Jak św. Piotr siał grzyby...

muchomory czerwone
Dawno, dawno temu, kiedy Pan Jezus chodził jeszcze po ziemi zdarzyło się coś co sprawiło, że możemy dzisiaj cieszyć się mnogością grzybów. A było to tak...
/ 14.06.2010 19:06
muchomory czerwone

Pan Jezus wędrował razem ze św. Piotrem szerokim gościńcem z Limanowej do Poręby. Dzień był pogodny i gorący, jak to w czerwcu. Na okolicznych łąkach ludzie kosili trawę. Wędrowcy, strudzeni wielce, usiedli na chwilę pod przydrożną wierzbą. W pobliżu położył się w cieniu zmęczony pracą kosiarz i zaczął jeść przyniesiony przez żonę chleb z serem. Św. Piotr oburzył się, że jak to tak! -  tak na leżąco jeść chleb to przecież brak szacunku dla pożywienia i grzech! Na to Pan Jezus nakazał mu popracować i zmienić kosiarza przy robocie. Tak też się stało. Św. Piotr niezadowolony wziął kosę i szybko przekonał się jak ciężka to praca. Spocił się i szybko zmęczył, pot zalewał mu oczy. Inaczej spojrzał na leżącego kosiarza - sam przecież się przekonał ile trudu trzeba włożyć w skoszenie kawałka łąki. Wędrowcy zebrali się w dalszą drogę a kosiarz w podziękowaniu za pomoc podarował św. Piotrowi kawałek chleba.

Wędrowali, wędrowali... aż doszli do lasu. Chłodniej tu było i przyjemniej a ptaki śpiewały tak cudnie, że powietrze zdawało się aż drżeć od ich treli. Św. Piotr zgłodniał, ale nie chcąc dzielić się z Panem Jezusem skubał po kryjomu kawałeczki chleba. Pan Jezus wiedział o wszystkim, ale nie odwracając się zapytał: św. Piotrze, co tam masz? A Piotr zawstydzony wyrzucił w trawę okruszki i odpowiedział, że nic nie ma. Wędrowali, wędrowali... i jeszcze kilkakrotnie św. Piotr podjadał chleb a Pan Jezus udawał, że nie wie co się dzieje jednak pytał a Piotr za każdym razem wyrzucał nadgryzione kęsy i odpowiadał niezmiennie, że nic nie ma.

Zobacz opowieść  "Złote dukaty"

Przemierzyli tak szmat drogi aż doszli do skraju lasu. Pan Jezus nie chciał już więcej udawać, że niczego się nie domyśla więc zapytał wprost: Piotrze, nie wstyd Ci, że sam chleb jadłeś i nie podzieliłeś się ze mną?! Ja przecież zawsze wszystkim się z Tobą dzielę. Zawstydził się św. Piotr bardzo i jednocześnie szkoda mu się zrobiło zmarnowanych kawałków. Na to jednak łaskawy Pan Jezus znalazł radę. Aby się nie zmarnowały, zamienił wszystkie okruchy w grzyby i od tej pory rosną one wszędzie. Są pożywieniem dla ludzi i zwierząt.  Rosną na łąkach, w lesie, w zagajnikach... Często można je znaleźć właśnie przy leśnych dróżkach. A najwięcej wyrasta po 29 czerwca i starsi ludzie mówią wtedy, że św. Piotr znów grzyby sieje.

Przeczytaj opowieść "Leśne duszki" 

Redakcja poleca

REKLAMA