Kobiety za nim szalały, mężczyźni po cichu zazdrościli. Patrick Swayze, amerykański aktor i tancerz zmarł 14 września 2009 roku po walce z nowotworem. W ostatnich miesiącach życia stał się cieniem samego siebie. Chcemy go pamiętać jako rycerskiego Orry'ego Maine'a z „Północ Południe”, przystojnego tancerza z „Dirty Dancing”, oddanego męża z „Uwierz w ducha”.
57 lat życia, 34 lata małżeńskiego stażu, 42 role filmowe
Patrick Swayze jest legendą, jednak zanim się nią stał, przeszedł długą i niełatwą drogę. Urodził się jako jedno z pięciorga dzieci na ranczu pod Houston. Syn kowboja i jednej z najlepszych tancerek w tej części Stanów odziedziczył po rodzicach najlepsze geny. Rodzice wiązali z nim ogromne nadzieje. Jessie Wayne Swayze chciał, by syn został kowbojem, tak jak on i nic dziwnego - Patrick miał ku temu duże predyspozycje.
Ej, Swayze, co masz w plecaku? Baletki czy skrzypce?
Koledzy ze szkoły naśmiewali się z niego - nie mieściło im się w głowach, że taniec może być jego pasją i sposobem na życie. Swayze natomiast nie był delikatnym chłopcem - interesował się też sztukami walki. Każdy rzucony pogardliwy tekst w jego kierunku mógł być przyczynkiem do bójki, którą z pewnością by wygrał. Wielokrotnie jednak pokazał, że był ponad to.
Swayze był wysportowany, silny, odnosił sukcesy w rodeo. Mógł poradzić sobie na ringu, na byku czy w sporcie, który zamienił na taniec. Ojciec pokładał w nim nadzieje: widział w nim zawodowego sportowca. Swayze rozpoczął treningi futbolowe i miał za sobą pierwsze sukcesy. W dobrze zapowiadającej się karierze przeszkodziła mu kontuzja kolana, a nawet groziła mu amputacja. Przeszedł serię skomplikowanych operacji, na nowo uczył się stawiać kroki. Miał myśli samobójcze.
Wtedy pojawiło się światło w tunelu. Rezygnacja z kontaktowego sportu na rzecz tańca. Patrick wiedział już, że tylko od niego zależy, jak to życie przeżyje. Swayze ukończył Harkness Ballet School i Joffrey Ballet School i wieku 18 lat zaczął występować na Broadwayu.
W 1975 poślubił tancerkę i uczennicę swojej matki, Lisę Niemi, miłość swojego życia. Rodzina nie kibicowała im - Patrick przechodził załamanie nerwowe, a młodsza od niego o 15-letnia Lisa była krucha i delikatna - matka aktora uważała, że zbyt krucha na to, by mogła być w związku z Patrickiem. Z koeli rodzice Lisy nie widzieli w Swayze kandydata na żywiciela rodziny. Tancerz to przecież nie zawód...
Kiedy jednak Swayze postanowił wyjechać do Nowego Jorku za karierą, Lisa pojechała za nim i tam wzięli ślub. Oboje tańczyli rewelacyjnie, lecz kolejną kłodą rzuconą pod nogi była kontuzja. Po kilku operacjach Swayze chodził o lasce i o balecie musiał zapomnieć, ale nie o tańcu. Zaczął myśleć o aktorstwie i zapisał się do szkoły aktorskiej marząc o wielkim ekranie. Lisa trwała przy jego planach.
Po dwóch latach pracy udało mu się zdobyć angaż do broadwayowskiego przedstawienia „West Side Story”, został dostrzeżony i zaproponowano mu główną rolę w „Grease”. On jednak chciał grać nie tylko w musicalach na Broadwayu. Gdy w Nowym Jorku osiągnął już wszystko, co chciał, wyruszył na podbój Hollywood. Przeprowadzili się do Los Angeles. Tam Patrick, wspierany przez ukochaną, wędrował z castingu na casting. Grał mało znaczące role, ale do czasu.
Z Nowego Jorku do Los Angeles
Po „Skatetown” zaproponowano mu udział w kultowym już filmie „Outsiderzy”. Ale dopiero rola w telewizyjnym serialu „Północ–Południe” przyniosła mu rozgłos i rozpoznawalność. Do tego błękitne oczy i blond włosy - było niemal pewne, że wszystko, czego się dotknie, zamieni się w złoto.
Za zarobione pieniądze kupili zrujnowane ranczo z dala od wielkomiejskiego zgiełku, u stóp gór San Gabriel. Nie bali się żadnej pracy - w Nowym Jorku często dorabiali, remontując mieszkania, teraz dopieszczali swoje miejsce na ziemi.
Wicie gniazda łączyło się z nadzieją, że rodzina się powiększy. Mieli nadzieję, że niedługo nie będą już sami i doczekają się gromadki dzieci. Życie jednak po raz kolejny pokazało im, że nie można mieć wszystkiego. Lisa dwukrotnie poroniła.
Para nie doczekała się dzieci, co było powodem plotek i dociekań. Wciąż po śmierci aktora pojawiają się informacje, które dotyczą życia uczuciowego Swayze. Kirstie Alley, koleżanka z planu aktora wyznała w Daily Mail, że Patrick był w niej zakochany i mieli romans.
Oboje byliśmy w związkach małżeńskich. Nie mieliśmy prawdziwego romansu. Potrafiliśmy powstrzymać żądze. Z perspektywy czasu uważam, że to był błąd. Zakochaliśmy się w sobie bez pamięci i nigdy nie zrealizowaliśmy tej miłości. Przez lata czuliśmy ten ogień. Wiem, że Patrick tak naprawdę kochał tylko mnie.
Miłość ponad wszystko
9 maja 1997 roku w wypadku na koniu, Patrick Swayze złamał obie nogi i zerwał cztery ścięgna w ramieniu podczas kręcenia filmu „Listy od zabójcy”. Od czasu tego wypadku miał w kości udowej tytanowy pręt i nie mógł obyć się bez kuli. To nieco wstrzymało jego aktorskie zapędy. 9 lat później wystąpił w filmie „Youngblood”. Przyniosła mu ona bardzo przychylne recenzje, a jego nazwisko zyskało na wartości. Rok później pojawił się w roli przebojowego tancerza w „Dirty Dancing”.
Jestem z niego taka dumna! Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie - mówiła po premierze matka aktora.
Rola Johnny'ego otworzyła mu drzwi Hollywood. W latach 80. „Dirty Dancing” był jednym z najczęściej oglądanych przez kobiety filmów jakie wyprodukowano.
W jednym z wywiadów zapytany, dlaczego zdecydował się na udział w tym filmie, mówił:
Nadszedł czas, żeby zrobić coś znaczącego. Chciałem iść jak burza. Raz jeszcze zrobiłem wszystkim na przekór: zagrałem w »Dirty Dancing«.
I nie powinno to dziwić, że kobiety oszalały na punkcie aktora, wysyłały do niego listy, urządzały nocne straże (!) pod jego domem. Jednak to on był typem zazdrośnika, a nie jego żona.
Przez lata byłem zazdrosnym mężem. Martwiłem się, że Lisa mogłaby mnie zostawić dla innego mężczyzny. Gdy ją poznałem, miała 15 lat, a ja 18. W przeciwieństwie do innych dziewczyn zachowywała się, jakbym był powietrzem i nigdy nie patrzyła mi w oczy. – wspominał po latach na łamach Entertainment Weekly.
„Nobody puts Baby in a corner”
Film „Dirty Dancing” okazał się być ogromnym przebojem po obu stronach Oceanu, ale dobra passa nie trwała długo. Na początku lat 90. popularność aktora zaczęła słabnąć. Przez krytyków dostrzeżony został ponownie w 1996 roku, kiedy to otrzymał nominację do Złotego Globu za „Ślicznotki”, ale nie przywróciło to aktorowi dawnej sławy. Mimo wszystko wciąż był popularny.
Mam dłonie jak łopaty i ramiona jak robotnik z budowy
Tak żartował na swój temat Swayze, a miliony kobiet wzdychały do niego i marzyły o jednym tańcu z nim i śniły po nocach sny z jego udziałem. Był rozbudowany i odróżniała go męska sylwetka na tle wiotkich tancerzy. W 1991 roku został przez magazyn People wybrany najseksowniejszym mężczyzną oraz zaliczony do 50 najpiękniejszych ludzi na świecie.
Sława go przerosła
Choć wydawać by się mogło, że to do niej dążył przez kilkanaście lat i chciał osiągnąć szczyt popularności, to to marzenie obróciło się na niekorzyść. Zaczął zaglądać do kieliszka. Potrafił po kilku piwach z sześciopakiem przemierzać kręte ulice samochodem, nie zważając na ryzyko i zagrożenie. Potem w wywiadach przyznał, że nie sądził, że taki wpływ wywrze na nim kariera.
Lisa wytrzymywała jego wyskoki, ale do czasu. Kiedy po sukcesie filmu „Uwierz w ducha” w jego portfolio używek pojawiła się kokaina i rozpacz, bo para nie mogła mieć dzieci, powiedziała dość. Uznała, że wzięcie udziału w rozbieranej sesji ocuci męża. Fakt, na pewien czas Swayze przypomniał sobie, że otoczka skandalu to nie jego bajka i chce spokoju.
Po latach mówił, że to żona wyrwała go z nałogu, choć nieoficjalnie nigdy nie rzucił alkoholu, kilkakrotnie narażając swoje życie będąc pod jego wpływem. Nigdy jednak nie powiedział złego słowa na temat swojego małżeństwa i trwał przy żonie nawet wtedy, gdy wystąpiła nago na okładce pisma.
Choroba, która zabrała wszystko
W sylwestra 2007 roku poczuł, że szampan ma inny smak. Metaliczny posmak był sygnałem nadchodzącego nieszczęścia. W styczniu 2008 roku wykryto u niego nowotwór trzustki. Po wyniki nie był w stanie pojechać osobiście - to Lisa musiała przekazać mu wieści. Zapłakana oznajmiła mu diagnozę - rak trzustki. Lekarz nie dawał mu większych szans, ale Swayze był typem wojownika.
Terapia za terapią... Ich pozytywne skutki przyćmił rozwój nowotworu. Swayze choć walczył, nawet po przebytej operacji, podczas której usunięto mu część żołądka, zmarł w nocy z 14 na 15 września 2009 roku w Los Angeles.
Miałem w życiu więcej pięknych momentów niż inni, to była niesamowita przygoda. Umieranie mnie nie przeraża - zapewniał fanów, którzy obserwowali jego ciężką walkę z chorobą nowotworową.
Jego prochy zostały rozsypane na jego ulubionym ranczu w Nowym Meksyku (niedługo po jego śmierci żona sprzedała nieruchomość). Po śmierci aktora okazało się, że zostawił żonie list miłosny, który nagrał na dyktafonie, kiedy nie był już w stanie utrzymać długopisu. Przeżyli razem 34 lata. Niemi, która 25 maja 2014 roku wyszła za mąż za milionera, jubilera Alberta DePrisco, nie utrzymuje kontaktu z rodziną zmarłego.
Artykuł pierwotnie opublikowano 13.09.2016.
Czytaj także: „Nie musiała zginąć. Osierociła synów, ale pamięć o niej nie umrze - życie księżnej Diany”Dramatyczne życie Keanu Reevesa. Czy pogodził się z utratą córki?Ofiara sekty czy naiwna aktoreczka? Prawda o związku Katie Holmes i Toma Cruise'a