Miniony konwent Prawa i Sprawiedliwości wciąż budzi emocje. Z wielu ogólnych postanowień, które na nim zapowiedziano, dopiero teraz klarują się konkrety. Jednym z nich była obietnica przyznawania premii za szybkie urodzenie kolejnego dziecka. Tylko co to oznacza w praktyce?
Jedno dziecko po drugim
Konwent Prawa i Sprawiedliwości wzbudził w Polakach sprzeczne emocje: wielu pochwala prorodzinną politykę rządu, są jednak i tacy, którzy uważają, iż pieniądze z budżetu państwa powinny być przeznaczane dla bardziej potrzebujących. Do tej drugiej grupy należą m.in. rodzice zrzeszeni w Ruchu na rzecz pacjentów „My przed/po transplantacji”.
PiS obiecuje więc nie tylko darmowe leki dla ciężarnych, ale też możliwość wydłużenia urlopu macierzyńskiego o trzy miesiące czy wspomniane już premie za urodzenie w krótkim terminie kolejnego dziecka.
Te małżeństwa, które zdecydują się na drugie dziecko szybko po pierwszym albo na trzecie szybko po drugim, będą miały różnego rodzaju przywileje i pierwszeństwa
– powiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Co to jednak oznacza „szybko”? Przez długi czas można było się tylko domyślać – teraz sprawę wyjaśniła szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska. Pani minister podczas spotkania z mieszkańcami Łap powiedziała, że beneficjentkami programu „Mama plus” będą kobiety, które urodzą kolejne dziecko w ciągu maksymalnie dwóch lat.
Z kolejnym dzieckiem faktycznie więc trzeba będzie się spieszyć, jeśli będziemy chcieli skorzystać z premii. Nie wiadomo jednak jeszcze, jakie kwoty będą przyznawane takim rodzicom.
Polecamy:
Co warto wiedzieć o programie "Mama plus"?
Matki rezygnują z pracy przez 500 plus