Kiedyś Eurowizja była wydarzeniem roku. Wielomilionowa widownia zbierała się przed telewizorami i kibicowała reprezentantom. W przypadku tegorocznej Eurowizji, zabrakło i widowni, i sukcesów - Kasia Moś zaliczyła porażkę. Co powiedziała po występie?
Kasia Moś ma Eurowizji 2017
Piosenka Kasi Moś "Flashlight" zajęła w finale Eurowizji dalekie 22 miejsce. Artystka liczyła na dużo, dużo więcej. Kasia Moś po powrocie do Polski nie potrafiła i nie próbowała nawet ukryć swojego rozgoryczenia. Jak przyznała w jednym z wywiadów, "było jej trochę przykro", bo zaśpiewała na sto procent, czysto, bezbłędnie.
Schudła, przytyła, schudła, przytyła. Jak długo ma się jeszcze z tego tłumaczyć? Zostawmy Dominikę Gwit w spokoju
- Emocje już opadły. Trudno nam było zasnąć w nocy, szczerze mówiąc, bo te emocje gdzieś tam buzowały w nas - Uważam, że daliśmy z siebie wszystko. Jestem dumna z tego jak zaśpiewałam, bo słuchałam tego, było dobrze. Było mi trochę przykro, bo wydawało mi się, że jury w tym roku pewnie da nam więcej punktów. Dało nam więcej punktów niż rok temu, ale wciąż za mało. Szczególnie, że w półfinale Australia dała nam 12 punktów, a teraz tylko 2 - wyznała w wywiadzie.
W internecie nie brakuje też podsumowań dotyczących statystyk oglądalności. Były najgorsze od lat. Pierwszy półfinał, w którym startowała Kasia Moś oglądało średnio 1,8 mln widzów. W szczytowym momencie – podczas występu Polki i ogłaszania listy finalistów – kanały TVP włączyło prawie 3 mln (2,73) Polaków.
Kasia Moś podziękowała fanom
Na swoim Instagramie piosenkarka załączyła wiosenne zdjęcie i podziękowania za kibicowanie, doping, wsparcie. Oznaczyła osoby szczególnie dla niej ważne i te, które pomagały jej na tej trudnej drodze.
Czy Polska wygra w przyszłych latach Eurowizję? - Przyjdzie jeszcze taki czas, że Polska poszybuje bardzo, bardzo wysoko - mówi Kasia Moś. - Nie martwmy się - próbowała pocieszyć rozczarowanych widzów.
Anna Lewandowska wrzuciła zdjęcie po ciąży. Fani zwrócili uwagę na jeden detal