Kora zmarła 28 lipca 2018 roku. Odeszła o godzinie 5:30 rano. W swoim ukochanym domu w Bliżowie na Roztoczu. W ostatnich chwilach towarzyszyli jej najbliżsi. Przyjaciele, ukochane zwierzęta i mąż. To właśnie Kamil Sipowicz był jedną z najważniejszych postaci w życiu Kory. Miłość, która połączyła piosenkarkę i dziennikarza, nie zdarza się często...
Pierwsze małżeństwo Kory
Zanim Kora poznała Kamila Sipowicza, była żoną Marka Jackowskiego, gitarzysty i współzałożyciela zespołu MAANAM. Para pobrała się 1971 roku. Byli małżeństwem do 1984. Doczekali się syna Mateusza. Po kilku latach małżeństwa, Kora i Jackowski zdecydowali się na przeprowadzkę z Krakowa do Warszawy.
Jak poznali się Kora i Kamil Sipowicz?
Młodzi małżonkowie zamieszkali w kamienicy, w której mieszkał wówczas Kamil Sipowicz. Tak Kora poznała swojego drugiego męża, choć uczucie między nimi nie narodziło się od razu. W jednym z wywiadów Kora wspominała, że Kamil jej się przyśnił i od tego czasu zaczęła patrzeć na niego zupełnie inaczej...
Co wydarzyło się dalej? Przeczytaj na kolejnej stronie!
Przeczytaj:
„Nie było już kontaktu, ale musiała nas słyszeć” - przyjaciółka wspomina ostatnią noc Kory
„Tato, witaj ich u siebie” - Paulina Młynarska żegna Korę i Tomasza Stańkę
„Odeszła prawdziwa ikona i legenda” – gwiazdy żegnają Korę
Po kilku latach na świat przyszedł drugi syn Kory, Szymon. Jak się później okazało, jest on owocem miłości Kory i Kamila Sipowicza. Artystka dopiero po latach wyznała, że ojcem jej drugiego syna nie jest Marek Jackowski. W 1984 roku związek Kory i Jackowskiego ostatecznie się rozpadł. Gitarzysta MAANAMU był później jeszcze dwukrotnie żonaty. Zmarł na zawał serca w 2013 roku.
Drogi Kory i Kamila Sipowicza również się rozeszły. Do ponownego spotkania doszło dopiero po 10 latach. Miłość wróciła. Kora i Sipowicz zamieszkali razem w Krakowie.
Kamil miał ogromny wkład w wychowanie dzieci, bo on się z nimi bawił. On z nimi jeździł na nartach, pływał, on się z nimi wygłupiał, kupił im pierwszy komputer Atari, on przewoził im niezwykle skomplikowane i rozwijające gry z Niemiec, wprowadzał koleżeńską atmosferę. Dzieci uwielbiały, kiedy Kamil się pojawiał w naszym świecie. Myślę, że Szymon czuł, że to jest jego ojciec, było zresztą między nimi duże podobieństwo
- mówiła w jednym z wywiadów.
W 1995 roku partnerzy kupili mieszkanie na warszawskim Żoliborzu. Przez wiele lat żyli w konkubinacie. Po wielu latach razem, w 2014 roku, wzięli ślub. Informacja o zawarciu związku małżeńskiego przez Korę i Sipowicza była ogromnym zaskoczeniem. Do tej pory oboje utrzymywali, że małżeństwo nie jest im do niczego potrzebne.
Chcemy korzystać z praw, jakie przysługują w Polsce małżonkom
- uzasadniła swoją decyzję Kora w rozmowie z magazynem „Newsweek”.
Już jako małżeństwo - Kora i Sipowicz zadecydowali o opuszczeniu Warszawy. Zamieszkali w niewielkim domu na Roztoczu. Uczucie między nimi było tak silne, że Kora nie wyobrażała sobie, że jedno z nich może odejść jako pierwsze.
Moim marzeniem jest, żebyśmy z Kamilem umarli w tej samej chwili. Żeby żadne z nas nie cierpiało samotności i bólu rozstania
- wyznała na łamach „Super Expressu”.
Kora pozostawiła dwóch synów: Mateusza Jackowskiego (z małżeństwa z Markiem Jackowskim) oraz Szymona Sipowicza (syna Kamila Sipowicza). Była również babcią. Niedawno jej synowa pokazała wzruszające zdjęcie Kory z wnukiem Leonem Jazonem.