Ewa Zdunek - mediator sądowy pisze książki o wróżkach

wróżka, pisarka, mediator fot. Wydawnictwo Edipresse
Cyganka przepowiedziała jej kiedyś, że będzie hipnotyzować tłumy. Do dzisiaj zastanawia się czy miała na myśli jej zawód, czy może jednak wszystkie fanki Emilii, którą stworzyła na potrzeby „Z pamiętnika samotnej wróżki”.
/ 10.02.2017 14:19
wróżka, pisarka, mediator fot. Wydawnictwo Edipresse

Zdunek. Ewa Zdunek. Kobieta-orkiestra. Na co dzień jest mediatorem, prowadzi twarde negocjacje i rozwiązuje spory rodzinne, gospodarcze, z zakresu prawa i ubezpieczeń. Nie ma sprawy, której by się nie podjęła. Jej wyjątkowy dar przykuwania uwagi sprawia, że nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy podpisują ugodę. Niektórzy żartują wtedy, że Ewa czaruje. Słowem. 
Od kilku lat Ewa Zdunek znana jest bowiem nie tylko w wielkich korporacjach oraz w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Czytelniczkom w całej Polsce jej nazwisko kojarzy się z wróżką.

5 erotycznych książek, które powinnaś znać i... trzymać je pod łóżkiem

Potrzeba wygadania się

Zawsze chciała mieć na imię Emilia. Właśnie pod takim imieniem pojawiła się wiele miesięcy temu na portalach ezoterycznych. Tak też musiała mieć na imię główna bohaterka „Pamiętnika”. Dlaczego właśnie wróżka?
– Bo tak naprawdę wszystko już było. Zawód wróżki wydawał się oryginalny i mało wyeksploatowany – opowiada Ewa Zdunek.

Żeby uwiarygodnić historię Emilii, najpierw sama musiała poznać od kuchni pracę wróżki. Pracowała jako wróżka! I przyznaje, że spotkała się z różnymi osobami i różnym podejściem do wszelkiego rodzaju przepowiedni. Dzisiaj nie ogłasza się już jako wróżka, ale kilka osób z czasów wróżenia na potrzeby pierwszej książki przy niej zostało.

– Potrzebują się wygadać, czy to przez telefon, czy osobiście. A wiem, że słowo ma niezwykłą moc, czasem wręcz magiczną. Nie wróżę, ale można powiedzieć, że czaruję słowem.

Trudno się dziwić, że czytelnicy wciąż dopytują się, ile Ewy jest w Emilii.  Ona sama podkreśla jednak, że łączy je kilka wspólnych cech i nic więcej.

Jak najlepiej dobrać się w związku? Numerologia przychodzi z pomocą!

– Na pewno empatia i pewnego rodzaju niezdecydowanie. Obie robimy wiele rzeczy jednocześnie, zanim podejmiemy decyzję, musimy poznać wszystko niemalże od podszewki. Ale już w kwestiach osobistych nie wchodzę w relacje tak szybko jak Emilia, u mnie dzieje się to dużo wolniej – podkreśla Ewa. – Jestem rozwiedziona, teraz także po rozstaniu. I muszę przyznać, że zawsze coś dziwnego się dzieje kiedy rozstaję się z partnerem. Zazwyczaj nie mogą za mną nadążyć. Żyję bardzo szybko, tempo jest zawrotne. Ale umysł i serce mam otwarte. Wciąż rozglądam się za swoją połówką.

Emilia jest wprawdzie postacią literacką, ale wiele osób, a także zwierząt występujących w „Pamiętniku” żyje naprawdę.
– Łączę cechy, czerpię z różnych osób. Niektórzy się rozpoznają, niektórzy twierdzą, że to przecież nie oni, tylko np. sąsiedzi. Przemek, czyli w książce niezmiennie Pan Przemek też jest postacią autentyczną i jedyną - oprócz Bolka (papugi - przyp. red.), która występuje z prawdziwym imieniem – mówi. – Boluś zresztą często towarzyszy mi w pracy, siedzi na ramieniu i gada. Często to jemu pierwszemu czytam na głos kolejne rozdziały sprawdzając reakcję.  Z kolei Przemka obawiałam się najbardziej, bo niektóre z rozmów z wróżką to przytoczone niemalże dosłownie nasze dialogi. Prawdziwa jest też historia Hortensji w drugiej części „Pamiętnika”. Zmieniłam tylko imię dziewczyny - dodaje.

Pisze falami. Potrafi kilkanaście godzin nie odrywać się od komputera. Dzieci donoszą jej jedzenie. W nocy stara się odpocząć, chociaż zdarza się, że rano odkrywa dziwne zapiski na chusteczkach czy kartkach przy łóżku.

– Coś musiało mnie w nocy zainspirować i postanowiłam to zapisać. Zazwyczaj albo rano już tego nie rozumiem albo nie jestem w stanie sama siebie odczytać. 
Dopiero po drugiej części „Pamiętników” gdy odbiera telefony zawodowe, to pytają ją, czy jest TĄ Ewą Zdunek. Ostatnio, podczas trudnej mediacji, starsza Pani przed podpisaniem ugody przyznała, że raczej by się na nią nie zdecydowała, ale po książce zmieniła zdanie.

Sprawdź, kiedy staniesz na ślubnym kobiercu!

Nakładem Wydawnictwa Edipresse wkrótce ukaże się trzecia część przygód wróżki Emilii. Polecamy!

Redakcja poleca

REKLAMA