Netflix od kilku już lat bije rekordy popularności wśród platform streamingowych. Seriale produkcji amerykańskiego giganta zarabiają miliony dolarów, a każdy kolejny odcinek gromadzi przed ekranami potężne rzesze fanów. Jeden z nich szczególnie przypadł do gustu subskrybentom i doczekał się kilku sezonów.
Mowa o „Domu z papieru”, który opowiada o spektakularnym napadzie na mennicę, zaplanowanym przez Profesora i grupę wyselekcjonowanych złoczyńców. Jakie tajemnice skrywa ta produkcja i skąd jej ogromna popularność?
Tajemnice „Domu z papieru”
Kiedy na początku serial emitowała hiszpańska stacja telewizyjna Antena 3, nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem. Miał bardzo niski budżet, przez co twórcy musieli zrezygnować z wielu widowiskowych scen i ujęć. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy produkcją zaczął zajmować się Netflix. Budżet znacznie wzrósł i serial zaczął zdobywać gigantyczną popularność.
Ciekawe jest to, że żaden z aktorów nie wiedział, jakie losy spotkają jego postać. Każdy otrzymywał scenariusz danej sceny i odcinka tuż przed wejściem na plan. To gwarantowało bardziej autentyczne zaskoczenia i emocje.
Twórcy serialu umieścili w nim wiele odniesień do innych dzieł popkultury. Jednym z nich jest postać Tokio, która była wzorowana na Matyldzie z filmu „Leon zawodowiec”. Z kolei hymn ekipy Profesora, czyli piosenka „Bella Ciao” to włoska pieśń ludowa, symbolizująca walkę z faszyzmem.
Do tej pory pojawiły się cztery sezony „Domu z papieru”, z których każdy zyskał ogromny rozgłos. Ostatni, piąty z nich, ma mieć swoją premierę w 2021 roku.
To też może cię zainteresować:
Kiedy była dziewczynką, nikt nie przypuszczał, że kiedyś obejmie tron. Jak zmieniała się królowa Elżbieta II?
Trudne relacje z matką, zdrady, romanse i utrata ciąży. Życie Demi Moore było pełne tragedii
Śmierć ukochanej matki, gwałt i nieudane małżeństwa. Życie Madonny nie zawsze przypominało amerykański sen