Sąd w Olsztynie odebrał wnuczkę babci i odesłał do domu dziecka

wnuczka, babcia, wyrok fot. Fotolia.com
Roksana ma tylko pięć lat i kocha swoją babcię najbardziej na świecie. Mieszka z nią od urodzenia, nigdy niczego jej nie brakowało. Ale sąd uznał, że dziewczynka nie będzie już dłużej mieszkać z babcią tylko trafi do domu dziecka. Bo babci brakuje... „odpowiednich kompetencji wychowawczych”! W sprawie postanowiło interweniować Ministerstwo Sprawiedliwości.
/ 25.01.2017 16:44
wnuczka, babcia, wyrok fot. Fotolia.com

Kocham moją babcię” – mówi 5-letnia Roksana w przejmującym materiale tvpinfo.pl. Jak ujawnił portal, sąd w Olsztynie właśnie zdecydował, że dziewczynka zostanie odebrana swojej babci.

Dostał 40 lat za zabicie pedofila, który molestował jego córkę. Czy prezydent go ułaskawi?

52-letnia kobieta od urodzenia zajmuje się wychowaniem dziewczynki, spędza z nią całe dnie. Zapewnia dziewczynce wszystko to co najlepsze. Roksanie nie brakuje niczego, jej pokój tonie w zabawkach i książkach. Każdego wieczoru, przed snem babcia czyta jej trzy bajki. W ciągu dnia dziewczynka jak wszystkie inne dzieci chodzi do przedszkola. I wszystko byłoby prawdopodobnie bez zmian, gdyby w ubiegłym roku kobieta nie postanowiła wystąpić do sądu rodzinnego o ustanowienie jej pełnoprawną rodziną zastępczą.

Namówili ją na to pracownicy ośrodka pomocy społecznej. Zapewniali, że wystarczy jedna rozprawa, że to tylko formalność. Olsztyński sąd tuż przed świętami Bożego Narodzenia dostarczył babci Roksany pismo. To wtedy dowiedziała się, ze zamiast zostać pełnoprawnym opiekunem, jej ukochana wnuczka trafi do domu dziecka.

Jak pisze tvpinfo.pl, mama Roksany urodziła ją w wieku zaledwie 16 lat, opiekunem małej została więc jej babcia. Dwa lata temu, kiedy dziewczynka miała trzy lata została już tylko z babcią. Młoda matka wyprowadziła się do innego miasta do nowego partnera. Ma bardzo sporadyczny kontakt z córką, ale jak podkreśla babcia Roksany, pani Jadwiga, ma prawo do kontaktowania się z dziewczynką, przecież to jej matka.

Przez cały czas Roksana i jej babcia były pod nadzorem kuratora sądowego oraz ośrodka pomocy społecznej. I wszyscy nie mogą się nachwalić opieki, jaką babcia zapewnia wnuczce. „Podczas wizyty zauważyłem właściwe podejście wychowawcze i pedagogiczne Jadwigi Barczak do wnuczki (…) wyraźnie widać, że Roksana czuje się zrozumiana, bezpieczna i kochana. Pomiędzy babcią i wnuczką panują bardzo dobre i pogłębione więzi” – tvp.info cytuje opinię kuratora przygotowanego dla sądu w Olsztynie. Niestety w sądzie okazało się, że z niewiadomych powodów przeciwne przyznaniu opieki pani Jadwidze są pracownice społeczne, które … same ją do tego nakłoniły. W swojej opinii napisały, że „nie jest odpowiednią kandydatką do sprawowania opieki nad dzieckiem, nie ma wpływu na postępowanie swojej córki, stąd też nie będzie potrafiła postawić radykalnych działań wobec Roksany”. Babci Roksany ma też brakować „odpowiednich kompetencji wychowawczych w zakresie stawianych wymagań dziecku i ich egzekwowania, konsekwencji w postępowaniu z dzieckiem”. Nie wiadomo dlaczego sąd wydając decyzję o losie 5-latki oparł się tylko na opinii MOPS-u. I zdecydował, żeby odebrać dziewczynkę i przekazać do domu dziecka lub do rodziny zastępczej. Gdziekolwiek, byleby dalej od babci. Bulwersującym wyrokiem sądu zajęło się już Ministerstwo Sprawiedliwości. Minister Zbigniew Ziobro polecił Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie, aby zajęła się sprawą Roksany i jej babci.

Warto przeczytać: Jak otrzymać bezpłatną pomoc prawnika?

Redakcja poleca

REKLAMA