Od kilku lat mówi się o konflikcie dwóch najbardziej rozpoznawalnych polskich sportsmenek: Anny Lewandowskiej i Ewy Chodakowskiej. Choć obie deklarowały, że grają do jednej bramki, media dostrzegają zgrzyt. Prawda to? Sprawdźmy.
Każda z nich to bizneswoman z prawdziwego zdarzenia. Są markami, mają swoje firmy, warsztaty, treningi, płyty z ćwiczeniami, obozy wyjazdowe oraz... żywność. Do niedawna to pole było zagospodarowane przez pomysł na superfoods Anny Lewandowskiej, batony, przekąski i przepisy, publikowane na blogu. Od kilku lat Lewandowska przyrządza zdrowe dania mężowi i w ten sposób wpadła na pomysł ich szerszej produkcji.
Zawsze gotowałam dla Roberta i przygotowywałam posiłki, które zabierał na treningi albo mecze. (...) Zrozumiałam, że tego typu produktów brakuje na rynku. Pierwszy pomysł stworzenia firmy pojawił się w 2015 roku, rok później – razem z moimi wspólnikami Pawłem Ciurajem i Karolem Błaszczykiem – wcieliliśmy go w życie. - wyznała w wywiadzie dla Business Insider Polska.
Lewandowska uważa, że Chodakowska się nią inspiruje
Lewandowska świadomie kreuje markę i wychodzi naprzeciw potrzebom współczesnych technologii. Chodakowska poszła niejako w jej ślady i wpadła na pomysł wprowadzenia batonów sygnowanych swoi, nazwiskiem. Co na to żona Roberta Lewandowskiego?
Cieszę się, że inspiruję innych. A każdą konkurencję traktuję pozytywnie, jako motywację. Jestem pionierem na polskim rynku, jeśli chodzi o zdrową żywność. Budujące jest to, że rynek zdrowych produktów rośnie, co świadczy o stopniowej zmianie nawyków żywieniowych w Polsce.
Nie da się ukryć, że Lewandowska użyła dyplomatycznych sformułowań, jednak o inspiracji do kopiowania czyjegoś pomysłu, krótka droga. Lewandowska zaznaczyła, że ma w ofercie ponad 80 produktów, będzie ich jeszcze więcej i jeszcze łatwiej kupimy je stacjonarnie. Trenerka robi swoje i chyba nie ma zamiaru patrzeć na dopiero raczkującą w tym temacie konkurencję, a zatem nie ma chyba mowy o konflikcie interesów, bo rywalizacja nie jest równa. Batony Chodakowskiej mają szanse na sukces? A może trenerka jest tylko „fajnym sklepem i tyle”, jak mówi Bojarska-Ferenc?
Bojarska-Ferenc wytknęła Chodakowskiej niedouczenie. Ewie puściły nerwy
s