Po 3 miesiącach znajomości Vanessa była w ciąży. Fani płakali, gdy po 14 latach doszło do rozstania

Vanessa Paradis i Johnny Depp fot. ONS.pl
Nie myśleli o śl​ubie. Ona mówiła, że to ceremonia bez znaczenia, gdy jest się z kimś tak blisko. On żartował, że byłoby nieludzkie pozbawić ją tak pięknego nazwiska. Dorobili się przydomka „nudziarzy”, bo nie dostarczali tabloidom żadnych powodów do plotek.
/ 23.04.2021 11:49
Vanessa Paradis i Johnny Depp fot. ONS.pl

Do ilu razy sztuka? Była jego trzecią wielką miłością, a wielu chciało wierzyć, że ostatnią. Może nawet tak myślał sam Johnny Depp…

W ciemnym pomieszczeniu nie widziała jego twarzy; nie wiedziała, kim jest. Podali sobie ręce. Zadrżała. Johnny Depp Vanessa Paradis Rozstali się, ku ubolewaniu fanów, po 14 latach razem. Mają dwójkę dzieci i 300 mln dolarów wspólnego majątku. Choć nigdy nie sformalizowali swojego związku, nie ominął ich podział obowiązków wobec dzieci, a także walka o pieniądze. Gdy w grę wchodzą takie sumy, nie ma mowy o sentymentach. Dobre maniery też idą w zapomnienie, podobnie jak wspomnienia tego, co się razem przeżyło.

Długo byli bohaterami opowieści o płomiennej miłości od pierwszego wejrzenia, która zdarza się raz i nigdy nie przemija.

Venessa jest francuską piosenkarką, znaną na całym świecie m.in. z hitu „Joe le taxi”; Johnny – amerykańskim gwiazdorem z Hollywood. Spotkali się po raz pierwszy już w 1994 r., ale wówczas Johnny był z Kate Moss, a Vanessa kochała Lenny’ego Kravitza. Podobno już wtedy zwróciła na niego uwagę, lecz zbyt dużo ich dzieliło, aby mogli się do siebie zbliżyć. Ale w 1998 r. Deep przyjechał do Paryża z ekipą filmu „Dziewiąte wrota” w reżyserii Romana Polańskiego.

– Jestem dłużnikiem Polańskiego, dzięki niemu mam dzieci – powtarzał często, bo to reżyser poznał go z Vanessą. Ona tak wspominała ich spotkanie:

– Byliśmy w ciemnym pomieszczeniu, nie widziałam nawet jego twarzy, nie wiedziałam, kim jest. Podaliśmy sobie ręce i zadrżałam. To była chemia.

Vanessa uwierzyła, że przy niej Johnny pozostanie na zawsze

Dziwne, bo aktor znany był z hulaszczego trybu życia, kłopotów z prawem i licznych romansów. Wśród wielu jego związków na uwagę zasługują dwa trwające nieco dłużej: z aktorką Winoną Ryder, a także z modelką Kate Moss. Tej pierwszej nawet się oświadczył i wytatuował sobie na przedramieniu „Winona Forever” (Winona na zawsze). A gdy ten związek się rozpadł, zamienił tatuaż na bardziej uniwersalny – „Wino Forever” (Wino na zawsze).

Potem Johnny Depp stracił głowę dla Kate Moss, która królowała w jego sercu przez długie cztery lata, lecz w 1998 r. rzucił ją dla Vanessy. Trzeciej i – jak sądziła ona – ostatniej jego wielkiej miłości. Kiedy się poznali, Vanessa miała 26 lat i od dawna była gwiazdą nie tylko francuskiej piosenki, ale i europejskiego kina. Od 18. roku żyła już na swój rachunek. Zarabiała krocie, głównie w reklamach Chanel.

Miewała miłostki. Bywała skandalistką.

Życie dało mi w d...., więc żyję po swojemu – mawiała.

Odmieniło ją spotkanie z Deppem

Oboje byli akurat na zakręcie, samotni, choć otoczeni rzeszami wielbicieli. Oboje potrzebowali przystani i ciepła rodzinnego. Już po trzech miesiącach spodziewali się dziecka. To scementowało ich związek. Choć nigdy go nie sformalizowali, postanowili trwać przy sobie na zawsze.

– Przy Johnnym uwierzyłam w siebie. To on nauczył mnie grać na gitarze i zaczęłam komponować – wyznała Vanessa. A Depp jej wtórował:

– Zrozumiałem, czym jest szczęście. Gdyby nie Vanessa, nie wiem, czy dożyłbym czterdziestki. Ona mnie odmieniła. Dla niej porzucił nawet Hollywood. Kupili dom na południu Francji, a z czasem i w Los Angeles, w Anglii, w Wenecji, a także mieszkania w Paryżu i na nowojorskim Manhattanie. W 2004 r. kupili małą prywatną wyspę na Karaibach. Najwięcej czasu spędzali jednak w domu na francuskiej prowincji.

W 1999 r. urodziła im się córka Lily-Rose, a trzy lata później – syn Jack. Johnny asystował ukochanej przy porodach, przecinał pępowiny. Gdy stali się rodziną, do przesady strzegli swojej prywatności. Depp ustatkował się, przestał imprezować. W tym czasie też stworzył znakomite kreacje aktorskie. Ale to o rodzinie mówił, że jest dla niego najważniejsza.

Kiedy wścibscy dziennikarze nasłuchiwali, o czym tak zawzięcie dyskutował z Angeliną Jolie podczas kręcenia filmu „Turysta”, usłyszeli jedynie strzępki rozmów o ich maluchach. Gdy Lily-Rose zachorowała i w dziecięcym szpitalu w Londynie ratowano ją przed niewydolnością nerki, Johnny odwiedzał tamtejszych młodych pacjentów w stroju Jacka Sparrowa z „Piratów z Karaibów” i czytał im bajki. A gdy jego córka wyzdrowiała, z wdzięczności zapisał placówce 2 mln dolarów.

Ja już odnalazłem swój raj („paradise” w j. angielskim znaczy raj) – powtarzał często. – Nie chcę pamiętać, co wyprawiałem, zanim poznałem Vanessę.

A było czego się wstydzić. Johnny dorastał w rozbitej rodzinie i niewiele obchodził dorosłych. Uczył się fatalnie, zachowywał jeszcze gorzej – pił bez umiaru, jako 14-latek spróbował już wszystkich możliwych narkotyków, a za kradzieże samochodów trafił do więzienia.

– Byłem beznadziejny – przyznawał.

Marzył o karierze muzyka, grał na gitarze w zespole The Kids. Gdyby nie aktor Nicholas Cage, skończyłby co najwyżej jako sprzedawca długopisów. Jednak Cage zasugerował mu aktorstwo i zarekomendował u swojego agenta. I tak Depp trafił na plan swego pierwszego filmu, horroru „Koszmar z ulicy Wiązów”. Kolejne rólki, a potem role dawały mu coraz większe pole do popisu. Poza filmem również pokazywał, na co go stać, wplątując się w różne skandaliczne sytuacje. Pił, demolował bary, bił się z reporterami, szarpał paparazzich.

Ćpał, choć przeżył śmierć przyjaciela, który przedawkował. Po latach przyznał, że w ten sposób zagłuszał ustawiczny lęk przed popularnością i niewiarę we własny talent. Przy Vanessie Jonny Depp uwierzył w siebie, pokonał kompleksy i zrozumiał, że rodzina może być oparciem.

Nie myśleli o ślubie

Ona mówiła, że to ceremonia bez znaczenia, gdy jest się z kimś tak blisko. On żartował, że byłoby nieludzkie pozbawić ją tak pięknego nazwiska. Dorobili się przydomka „nudziarzy”, bo nie dostarczali tabloidom żadnych powodów do plotek.

Johnny Depp i Vanessa Paradisfot. Johnny Depp i Vanessa Paradis/ONS.pl

Ponad 10 lat żyli z dala od blichtru i hollywoodzkiego zgiełku. Czasami tylko pojawiali się na czerwonym dywanie. Zawsze razem. Zawsze też wzbudzali ciekawość, a nawet zazdrość. Depp otrzymywał coraz ciekawsze propozycje. Po „Dziewiątych wrotach” Polańskiego zagrał w „Jeźdźcu bez głowy”, potem w „Czekoladzie” z Juliette Binoche, w biograficznym „Blow” z Penelopą Cruz, w całej serii „Piratów z Karaibów”, główną rolę w nominowanym do Oscara „Marzycielu” oraz Szalonego Kapelusznika w „Alicji w krainie czarów”.

Było dobrze aż do chwili, gdy wraz z Vanessą postanowili się przenieść do Los Angeles. Choć francuscy sąsiedzi pary podobno twierdzą, że już wcześniej w ich związku coś zaczęło się psuć. Aktor wyjeżdżał na plany filmowe i coraz dłużej nie było go w domu. Dlatego Vanessa zdecydowała się przenieść do Hollywood. Tymczasem sprawy zaszły już za daleko. Oddalili się od siebie. Johnny podobno od lat zdradzał Paradis, i to z różnymi kobietami: z Amber Heard – młodszą o 22 lata koleżanką z filmu „Dziennik zakrapiany rumem” i z Robin Baum, wydawczynią swojej biografii, a zarazem agentką.

Gdy Vanessa domagała się wyjaśnień, zbywał ją, tłumacząc, że to jedynie kontakty biznesowe. Deppa i Vanessy nikt nie widział razem od 2010 r. Piosenkarka nie towarzyszyła aktorowi podczas promocji jego filmu „Mroczne cienie” w 2012 r. Na czerwonym dywanie pozowała z nim partnerka ekranowa z „Dziennika zakrapianego rumem”, Amber Heard właśnie. Fani jednak wciąż się łudzili, że to tylko chwilowe kłopoty, które trapią niejedną parę. Aż któregoś dnia tabloid „Daily Mail” napisał wielkimi literami: „Johnny jest świetny w udawaniu, w graniu, ale nie potrafi już ukrywać, jak źle jest w jego życiu prywatnym”. I ruszyła lawina domysłów.

To wtedy Johnny Deep zdecydował się zakończyć je oświadczeniem:

Ostatnie lata naszego związku były dość trudne. W niektórych momentach zdecydowanie nieprzyjemne, ale taka już natura rozstań, szczególnie kiedy w grę wchodzą dzieci. Nie znaczy to, że Vanessa nie jest dla mnie ważna. Ona zawsze będzie obecna w moim życiu, bo jest matką moich dzieci. Lily-Rose i Jack wykazali się ogromnym zrozumieniem i siłą w tym trudnym czasie. Jestem z nich dumny.

Vanessa dodała:

Nic nigdy nie jest pewne w miłości. Czasem jesteśmy w związku, który czyni nas nieszczęśliwymi, a jednocześnie kogoś bardzo kochamy. Ja przez ostatnie lata byłam zakochana i nieszczęśliwa. Trzeba umieć kończyć takie sytuacje.

Oficjalnie para rozstała się w zgodzie.

– Proszę, uszanujcie ich prywatność, a w szczególności prywatność ich dzieci – apelowała ich rzeczniczka. Rozstanie po latach, które media opisywały jako raj, zachwiało wiarą zwyczajnych śmiertelników, że w show-biznesie może istnieć miłość prawdziwa. A tak przecież wydawało się w wypadku tej pary. Chociaż nigdy nie stanęli na ślubnym kobiercu, bardzo długo uchodzili za rodzinę idealną. Hollywood przeżyło szok i rozczarowanie, gdy i oni podjęli decyzję o zakończeniu związku. 

Czytaj także: „Nie musiała zginąć. Osierociła synów, ale pamięć o niej nie umrze - życie księżnej Diany”Dramatyczne życie Keanu Reevesa. Czy pogodził się z utratą córki?Ofiara sekty czy naiwna aktoreczka? Prawda o związku Katie Holmes i Toma Cruise'a

Redakcja poleca

REKLAMA