Znane sieciówki wycofają się z galerii? „Przez koronawirusa zmienił się model sprzedaży”
Reserved, Sinsay, House, Cropp i Mohito mogą zniknąć z części centr handlowych. Wyczekiwane przez Polaków otwarcie galerii nie oznacza, że będą tam sklepy, w których można robić zakupy. Ironia losu?

Właściciele gigantów odzieżowych powinni być zadowoleni, że II etap odmrażania gospodarki wchodzi w życie już 4 maja. Tymczasem okazuje się, że zarząd LPP ma inne plany - myśli o wycofaniu się ze „świątyń konsumpcjonizmu”.
Reserved, Cropp, Mohito znikną z galerii handlowych?
Reserved, Sinsay, House, Cropp i Mohito - te marki znajdują się w portfolio odzieżowego giganta o polskim rodowodzie i to liczba ich stacjonarnych butików może drastycznie się zmniejszyć. Firma poinformowała o odstąpieniu od części umów z właścicielami galerii handlowych i chce renegocjować warunki z pozostałymi. Odstąpienie od umów dotyczy 29,5% ogólnej powierzchni, z której korzysta firma. Przyczyną jest m.in. COVID-19.
Wobec zaistniałych okoliczności spowodowanych pandemią COVID-19 wykonywanie umów, o których mowa, na dotychczasowych warunkach jest trwale niemożliwe, co uzasadnia skorzystanie przez LPP z przysługujących LPP uprawnień. Spółka odstąpi od umów na używanie powierzchni handlowych stanowiących około 29,5 procent ogólnej liczby metrów kwadratowych powierzchni handlowej wykorzystywanej przez Grupę Kapitałową LPP SA
Otwarte galerie bez czynnych butików
Zgodnie ze stanowiskiem rządu, od 4 maja galerie handlowe mają otworzyć się dla klientów i funkcjonować na konkretnych zasadach:
- stosując 2-metrową przestrzeń pomiędzy klientami galerii handlowej - ma zostać wprowadzona szczególna dyscyplina utrzymania 2-metrowej odległości pomiędzy osobami stojącymi w kolejce,
- każda osoba w galerii będzie musiała zasłaniać nos i usta,
- klienci będą mieli obowiązek noszenia w sklepach rękawiczek jednorazowych lub rękawiczek foliowych (ma to zapewnić sklep),
- galerie będą musiały zapewnić możliwość kupienia maseczek w przynajmniej jednym sklepie lub punkcie ustanowionym przez zarządcę,
- wprowadzony zostanie limit osób, które będą mogły przebywać w galerii, czy sklepie wielkopowierzchniowym, który wyniesie 1 osobę na 15 m kw. powierzchni handlowej,
- wyłączone będą strefy relaksu oraz strefy odpoczynku w tym również ławki,
- zakazane będzie spożywanie jakichkolwiek posiłków i produktów w przestrzeni komunikacyjnej,
- z użytku mają zostać wyłączone przebieralnie, chyba że będą dokładnie czyszczone środkami chemicznymi po każdym kliencie,
- wprowadzone mają być procedury zwiększające częstotliwość czyszczenia i dezynfekcji, ze szczególnym uwzględnieniem toalet, uchwytów, poręczy klamek, przycisków w windach,
- maksymalną liczbę osób mogących przebywać w windzie określono poprzez podzielenie maksymalnego dopuszczalnego limitu przez trzy.
Obostrzenia tylko w teorii wydają się być łagodne - spółka LPP dostrzega problem w robieniu zakupów stacjonarnie i dlatego stawia kolejne kroki, by koncentrować swoje siły i finanse na branży e-commerce, czyli sprzedaży online. Tym bardziej, że możliwość zakupów w galeriach nie oznacza wzrostu zainteresowania tą formą.
Przewidywane ograniczenia w postaci montowania w galeriach handlowych kamer termowizyjnych z pomiarem temperatury i segregacją klientów na różne grupy ryzyka (czerwoną, żółtą i zieloną), ostrzeżenia z megafonów o ryzyku COVID-19, obowiązek dokonywania zakupów w maseczkach i gumowych rękawiczkach ograniczających swobodne dotykanie i przymierzanie towarów, a także ograniczenia co do liczby klientów w sklepie i galerii handlowej powoduje, że rzeczywistość handlowa będzie zupełnie inna
Z galerii handlowych wycofuje się także Empik
Z końcem kwietnia najpopularniejsza sieć księgarni poinformowała, że 40 filii nie zostanie ponownie otwartych. Obecnie firma prowadzi negocjacje w zakresie modyfikacji warunków najmu. Jeśli galerie się nie zgodzą, kolejne Empiki będą zamykane na stałe. Spółka nie podała do informacji, w jakich miastach ich salony przestaną funkcjonować, ale wycofywanie się z rynku offline jest konieczne również z racji zakazu handlu w niedziele.
Nowy reżim sanitarny, zamknięte kina, ograniczony dostęp do stref fitness i rozrywki, foodcourtów, a także potencjalne bankructwa mniejszych sieci, spowodują, że duże centra handlowe stracą znacząco na swojej atrakcyjności
Nie da się ukryć, że wraz z restrykcjami i narodową kwarantanną zmieniły się nasze zwyczaje zakupowe i „przenieśliśmy się” do Internetu. Kolejne firmy mogą wycofywać się z galerii handlowych i iść śladem LPP i Empik - można spodziewać się, że to dopiero początek.
Co się zmieni z początkiem maja w Polsce: Godziny dla seniorów zniesione. Od kiedy?Żłobki i przedszkola wracają do pracy. A co ze szkołami?Kiedy otworzą się restauracje, salony fryzjerskie i kosmetyczne?