Małgorzata Socha i Katarzyna Zielińska to przyjaciółki w show-biznesie, kumpelki w życiu, konkurentki w pracy. Poznały się kilka lat temu i połączyły ich podobny światopogląd i hierarchia wartości.
Studiowały w różnych miastach, ale poznały się na planie. Ich drogi przecięły się dopiero na planie komedii "Och, Karol 2" w 2010 roku. Nie epatowały ze swoją przyjaźnią, ale też nie ukrywały sympatii. W numerze Vivy! pojawiła się sesja aktorek jako "Thlemy i Louise", duetu nieposkromionego! Jak mówią w wywiadzie, to możliwe.
Zadziwiające przyjaźnie gwiazd
Zbliżyła nas do siebie nasza wrodzona nieporadność, śmieje się Małgosia. To jej w sesji przypadła rola Thelmy, chociaż obydwie chciały nią być. Dziewczyna, w którą wcieliła się w filmie Geena Davis, jest typową panią domu. Śliczną i całkowicie podległą mężowi amerykańską dziewczyną.
Stanęło na moim, przekonałam Kasię tym, że to Susan Sarandon dostała Oscara. Co prawda za inny film, ale zawsze! To było takie niegroźne przekomarzanie się, zresztą wiadomo, że każda chciała być Thelmą, bo Thelma jest ładniejsza!
Co to znaczy być normalną gwiazdą?
Patrząc na nie, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że są do bólu normalne. Jak bohaterki filmu "Thelma i Louise".
"Thelma i Louise" to jest historia o dwóch kobietach, które żyją życiem codziennym, nie mają w sobie takiego szaleństwa, jakie my z racji swojego zawodu mamy na co dzień. My sobie możemy na co dzień pozwalać na różne odloty, a one pozwoliły sobie raz w życiu. I ta ich droga ku wolności okazała się drogą ku zatraceniu. My się nie musimy zatracać. Nie mamy też przed czym uciekać ani z czego się wyswobadzać. Mówiłam Kasi, że możemy przeżyć cudze życie bez ponoszenia konsekwencji za nie i to jest super.
Lubią się i są sobie potrzebne. Pomagają sobie na co dzień, razem wychowują dzieci, chodzą na zakupy, wymieniają się przepisami. Jak mówi Małgosia:
Są przyjaźnie na jakiś czas, na dany moment twojego życia. Kiedy byłam młodsza, nie byłam w stanie zrozumieć, że z czasem jakąś przyjaźń tracę. A przecież rzadko zdarzają się przyjaźnie od przedszkola, które tak długo są prawdziwe i wciąż tak samo intensywne.
Czego wymagają od przyjaciół? Małgosia niczego. Kasia szczerości. Bo w słowach przyjaciela nigdy nic nie boli. Nawet jeśli mówi, że fatalnie wyglądasz albo że coś robisz źle. Jak mówi Kasia Zielińska:
Ufam, że to ma sens, że tak powinnyśmy wskazywać sobie drogę. Przy przyjaciółkach się odpoczywa. Życie ma wartość, jak się ma przyjaciół. Jak się ich nie ma, jest pusto.
Na podstawie dwutygodnika Viva!
Ciąża Małgorzaty Sochy budzi zbyt duże zainteresowanie?