Fabuła filmu "Czworo do pary"
Ethan (Mark Duplass) i Sophie (Elizabeth Moss) przeżywają kryzys małżeński. Za radą terapeuty (Ted Danson), wynajmują dom za miastem, w którym mają spędzić weekend. Jak zapewnia psycholog, pary wracają stamtąd zupełnie odmienione. Początkowo zabawny i romantyczny pobyt zmienia się w obliczu pewnego odkrycia.Okazuje się, że Ethan i Sophie nie są jedynymi lokatorami posiadłości. Wobec niezwykłego spotkania, będą musieli spojrzeć na swój związek z zupełnie innej perspektywy i wyjaśnić, czy wciąż są tymi samymi osobami. „Czworo do pary” to przewrotna opowieść o relacjach męsko-damskich widzianych z dystansu i przedstawionych z przymrużeniem oka.
Zaskakująca i nieprzewidywalna komedia
Jedną z wielu zmyłek w filmie jest to, że fabuła przypomina z początku tradycyjny dramat opowiadający o kryzysie w małżeństwie. Oglądamy montażówkę, w której na przestrzeni lat Ethan i Sophie zwierzają się swojemu terapeucie z kryzysów, przez jakie przechodzi ich związek. Wreszcie para decyduje się na krótki wypad do położonej na odludziu posiadłości, aby odnaleźć się wzajemnie w cichym i spokojnym otoczeniu. Okolica jest nie tylko piękna, ale także niezamieszkała – Ethan i Sophie są jedynymi ludźmi w promieniu wielu mil. Na posiadłość składają się dwa domki, główny i dodatkowy dla gości. Dla McDowella było ważne, by każdy z nich miał wyraźnie inny klimat.Reżyser o filmie:
Od początku chciałem, by każdy z domków był niejako osobnym bohaterem. W filmie widzimy dwie różne wersje każdej z postaci, więc dla mnie domki były również dwiema wersjami tego samego wnętrza. W głównym domu mamy stonowane kolory, a w domku gościnnym, który jest – by tak rzec – bardziej fantastyczny, kolory są zdecydowanie bardziej wyraziste.
Polecamy również:
Materiały prasowe - Monolith Video