Reality show „Jestem, jaki jestem” był hitem u szczytu popularności Michała Wiśniewskiego. W okresie, kiedy zespół Ich Troje podbijał listy przebojów, artysta układał sobie życie ze swoją drugą żoną - Martą.
Para, która doczekała się razem dwójki dzieci (Xaviera i Fabienne), zdecydowała się na huczny ślub na biegunie północnym. Ceremonia odbywała się przed kamerami w ramach programu, a widzowie mogli obserwować nie tylko zawarcie małżeństwa Wiśniewskich, ale także najbardziej prywatne momenty ich życia rodzinnego.
Z perspektywy czasu, Marta Wiśniewska ocenia tamten okres jej życia jako wyjątkowo barwny.
Mandaryna o programie z Wiśniewskim
Emitowany przed laty program skupiał się nie tylko na Wiśniewskim, ale także jego żonie, która rozpoczynała właśnie karierę pod pseudonimem artystycznym Mandaryna.
Gwiazdorska para miała wtedy nie tylko doskonałą passę medialną, ale także finansową. Program przyciągał więc widzów w dużej mierze ze względu na zainteresowanie luksusową, bardzo kosztowną codziennością muzycznego małżeństwa.
– W ogóle jesteśmy rodziną, która ma spory dystans. Ja miło wspominam tamten czas, był bardzo kolorowy. Wydawało mi się, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych […] Żyliśmy z taką prędkością […] To była istna jazda bez trzymanki – opowiedziała Marta Wiśniewska.
Całą rozmowę z Mandaryną, w której ujawnia, czy żałuje wpuszczenia kamer do swojego domu, znajdziecie powyżej.
Czytaj też:
Małgorzata Socha ukrywa swojego męża przed mediami? „Nie jest osobą publiczną i nie chce się pokazywać”
Sandra Kubicka o zerwanych zaręczynach. Wyznała, dlaczego odwołała ślub miesiąc przed ceremonią
Katarzyna Figura o relacji z Dodą: „Bywało różnie”
