Zbigniewa Wodeckiego żegnają prawdziwe tłumy. Na pogrzebie pojawiły się m.in. Jolanta Kwaśniewska z córką i zięciem, Kinga Rusin, Alicja Majewska oraz wiele innych gwiazd i osobistości. Zwykłych ludzi, którzy zapragnęli odprowadzić go podczas jego ostatniej drogi.
O godzinie 12 rozpoczęła się msza święta, którą poprzedziły oklaski i ukłony. Bazylika pękała w szwach. Rodzina w kilka dni wcześniej wydanym oświadczeniu prosiła, aby na uroczystość pogrzebową nie przynosić kwiatów i wiązanek, a wspomóc Małopolskie Hospicjum dla Dzieci:
Dziś żegnamy Zbigniewa Wodeckiego
Pragniemy poinformować, że uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego rozpoczną się w Bazylice Mariackiej w Krakowie w najbliższy wtorek (30.05.2017 r.) o godzinie 12.00. Ceremonia będzie miała charakter rodzinny. Pożegnanie na Cmentarzu Rakowickim odbędzie się o godzinie 14.00.
Po zakończeniu mszy świętej nie będziemy udzielać wypowiedzi mediom, zaś zamiast kwiatów i wiązanek prosimy o przekazanie datków na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami i wspierali nas podczas ostatnich dwóch tygodni.
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie
Wiele osób ze środowiska muzycznego i nie tylko przybyło do Krakowa, by oddać hołd Zbigniewowi Wodeckiemu. Artysta zmarł 22 maja po bardzo rozległym udarze. Muzyk zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowieckim.
Homilię wygłosił ks. Robert Tyrała, znawca muzyki kościelnej. - I oto jesteśmy w Bazylice Mariackiej, gdzie słyszymy ten śpiew: żegnaj, mój świecie. Po tej stronie życia bowiem nie zobaczymy już naszego zmarłego: męża, ojca, dziadka, przyjaciela, znajomego, człowieka którego kochali inni ludzie. Nie zobaczymy, bo poszedł po najważniejszą nagrodę, najważniejszego Fryderyka czy światowe Grammy... po nagrodę do innego świata, do Boga – mówił podczas mszy ks.Tyrała.
Duchowny przypominał również wiernym, jakim człowiekiem był Wodecki.
- Życie i muzyczne powołanie Zbigniewa Wodeckiego, było wypełnieniem misji bycia dla innych. Zawsze uśmiechnięty; tam gdzie był, grał i śpiewał, tam budził nadzieję i radość wokół siebie; pozytywnie patrzący na życie. Żył dla innych, nie da siebie. Była w nim bowiem ta boża iskra, która kazała mu właśnie otworzyć się na innych ludzi - mówił.
"Jak wspaniały jest ten świat..."
Ku zaskoczeniu wielu zebranych tuż przed południem z Wieży Mariackiej rozbrzmiały dźwięki utworu Louisa Armstronga "What a Wonderful World". Podobne zaskoczenie miało miejsce dwa dni wcześniej, kiedy podczas KSW39 organizatorzy odtworzyli pokaz zdjęć Wodeckiego, a tle jego aranżację "My Way" Franka Sinatry. to jeden z licznych gestów wdzięczności i uznania oddanych Zbigniewowi Wodeckiemu w ostatnich dniach.
Wodecki marzył, by promować młode talenty, pokazywać właściwe ścieżki. Bycie artystą to nie bycie celebrytą, on temu dowodził i przez lata zyskał szacunek kilku pokoleń. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci...
Gwiazdy żegnają Wodeckiego we wzruszających wpisach