bajką, by „mieć spokój” podczas robienia zakupów. Maluch może być zadowolony, ale to też komunikat - „chcesz się ode mnie uwolnić, więc dajesz mi telefon”.
Dzieci tupią, płaczą, krzyczą, piszczą, wchodzą na krzesła, chcą skakać z kredensu i zamykać w szafach w przedpokoju. Wyrywają się z uścisku dłoni i biegną przed siebie, jedzą piach, gryzą plastelinę i rzucają zabawkami. To jest typowe zachowanie dziecka, które odkrywa, że potrafi coś samo i próbuje swoich możliwości fizycznych. Jest to zdrowe.
Jak pomóc dziecku w ataku histerii (oraz przed i po niej)
Kiedy dziecko ma napad histerii, zastanawiasz się jak pomóc sobie. Jesteś zdenerwowana, zawstydzona, wściekła, ale w rzeczywistości powinnaś zastanowić się jak pomóc dziecku. To ono jest centrum tej energii i emocji. Nie masz zbyt dużego pola manewru, bo tłumaczenie może do niego nie dotrzeć.
fot. Adobe Stock
Przykład nr 1: dziecko płacze po wyłączeniu bajki
Przykład nr 2: dziecko nie chce jeść obiadu
Zanim zdenerwujesz się na dziecko, które odmawia obiadu czy kanapek na śniadanie, przypomnij sobie ile razy sama buntowałaś się przeciwko temu, co jest danego dnia do jedzenia. Czasem to kwestia apetytu i preferencji, czasami - pokazywania autonomii i chęć bycia asertywnym. Bądź wyrozumiała.
Powiedz dziecku: „Wiem, jak bardzo lubisz te słodkie chrupki. Są takie aromatyczne i czekoladowe, a na ciepło są po prostu pyszne, prawda? Ja też je uwielbiam”. Dziecko poczuje się zrozumiane, a także w pewnym sensie - zaspokojone ;) Opisywanie odczuć zmysłowych to też rodzaj karmienia .
Przykład nr 3: Dziecko nie chce cię wypuścić z domu
Dziecko chce cię zatrzymać, gdy wychodzisz z domu, bo jesteś dla niego ważna i boi się zostać bez ciebie. Taki maluszek nie wie, co wtedy nastąpi, gdy znikniesz mu z oczu. Może to też być przejaw lęku separacyjnego ale też najczęstszy punkt zapalny histerii u dziecka. Nie jest zdolne do myślenia abstrakcyjnego: jeśli znikasz mu z oczu, to cię nie ma, nawet gdy idziesz do łazienki.
Powiedz, kiedy wrócisz. Pamiętaj jednak, że sformułowanie „o czwartej” nic mu nie powie. Lepsze jest: „Po obiedzie”. Przytul dziecko, wytłumacz, że będziesz zanim tęsknić i rozumiesz, dlaczego jest mu smutno. Wrócisz jak najszybciej i poproś, by był gotowy na zabawę po twoim powrocie, bo masz wielką ochotę po obiedzie np. układać puzzle. Zasiej w jego wyobraźni odniesienie do tego, co będzie. Złóż obietnicę. Wspomnij też, by dziecko pomogło opiekunowi (tacie, babci) w zadaniach domowych - podkreślaj, że jest pomocne, zdolne i potrzebne.
- Przed atakiem histerii, czasem udaje się jej nawet zapobiec, stosując powyższe porady.
- W trakcie ataku histerii: stosuj bardzo proste komunikaty. Niektóre dzieci nie chcą rozmawiać i być dotykane, ale postaw wtedy na empatyczne towarzyszenie i przeczekanie. Nie opuszczaj dziecka w ataku histerii.
- Po ataku histerii: kiedy najgorsze minie, urządź spotkanie w waszej „bazie”, usiądźcie przytuleni i pytaj dziecko o emocje. Wszystko sobie wyjaśnijcie.
fot. Adobe Stock
Histeria u dziecka a stawianie granic
Histeria u dziecka to spotęgowana sytuacja, w której trudno odnaleźć się dorosłemu, a co dopiero 2-latkowi. Wściekłe, spocone z wysiłku dziecko potrafi przez 30 minut płakać aż do zdarcia gardła, uderzać głową w drzwi.
Czasem maluch boleśnie popycha, szarpie za włosy, strąca okulary, słowem: zachowuje się agresywnie wobec ciebie lub innych osób. Taka histeria u dziecka zdarza się niestety bardzo często. Może też krzyczeć np. na babcię, bić młodsze lub starsze rodzeństwo. To wielki trening cierpliwości.
Dzieci są impulsywne i dążą do celu wszystkimi dostępnymi sposobami. Nie wiedzą jeszcze, że bijąc sprawiają ból lub przykrość. A nawet jeśli wiedzą, to nie potrafią się jeszcze kontrolować. Dziecko tylko poprzez praktykę uczy się właściwych zachowań. Pamiętaj: relacja mama-dziecko jest niezwykła w swoim skomplikowaniu, ale bardzo uczciwa.
Traktuj dziecko z szacunkiem: to mały człowiek, który ma swoje potrzeby, oczekiwania i pamięć. Dlatego stawiając granice pamiętaj, że warunki układu/kompromisu i obietnice muszą być spełniane nie tylko przez niego, ale i przez ciebie. Jesteś stroną porozumienia i pod żadnym pozorem go nie okłamuj: potem będziesz się dziwić, czemu faktycznie coś wymusza - pamięta, że nie dotrzymujesz słowa.
Praktyka rodzicielska pokazuje, że dziecku należy dawać wybór: zanim zdąży się zbuntować i rzucić kubkiem „nie będę pić wody!”, zapytaj: „Wolisz niebieski czy żółty kubek?”. Szanuj upodobania malucha, czasem ustąp. Dziecko chce decydować o sprawach, które go dotyczą i trudno mu dostosować się do ograniczeń. Dzieci mają niski próg tolerancji na frustrację, ciężko im znieść porażkę. Denerwują się, bo nie rozumieją jeszcze, że nie zawsze wystarczy chcieć, by się coś udało.
Gdy dziecko rozrzuca klocki wytłumacz mu, jakie są konsekwencje ich niszczenia: ból, strata, smutek. Naucz go przepraszania za wyrządzone krzywdy, nawet lalce czy pluszowej żabce. Jeśli to możliwe, przytul malucha i pokaż mu, jak może poradzić sobie z problemem np. niemożności zbudowania samodzielnie zamku z klocków: „Zobaczmy, czy uda się zbudować wieżę, jak postawimy klocek w ten sposób”. Nie narzucaj mu jednak pomocy, jeśli nie chce z niej skorzystać.
Pamiętaj, że proste komunikaty, empatia i okazanie zrozumienia są kluczowe. Dziecko musi czuć, że go słuchasz i widzisz: nie jednym uchem, gdy oglądasz telewizję i nie jednym okiem, gdy przeglądasz Facebooka na telefonie. 20 minut żywej relacji i rozmowy, zabawy są warte więcej, niż cały dzień bycia rodzicem na pół gwizdka.
Dlaczego właściwe postępowanie rodzica w ataku histerii u dziecka jest tak kluczowe w jego rozwoju? Dziecko pozostawione samo sobie ma poczucie, że nie ma w nikim oparcia. Za każdym kolejnym razem będzie pogłębiać się w nim poczucie, że nie jest zbyt wiele warte, zaburzy się jego ocena własnej wartości czy samoocena w danej sferze, np. wspomnianym budowaniu z klocków, samodzielnym jedzeniu. Za kilka(naście) lat będziesz chciała, by dziecko było asertywne, pewne siebie, samodzielne. Kształtuj te cechy już u 2-latka i wspieraj mądrze jego rozwój - nawet, jeśli kosztuje cię to masę cierpliwości :)
Zobacz też: Kiedy udać się z dzieckiem do neurologopedy6 rad, jak wspierać dziecko w rozwojuNa czym polega metoda kanapki w wychowaniu dzieci