Przeżył z nią 30 lat, choć na pierwszą randkę z Lindą czekał rok. Przerwana historia miłości Paula McCartneya

Linda i Paul  McCartney - związek fot. ONS.pl
Nigdy nie byli tematem plotek, nie wywołali żadnego skandalu. Ta sielanka miała trwać wiecznie. Zatem jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość, że Linda ma raka piersi.
/ 27.04.2021 15:27
Linda i Paul  McCartney - związek fot. ONS.pl

Stworzyła mu dom, do którego chciał wracać. Była jego przyjaciółką, kochanką, ostoją w rockandrollowym życiu i miłością, o jakiej marzył. Przeżył z nią 30 długich i wspaniałych lat, chociaż na pierwszą randkę z Lindą musiał czekać prawie rok…

Było ich czterech. Ale liczyli się tylko: Paul McCartney i John Lennon. W 1960 roku nikt ich jeszcze nie znał. Pięć lat później mieli już za sobą podbój Ameryki i ordery Imperium Brytyjskiego na piersiach. W 1971 roku, zanim którykolwiek z nich przekroczył trzydziestkę – było już po wszystkim. Beatlesi rozpadli się. Mówiono, że przez kobiety: Yoko Ono – żonę Lennona i Lindę Eastman – żonę Paula. Był rok 1967.

Linda Eastman, amerykańska fotografka, właśnie rozwiodła się ze swoim mężem. Rzuciła się w wir pracy: robiła zdjęcia gwiazdom rocka, jeżdżąc na ich koncerty. Po jednym z nich, przypadkowo zobaczyła w jakimś klubie Paula McCartneya. Nie zamienili wtedy z sobą ani słowa, ale nie mogli oderwać od siebie wzroku. Gdy rok później Beatlesi wyjechali na tournée po USA, na jednej z konferencji prasowych Paul spostrzegł Lindę. Siedziała w pierwszym rzędzie.

Jak dobrze, że cię wreszcie spotkałem – powiedział.

Po roku byli już małżeństwem

To pogrążyło w rozpaczy miliony wielbicielek The Beatles. Linda urodziła się 24 września 1941 roku w stanie Nowy York, w rodzinie wziętego prawnika. Paul był od niej rok młodszy. Ona – zamożna Amerykanka. On – Irlandczyk, syn akuszerki i handlarza bawełny. Przyszedł na świat w Liverpoolu. Należał do skautów i od dziecka uczył się grać na gitarze. Zawsze lewą ręką.

Po ślubie z Lindą powiedział:

Miałem do wyboru spędzać noce w klubach lub wracać do rodziny. Wybrałem to drugie.

Nie wstydził się swojego życia, nawet jeśli John Lennon pokpiwał z jego tendencji do stabilizacji. Paul i Linda wychowywali czworo dzieci: Mary, Stellę, Jamesa oraz Heather – córkę Lindy z pierwszego małżeństwa. Każde z ich dzieci osiągnęło w życiu sukces, pewnie dlatego, że wyrosły w do- mu pełnym miłości.

James jest architektem, Mary fotografką, Heather plastyczką, a Stella – znaną i cenioną projektantką mody. Ich rodzice byli doprawdy niezwykłym małżeństwem. Kiedy pobierali się w marcu 1969 roku, nie dawano im wielkich szans. Przecież pochodzili z różnych światów, mieli tak różny bagaż doświadczeń.

Ona rozwódka z dzieckiem. On – uwielbiane przez miliony, genialne dziecko popkultury. Tymczasem stworzyli szczęśliwy, blisko 30-letni związek, rozstając się jedynie na dziewięć nocy, gdy Paula aresztowano w Japonii za posiadanie marihuany.

W tym małżeństwie to ona przewodziła, a on bardzo chętnie przyjmował za własne wszystkie jej pomysły. To ona uważała, że Paul jest zdolniejszy od Johna, że niesprawiedliwie pomija się go, zachwycając się tekstami Beatlesów. Pech chciał, że identycznie myślała Yoko Ono o swoim mężu, Johnie Lennonie. Kiedy Linda przekonała Paula, by zarządzanie swoimi finansami powierzył jej ojcu, szybko stali się milionerami.

Mieli pięć domów: w USA, w Szkocji, ale najchętniej przebywali na farmie w angielskim hrabstwie Sussex. Prowadzili życie wegetarian. Linda fotografowała i wymyślała swoje kolejne bezmięsne potrawy, po czym spisywała je w kolejnych książkach kucharskich. A jej mąż tu komponował piosenki.

Gdy rozpadli się Beatlesi, Paul założył grupę The Wings i kolejne płyty nagrywał właśnie z Lindą. Jako wokalistka zadebiutowała już na pierwszym albumie z 1970 roku zatytułowanym po prostu McCartney. Do krążka dodali zestaw sielskich fotografii z ich wiejskiego życia rodzinnego. I chociaż krytyka była bezlitosna dla wokalnych popisów Lindy, nie przejęli się tym.

Paul i Linda McCartneyfot. Paul i Linda McCartney

Wydawało się, że będą razem na zawsze

Paul napisał Lovely Linda – piosenkę poświęconą ukochanej żonie. A ona, gdy już znudziła się publicznymi występami, założyła firmę sprzedającą produkty wegetariańskie, przysparzając miliony funtów domowemu budżetowi. Często pytano ich o receptę na udany związek. Odpowiadali:

To miłość sprawia, że nigdy się z sobą nie nudzimy, że wybaczamy sobie błędy, a nieporozumienia szybko zapominamy. I zawsze myślimy o partnerze, a nie o sobie.

Faktycznie, Paul odbierając z rąk królowej tytuł szlachecki, powiedział:

Najfajniejsze jest to, że teraz moja dziewczyna będzie „lady”.

Nigdy nie byli tematem plotek, nie wywołali żadnego skandalu. Ta sielanka miała trwać wiecznie. Zatem jak grom z jasnego nieba spadła na nich wiadomość, że Linda ma raka piersi.

Po dwóch latach zmagań z chorobą wydawało się, że lady McCartney wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Oboje wygraną ogłosili nawet publicznie, przed paryskim pokazem kolekcji domu mody Chloe, zaprojektowanej przez ich córkę Stellę. Jednak wkrótce nastąpiły przerzuty i stan Lindy znacznie się pogorszył. Paul wywiózł ją do USA: tam na farmie w Arizonie spędzała czas na ulubionych przejażdżkach konnych, a on czule ją pielęgnował.

Umarła wśród najbliższych, 17 kwietnia 1998 roku. Miała 56 lat. Paul ogłosił to publicznie dopiero dwa tygodnie po śmierci żony, gdy jej skremowane ciało sprowadzono do Anglii. Nasunęło to podejrzenia, że rodzina pomogła Lindzie umrzeć godnie i zgodnie z jej życzeniem. Dociekliwe dochodzenie w tej sprawie nie przyniosło żadnego wyjaśnienia.

Prawdę znają tylko Paul i dzieci.

Jeśli chcielibyście uhonorować Lindę, wpłaćcie pieniądze na fundusz walki z rakiem albo zostańcie wegetarianami – zaapelował Paul do swoich fanów.

Dopiero śmierć Lindy sprawiła, że trzej żyjący jeszcze wówczas członkowie The Beatles: Paul, Ringo i George spotkali się, by po raz pierwszy od rozpadu grupy znowu zagrać razem. W kościele, na nabożeństwie żałobnym ku czci Lindy, zaśpiewali Let it be – wzruszającą balladę napisaną przez Paula dla swojej mamy, która również zmarła na raka piersi. Wiedząc, że ukochana umiera, zabrał ją na farmę w Arizonie. Linda przepadała za końmi.

Czytaj także: „Nie musiała zginąć. Osierociła synów, ale pamięć o niej nie umrze - życie księżnej Diany”Dramatyczne życie Keanu Reevesa. Czy pogodził się z utratą córki?Ofiara sekty czy naiwna aktoreczka? Prawda o związku Katie Holmes i Toma Cruise'a

Redakcja poleca

REKLAMA