Dementujemy: nie, nosy i uszy nie są na tyle wyjątkowymi częściami ciała, żeby rosnąć w wieku podeszłym, kiedy wszystko inne już dawno zatrzymało się w swoim biologicznym rozwoju. W organizmie dzieje się jednak coś ciekawego, co sprawia, że faktycznie z biegiem lat powiększają się one i zwracają na siebie uwagę… większym rozmiarem. Co to takiego?
Nosy i uszy rosną na starość?
Zgodnie z tym, co potwierdzono naukowo, w okolicy 21. urodzin przestajemy rosnąć. Nie oznacza to jednak końca pracy komórek – te wciąż działają, a stare są zastępowane nowymi.
Dlaczego zatem z czasem nasze nosy i uszy powiększają się? Ma to związek z chrząstką, z której są zbudowane. Nasze ciało tworzą bowiem cztery podstawowe rodzaje tkanek: łączna, nerwowa, kostna i chrzęstna. Ta ostatnia nie ma naczyń krwionośnych i nerwów, nie starzeje się więc ani nie może się uzdrawiać tak jak pozostałe. Gdy się starzeje, proces bliznowacenia sprawia, że staje się grubsza, cięższa i mniej elastyczna.
To dlatego właśnie nosy i uszy seniorów powiększają się, chociaż nie ma to nic wspólnego z typowym rośnięciem. W rzeczywistości jest to wynik degeneracji chrząstki!
Włosy i paznokcie rosną nawet po śmierci?
Przy okazji zdementujemy inny popularny mit, w który wierzą ludzie na całym świecie: nieprawdą jest, że zmarłym rosną włosy i paznokcie. To tylko popularna miejska legenda, która wiąże się z tym, że po śmierci – z powodu odwodnienia – skóra kurczy się, sprawiając, że owe „rośnięcie” to tylko iluzja optyczna.
Starość - choroba, której leczenie wydłuża życie?