Na jednym z osiedli na warszawskim Ursynowie przy drzwiach lokatorów zaczęły pojawiać się tajemnicze znaki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przy remontach i drobnych pracach naprawczych różne oznaczenia pracowników są na porządku dziennym. Znakom towarzyszyło jednak pukanie do drzwi, a to nie zwiastuje nic dobrego.
Okazuje się, że prawdopodobnie to jeden ze złodziei opracował sprytny sposób oznaczania mieszkań, które mogą potencjalnie zostać obrabowane. Zaalarmowana lokatorka powiadomiła policję i ostrzegła sąsiadów. Czy te znaki faktycznie mogą świadczyć o kradzieżach?
Tajemnicze znaki na klatkach schodowych
Policja uspokaja, że jak dotąd nie pojawiły się żadne zgłoszenia kradzieży z oznaczaniem mieszkań w tle, ale ostrzega, że takiego problemu nie można bagatelizować. Sprawa tajemniczych znaków ciągle jest monitorowana przez służby.
Mieszkanka Ursynowa, która ostrzegła sąsiadów na Facebooku zaznacza jednak, że okres wakacyjny szczególnie sprzyja kradzieżom - w końcu najłatwiej jest obrabować mieszkanie, gdy lokatorów nie ma na miejscu przez kilka dni.
W komentarzach pojawiło się sporo głosów lokatorów, którzy po powrocie z urlopu również zastali przy swoich drzwiach tajemnicze znaki. Pojawiły się także inne teorie. Według niektórych nie są to oznaczenia włamywaczy, a Świadków Jehowy
Moi drodzy, dawno, dawno temu Świadkowie Jehowy w ten sposób oznaczali mieszkania które warto odwiedzać, a których nagabywanie nie ma sensu
- pisze jeden mieszkańców dzielnicy.
Jak zauważył portal WawaInfo, kilka lat temu podobny system opracowali złodzieje z Lanarkshire w Wielkiej Brytanii. Na domach i mieszkaniach pojawiały się symbole oznaczające zaalarmowanych właścicieli, domostwa już obrabowane i takie, które są dobrym celem, bezbronnych lub przestraszonych właścicieli, mieszkania zbyt ryzykowne oraz takie, w których nie ma nic cennego, a także bogatych właścicieli.
Źródło: wawainfo.pl
To też może cię zainteresować:
Wirusolog komentuje powrót dzieci do szkół we wrześniu: ryzyko jest minimalne, ale nie zerowe
Kościół zaostrza wymagania dla rodziców chrzestnych. Bierzmowanie już nie wystarczy
Pełne obostrzenia w 20 powiatach. Minister Szumowski potwierdził decyzję rządu