Uwielbiam cały ten wiejski kalendarz przygotowań, aktywności i rozmów przedświątecznych. W sklepach wrze od dyskusji, jak w pełni uczynić zadość tradycji. Wbrew pozorom trzeba się wykazać sporą wiedzą, by temu sprostać. Dlatego podpowiadamy, jakie potrawy i obyczaje wiążą się z wigilią wiejską.
Oczywiście zgadzam się z powiedzeniem: „co kraj to obyczaj”. Ja zatem sięgnę po obyczaj galicyjski.
Menu z 12 dań:
a) zupa grzybowa na barszczu białym (najpierw robi się wywar z grzybów leśnych, a potem na tej bazie gęsty, biały barszcz)
b) domowy chlebc) karp smażony (właściwie bardziej pasowałby smażony śledź, bo te ryby gościły na wsi częściej, ale świeże śledzie to w polskich sklepach teraz rzadkość)
d) ziemniaki gotowane, oblane masłem i cebulką
e) kapusta kiszona, duszona z kminkiem i grzybami
f) gotowana fasola, oblana masłem
g) pierogi ruskie
h) pierogi z kapustą i grzybami
i) pierogi z serem na słodko
j) pierogi z suszonymi owocami lub ze świeżymi jabłkami
k) kasza jaglana z masłem i smażonymi jabłkami
l) kompot z suszonych owoców (dominacja śliwek)
Na wsi ustawiano w kątach snop żyta – to bardzo stara, sięgająca jeszcze przedchrześcijańskich czasów tradycja, charakterystyczna zresztą również dla Europy Zachodniej. Co ciekawe – znam domy, w których po dziś dzień ustawia się w kącie niewielki snopek żyta lub przynajmniej wkłada do wysokich wazonów solidną ilość kłosów.
Pod obrus, na jego środek, należy położyć odrobinę siana, złożonego na krzyż. A na obrus - biały opłatek, na który kładzie się półmiski z jedzeniem. Potrawy należy wnosić każdą osobno i kłaść na opłatek. Jeśli przyklei się on do dna naczynia, to znaczy, że w przyszłym roku będzie można liczyć na urodzaj danego składnika (ziemniaków, kapusty, zboża etc.).
Bardzo piękna tradycja związana z wiejskim, wigilijnym stołem to również jedzenie ze wspólnej miski. Tradycja ta wyniki z dawnej praktyki jedzenia – w ubogich domach nie było zbyt wiele naczyń i na co dzień jadało się ze wspólnej miski. Dziś, w niektórych domach na południu ten zwyczaj przetrwał wraz z przekonaniem, że komu więcej spadnie z łyżki na obrus (w drodze z miski do ust), ten będzie mógł liczyć na szczodry, udany rok.
Na wiejskim stole, przez całą wigilię leży chleb, w przeciwieństwie do pozostałych potraw, które trafiają na stół, są spożywane, ale jeszcze w trakcie kolacji naczynia z powrotem wynosi się do kuchni.
I jeszcze jeden przesąd – od stołu może wstawać jedynie gospodyni. Cała reszta rodziny, jeśli chce zachować szczęście, ma grzecznie siedzieć i czekać na kolejne potrawy.