Od początku pandemii w Polsce odnotowano ponad 175 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem - w tym sporą tego część w ciągu zaledwie kilku ostatnich tygodni. Obecnie zakażonych jest prawie 79 tysięcy Polaków, z czego 8,3 tysiąca przebywa w szpitalach, a 672 jest w stanie ciężkim.
Nie ma już wątpliwości, że pandemia nie traci na sile, a wręcz przeciwnie - w najgorszym wypadku już niedługo zacznie wymykać się spod kontroli. Według profesora Włodzimierza Guta, specjalisty wirusologa i mikrobiologa, w dużych miastach spotkanie z osobą zakażoną graniczy z pewnością.
Prof. Gut: ograniczenia w poruszaniu się są bardzo wskazane
W rozmowie z PAP prof. Gut jasno określił, od czego będzie zależał dalszy rozwój pandemii - jest to przede wszystkim nasze zachowanie, czyli przestrzeganie obostrzeń, dystansu społecznego, noszenie maseczek, a przede wszystkim - rozwaga. Według eksperta, wynik wprowadzonych obostrzeń powinniśmy zauważyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Jeśli będziemy stosować się do zaleceń, zatem nosić maseczki wszędzie, gdzie wymagają tego obecne przepisy, unikać spotykania się z przypadkowymi ludźmi i stosować się do dystansu społecznego, krzywa zachorowań się ustabilizuje, a następnie zacznie opadać lub utrzyma się na podobnym poziomie. W przeciwnym wypadku może dalej rosnąć.
Jak podkreśla profesor Gut, najbardziej niebezpiecznym źródłem zakażeń są nie spotkania w pracy czy w gronie najbliższej rodziny, ale właśnie te przypadkowe - te pierwsze da się wyśledzić i objąć dozorem sanitarnym wszystkie potencjalnie zakażone osoby. W przypadku, gdy chory znajdzie się w restauracji, sklepie czy komunikacji miejskiej, prześledzenie jego drogi i wszystkich osób, które mogłyby mieć z nim kontakt, a tym samym przerwanie łańcucha zakażeń, jest o wiele trudniejsze.
Częstość zakażeń jest w tej chwili taka, że spotykając ludzi w dużym mieście, każdy ma prawie pewność spotkania osoby, która będzie zakażała. Wszelkie ograniczenia naszej ruchliwości są, więc bardzo wskazane
- mówi prof. Gut.
Dlatego właśnie zdaniem specjalisty ograniczenie w przemieszczaniu się jest kluczowe, by przystopować epidemię koronawirusa w Polsce. Podobne rozwiązanie było wprowadzone na początku pandemii.
Źródło: pap.pl
To też może cię zainteresować:
W służbie zdrowia chaos, dla pacjentów brakuje łóżek. Rząd otwiera szpital polowy na Stadionie Narodowym
Masz tę grupę krwi? Możliwe, że jesteś bardziej odporna na koronawirusa
Przerażająca prognoza koronawirusa dla Polski. W grudniu nawet 500 zgonów dziennie, może zabraknąć respiratorów