Do niedawna płeć piękna ekscytowała się życiem uczuciowym „wiecznego kawalera” Hollywood, George’a Clooneya. Gwiazdor nie schodził z okładek pism, a każda z jego (wielu) „zdobyczy” z miejsca stawała się ulubienicą paparazzich. Teraz, kiedy 49-letni aktor ustatkował się u boku włoskiej dziennikarki Elisabetty Canalis, fotoreporterzy ganiają za jego następcą na etacie „seryjnego uwodziciela” – 34-letnim Bradleyem Cooperem. Ten najwyraźniej postanowił pobić rekord swojego poprzednika. Clooney przez trzy dekady swojej obecności w show-biznesie romansował z ponad 20 pięknościami Hollywood. Bradley jest gwiazdą zaledwie od kilku sezonów, a na liście jego podbojów pojawiły się już m.in. Denise Richards, Jennifer Aniston, Natalie Portman i ostatnio Renée Zellweger. Wziąwszy pod uwagę, że Bradley ściągnął też od Clooneya wygląd uwodzicielskiego dżentelmena, nie dziwimy się, że mało która kobieta jest mu się w stanie oprzeć!
1
z
6
fot. ONS(2)
MACHO NA OBCASACH
Od czasu sceny z komedii „Ryzykowny interes”, w której wystąpił w slipkach, śpiewając do ogórka (kto nie widział, niech nadrobi – warto!), 48-letni Tom Cruise stał się ulubieńcem kobiet. Piekielnie przystojnemu i wysportowanemu aktorowi do ideału brakowało tylko… kilku centymetrów. Wzrostu oczywiście. Mierzący 170 centymetrów gwiazdor ratował się, jak mógł. I mimo że zgromadził pokaźną kolekcję butów na obcasach, to i tak przy wszystkich partnerkach wyglądał jak karzełek. Teraz podobny problem ma typowany przez krytyków na następcę Toma gwiazdor filmu „Księżyc w nowiu”, 18-letni Taylor Lautner. Mogący się pochwalić podobną do Cruise’a muskulaturą, utalentowany aktor jest jedynie 5 centymetrów wyższy od starszego kolegi. Za to trochę sprytniejszy, bo na razie unika jak ognia wyższych od siebie dziewczyn.
Od czasu sceny z komedii „Ryzykowny interes”, w której wystąpił w slipkach, śpiewając do ogórka (kto nie widział, niech nadrobi – warto!), 48-letni Tom Cruise stał się ulubieńcem kobiet. Piekielnie przystojnemu i wysportowanemu aktorowi do ideału brakowało tylko… kilku centymetrów. Wzrostu oczywiście. Mierzący 170 centymetrów gwiazdor ratował się, jak mógł. I mimo że zgromadził pokaźną kolekcję butów na obcasach, to i tak przy wszystkich partnerkach wyglądał jak karzełek. Teraz podobny problem ma typowany przez krytyków na następcę Toma gwiazdor filmu „Księżyc w nowiu”, 18-letni Taylor Lautner. Mogący się pochwalić podobną do Cruise’a muskulaturą, utalentowany aktor jest jedynie 5 centymetrów wyższy od starszego kolegi. Za to trochę sprytniejszy, bo na razie unika jak ognia wyższych od siebie dziewczyn.
2
z
6
fot. ONS(2)
TYP NIEPOKORNY
Polskie kinomanki uwielbiają buntowników. Nic więc dziwnego, że ich idolem przez wiele lat był aktor, który jak żaden inny dbał o to, aby grać tylko mocnych facetów – Bogusław Linda. Lata jednak lecą i powoli dobijający do sześćdziesiątki macho powinien już mieć następcę. Naszym typem jest chłopak, który dzięki brawurowej roli w filmie „Wszystko, co kocham” podbił szturmem kobiece serca – Mateusz Kościukiewicz. Nieco szalony, nieokrzesany (na uroczystą premierę swojego filmu przyszedł ubrany jak na koncert rockowy!), a przy okazji zabójczo przystojny 24-letni aktor udowodnił swoją rolą, że ma większe jaja (w przenośni i... dosłownie!) od większości kolegów po fachu. I oby tylko nie zmarnował swojego potencjału!
Polskie kinomanki uwielbiają buntowników. Nic więc dziwnego, że ich idolem przez wiele lat był aktor, który jak żaden inny dbał o to, aby grać tylko mocnych facetów – Bogusław Linda. Lata jednak lecą i powoli dobijający do sześćdziesiątki macho powinien już mieć następcę. Naszym typem jest chłopak, który dzięki brawurowej roli w filmie „Wszystko, co kocham” podbił szturmem kobiece serca – Mateusz Kościukiewicz. Nieco szalony, nieokrzesany (na uroczystą premierę swojego filmu przyszedł ubrany jak na koncert rockowy!), a przy okazji zabójczo przystojny 24-letni aktor udowodnił swoją rolą, że ma większe jaja (w przenośni i... dosłownie!) od większości kolegów po fachu. I oby tylko nie zmarnował swojego potencjału!
3
z
6
fot. ONS(2)
LATINO LOVER
Madonna jest mistrzynią w wyczuwaniu trendów. To dzięki niej świat odkrył na nowo kowbojskie kapelusze, legginsy i kabałę. Teraz gwiazda postanowiła odkurzyć modę na Latynosów. Czas na to najwyższy, bo już nawet wydawałoby się niemożliwy do zdarcia symbol „latino lovera”, 50-letni Antonio Banderas zaczyna powoli wyglądać jak „jesienny starszy pan”. Nowego latynoskiego boga seksu, 21-letniego modela Jesusa Luza, Madonna znalazła rok temu na planie swojej sesji zdjęciowej w Brazylii. Od tej chwili para jest nierozłączna, a Jesus dzięki koneksjom artystki i swojemu seksapilowi szybko znalazł zatrudnienie w Hollywood. Pozuje do sesji, bierze udział w pokazach mody, jest didżejem, a ostatnio przymierza się do występu w filmie. Ciekawe tylko, kiedy uzna, że nie potrzebuje już dłużej opieki Madonny…
Madonna jest mistrzynią w wyczuwaniu trendów. To dzięki niej świat odkrył na nowo kowbojskie kapelusze, legginsy i kabałę. Teraz gwiazda postanowiła odkurzyć modę na Latynosów. Czas na to najwyższy, bo już nawet wydawałoby się niemożliwy do zdarcia symbol „latino lovera”, 50-letni Antonio Banderas zaczyna powoli wyglądać jak „jesienny starszy pan”. Nowego latynoskiego boga seksu, 21-letniego modela Jesusa Luza, Madonna znalazła rok temu na planie swojej sesji zdjęciowej w Brazylii. Od tej chwili para jest nierozłączna, a Jesus dzięki koneksjom artystki i swojemu seksapilowi szybko znalazł zatrudnienie w Hollywood. Pozuje do sesji, bierze udział w pokazach mody, jest didżejem, a ostatnio przymierza się do występu w filmie. Ciekawe tylko, kiedy uzna, że nie potrzebuje już dłużej opieki Madonny…
4
z
6
fot. ONS(2)
PAN CAŁUŚNY
Według ankiety magazynu „People” jeszcze do niedawna to podobizna Brada Pitta najczęściej zdobiła ściany kobiecych sypialni. Teraz, kiedy ich byłe bożyszcze dobiega pięćdziesiątki, zapuściło brodę, pokochało flanelowe koszule i wygląda niczym baaardzo ubogi krewny, panie zwróciły swoje spojrzenia w stronę 29-letniego Jake’a Gyllenhaala. „W jego błękitnych oczach można po prostu zatonąć, a usta Jake’a wręcz zapraszają do pocałunku”, zachwycała się w recenzji (słabego zresztą...) filmu „Transfer” dziennikarka magazynu „Cinema”. Jej zdanie podziela większość Amerykanek, które niedawno przyznały Gyllenhalowi w ankiecie telewizji E! Entertaiment tytuł najseksowniejszego kawalera Hollywood.
Według ankiety magazynu „People” jeszcze do niedawna to podobizna Brada Pitta najczęściej zdobiła ściany kobiecych sypialni. Teraz, kiedy ich byłe bożyszcze dobiega pięćdziesiątki, zapuściło brodę, pokochało flanelowe koszule i wygląda niczym baaardzo ubogi krewny, panie zwróciły swoje spojrzenia w stronę 29-letniego Jake’a Gyllenhaala. „W jego błękitnych oczach można po prostu zatonąć, a usta Jake’a wręcz zapraszają do pocałunku”, zachwycała się w recenzji (słabego zresztą...) filmu „Transfer” dziennikarka magazynu „Cinema”. Jej zdanie podziela większość Amerykanek, które niedawno przyznały Gyllenhalowi w ankiecie telewizji E! Entertaiment tytuł najseksowniejszego kawalera Hollywood.
5
z
6
fot. ONS(2)
ZŁY CHŁOPAK
Do tej pory pierwszym „bad boyem” w Hollywood był Hugh Grant. Wielbicielki jego młodzieńczej urody darowały mu każdą wpadkę – nawet aresztowanie za igraszki z prostytutką w miejscu publicznym. Lata jednak lecą i 50-letni Grant traci swój urok wiecznego dandysa. Poza tym na horyzoncie pojawił się jego następca. O połowę młodszy od Granta, podobnie jak on pochodzący z Londynu, gwiazdor filmu „Zmierzch” Robert Pattinson wywołuje ostatnio wśród kobiet histerię godną tej, w jaką wpadały ich mamy i babcie na widok Beatlesów. Panie są w stanie wybaczyć mu wszystko – nawet to, że ich ulubieniec często prezentuje się niczym paryski kloszard. Przechodzą też do porządku dziennego nad jego beztroskim oświadczeniem, że gdy jest się znanym, trudniej o „jednorazowe numerki”. Pytanie, co kobiety widzą w Pattinsonie – tak jak nigdyś w Grancie, jest nieodgadnioną tajemnicą. Nawet dla samych zainteresowanych!
Do tej pory pierwszym „bad boyem” w Hollywood był Hugh Grant. Wielbicielki jego młodzieńczej urody darowały mu każdą wpadkę – nawet aresztowanie za igraszki z prostytutką w miejscu publicznym. Lata jednak lecą i 50-letni Grant traci swój urok wiecznego dandysa. Poza tym na horyzoncie pojawił się jego następca. O połowę młodszy od Granta, podobnie jak on pochodzący z Londynu, gwiazdor filmu „Zmierzch” Robert Pattinson wywołuje ostatnio wśród kobiet histerię godną tej, w jaką wpadały ich mamy i babcie na widok Beatlesów. Panie są w stanie wybaczyć mu wszystko – nawet to, że ich ulubieniec często prezentuje się niczym paryski kloszard. Przechodzą też do porządku dziennego nad jego beztroskim oświadczeniem, że gdy jest się znanym, trudniej o „jednorazowe numerki”. Pytanie, co kobiety widzą w Pattinsonie – tak jak nigdyś w Grancie, jest nieodgadnioną tajemnicą. Nawet dla samych zainteresowanych!
6
z
6
fot. ONS, Insight Celebrity/FORUM
MISTER PERFEKCJI
Kiedy dwa lata temu odsłaniano na frontowej ścianie sklepu Macy’s w San Francisco 50-metrowy billboard ze zdjęciem Davida Beckhama ubranego jedynie w skąpe slipki z nowej kolekcji Armaniego, nikt nie miał wątpliwości, że słynny projektant mody pasował piłkarza na króla seksu. Nikt też nie przypuszczał, że Armani równie szybko znajdzie... jego następcę. 35-letniego męża Posh Spice zastąpił w reklamie bielizny kolega po fachu, o 10 lat młodszy Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Nowy supermodel Armaniego ma jedną (za to… hmm… dużą) przewagę nad poprzednikiem. O ile bowiem Davida wiecznie podejrzewano o to, że skrywa w slipkach nie tylko swoją męskość, ale dodatkowo także parę skarpetek, o tyle o męskich atrybutach Ronaldo od lat krążą legendy. W zeszłym roku podsyciły je panie lekkich obyczajów, zamówione przez piłkarza do hotelu po jednym z meczów. Prostytutki sfilmowały seksualne wyczyny Cristiano telefonami komórkowymi, aby go później szantażować. Jednak potem zwierzyły się prasie, że nie zrobią z tych filmów żadnego użytku, bo… chcą jeszcze kiedyś zabawić się z piłkarzem. Ich zdaniem Ronaldo jest perfekcyjny nie tylko na boisku. I choć brzmi to trochę niemoralnie, uzyskanie takiej opinii u „profesjonalistek” to dopiero wyczyn godny króla!
Kiedy dwa lata temu odsłaniano na frontowej ścianie sklepu Macy’s w San Francisco 50-metrowy billboard ze zdjęciem Davida Beckhama ubranego jedynie w skąpe slipki z nowej kolekcji Armaniego, nikt nie miał wątpliwości, że słynny projektant mody pasował piłkarza na króla seksu. Nikt też nie przypuszczał, że Armani równie szybko znajdzie... jego następcę. 35-letniego męża Posh Spice zastąpił w reklamie bielizny kolega po fachu, o 10 lat młodszy Portugalczyk Cristiano Ronaldo. Nowy supermodel Armaniego ma jedną (za to… hmm… dużą) przewagę nad poprzednikiem. O ile bowiem Davida wiecznie podejrzewano o to, że skrywa w slipkach nie tylko swoją męskość, ale dodatkowo także parę skarpetek, o tyle o męskich atrybutach Ronaldo od lat krążą legendy. W zeszłym roku podsyciły je panie lekkich obyczajów, zamówione przez piłkarza do hotelu po jednym z meczów. Prostytutki sfilmowały seksualne wyczyny Cristiano telefonami komórkowymi, aby go później szantażować. Jednak potem zwierzyły się prasie, że nie zrobią z tych filmów żadnego użytku, bo… chcą jeszcze kiedyś zabawić się z piłkarzem. Ich zdaniem Ronaldo jest perfekcyjny nie tylko na boisku. I choć brzmi to trochę niemoralnie, uzyskanie takiej opinii u „profesjonalistek” to dopiero wyczyn godny króla!