Ośmioletni syn jednego z najprzystojniejszych hollywoodzkich gwiazdorów i pięknej aktorki Umy Thurman jest podobny zarówno do taty, jak i do mamy. „W twarzy Levona, podobnie jak Ethana, czyta się jak w otwartej księdze. Potrafi nią wyrazić każdą emocję – twierdzi jednak Uma i dodaje: – Będzie z niego kiedyś znakomity aktor, o ile oczywiście popełni ten sam błąd co rodzice i wkręci się do Hollywood”. Zdanie eksżony (para rozwiodła się w 2003 roku, kiedy ich syn miał roczek) podziela też Ethan Hawke. „Już kilka razy proponowano mi, abym wystąpił z Levonem – zdradził aktor. – Myślę, że to dla niego za wcześnie. Nie chcę go pozbawiać normalnego dzieciństwa. Kiedyś jednak dam mu szansę wypróbowania się przed kamerą, tym bardziej że jest to jego marzeniem!”. Na razie Ethana możecie podziwiać solo w filmie s.f. „Daybreakers”, który właśnie zagościł w naszych kinach.
1
z
4
fot. ONS
David Beckham i Brooklyn
Spośród trzech synów najlepiej opłacanego piłkarza w historii sportu jego kopią z czasów dzieciństwa jest najstarszy, 10-letni Brooklyn. Dwaj młodsi, Romeo i Cruz, mają w sobie więcej cech mamy, Victorii Beckham. Co ciekawe, pierworodny Davida Beckhama odziedziczył po ojcu także umiejętności sportowe. „Pamiętam dzień, kiedy jego szkolna drużyna rozgrywała mecz o mistrzostwo Los Angeles – wspomina piłkarz. – Brooklyn strzelił trzy gole! Nie wstydzę się przyznać, że kiedy wręczano mu medal, miałem łzy w oczach!”. Cóż... niezależnie od talentu, z nazwiskiem Beckham Brooklynowi na pewno łatwo będzie kiedyś podpisać kontrakt z którymś ze słynnych piłkarskich klubów. I to od razu za duże pieniądze!
Spośród trzech synów najlepiej opłacanego piłkarza w historii sportu jego kopią z czasów dzieciństwa jest najstarszy, 10-letni Brooklyn. Dwaj młodsi, Romeo i Cruz, mają w sobie więcej cech mamy, Victorii Beckham. Co ciekawe, pierworodny Davida Beckhama odziedziczył po ojcu także umiejętności sportowe. „Pamiętam dzień, kiedy jego szkolna drużyna rozgrywała mecz o mistrzostwo Los Angeles – wspomina piłkarz. – Brooklyn strzelił trzy gole! Nie wstydzę się przyznać, że kiedy wręczano mu medal, miałem łzy w oczach!”. Cóż... niezależnie od talentu, z nazwiskiem Beckham Brooklynowi na pewno łatwo będzie kiedyś podpisać kontrakt z którymś ze słynnych piłkarskich klubów. I to od razu za duże pieniądze!
2
z
4
fot. ONS
Adam Sandler i Sadie
„Dałbym wiele, aby moja córka odziedziczyła urodę po mamusi, ale co mam poradzić, że im jest starsza, tym bardziej staje się moją siostrą bliźniaczką?”, śmieje się amerykański komik, mąż seksownej modelki Jackie Titone. Faktycznie, ich córka, trzyletnia Sadie, to wykapany tatuś! Mała odziedziczyła po Adamie Sandlerze nie tylko lekko pyzatą twarzyczkę, ciemny kolor włosów i wykrój ust, ale też... nieopanowane łakomstwo! „Naszym ulubionym pomieszczeniem jest kuchnia, a wszystko, co znajduje się w lodówce, wrogiem do szybkiej likwidacji – mówi aktor, dodając ze śmiechem: – Niech je na zdrowie, póki nie sięgnie po pierwszy egzemplarz »Cosmopolitana« i nie zamieni się w wiecznie niedożywioną fankę rozmiaru XS!”.
„Dałbym wiele, aby moja córka odziedziczyła urodę po mamusi, ale co mam poradzić, że im jest starsza, tym bardziej staje się moją siostrą bliźniaczką?”, śmieje się amerykański komik, mąż seksownej modelki Jackie Titone. Faktycznie, ich córka, trzyletnia Sadie, to wykapany tatuś! Mała odziedziczyła po Adamie Sandlerze nie tylko lekko pyzatą twarzyczkę, ciemny kolor włosów i wykrój ust, ale też... nieopanowane łakomstwo! „Naszym ulubionym pomieszczeniem jest kuchnia, a wszystko, co znajduje się w lodówce, wrogiem do szybkiej likwidacji – mówi aktor, dodając ze śmiechem: – Niech je na zdrowie, póki nie sięgnie po pierwszy egzemplarz »Cosmopolitana« i nie zamieni się w wiecznie niedożywioną fankę rozmiaru XS!”.
3
z
4
fot. ONS
Keith Urban i Sunday Rose
Złośliwcy twierdzą, że półtoraroczna Sunday Rose nie przypomina Nicole Kidman głównie dlatego, że ta po nadużywaniu botoksu prezentuje się jak postać z innej planety. Żarty żartami, ale mała faktycznie jest kopią tatusia. „Zdolności wokalne też wzięła po mnie! – śmieje się Keith Urban, gwiazdor country. – Im jest starsza, tym częściej wykorzystuje swój ogromny potencjał głosowy. Tyle że na razie, oceniając po odgłosach, ćwiczy się w metalu!”. Nicole z kolei cieszy się, że córka nie ma jej urody. Czemu? „Keith zawsze był uznawany za atrakcyjnego, ja zaś długo się nie podobałam – ani sobie, ani innym. To dobrze, że Sunday Rose będzie taka jak on”, mówi skromnie aktorka.
Złośliwcy twierdzą, że półtoraroczna Sunday Rose nie przypomina Nicole Kidman głównie dlatego, że ta po nadużywaniu botoksu prezentuje się jak postać z innej planety. Żarty żartami, ale mała faktycznie jest kopią tatusia. „Zdolności wokalne też wzięła po mnie! – śmieje się Keith Urban, gwiazdor country. – Im jest starsza, tym częściej wykorzystuje swój ogromny potencjał głosowy. Tyle że na razie, oceniając po odgłosach, ćwiczy się w metalu!”. Nicole z kolei cieszy się, że córka nie ma jej urody. Czemu? „Keith zawsze był uznawany za atrakcyjnego, ja zaś długo się nie podobałam – ani sobie, ani innym. To dobrze, że Sunday Rose będzie taka jak on”, mówi skromnie aktorka.
4
z
4
fot. ONS
Brad Pitt i Max
12 lipca 2008 roku spełniło się największe marzenie filmowego amanta wszech czasów. Wtedy to na świecie pojawił się jego pierwszy syn Max. Wraz z nim bociany przyniosły także bliźniaczkę Vivienne, ale to już zapewne nie było dla Brada aż tak wielkim przeżyciem, bo dwa lata wcześniej doczekał się już córki, uroczego jasnowłosego aniołka Shiloh. I choć aktor deklaruje, że wszystkie dzieci (a przypomnijmy, że ma jeszcze trójkę adoptowanych) kocha tak samo, to nie sposób nie zauważyć, że Max jest jego faworytem. Mały, który i tak jest wierną kopią Brada Pitta (Vivienne i Shiloh są bardziej podobne do Angeliny Jolie), jest ubierany w te same ubrania co tata, a właściwie w ich malutkie kopie. To on także jako jedyny ma przywilej sypiania z aktorem w jego łóżku. „Brad ma fioła na punkcie Maxa i choć stara się to ukryć, to i tak reszta dzieciaków to wyczuwa. Wiele razy z tego powodu dochodziło do spięć między nim a Angeliną, która uważa, że powinno się okazywać więcej uczuć przybranym dzieciom. Brad przyznaje jej rację, ale nie umie pokonać swojego serca”, doniósł ostatnio nieco melodramatycznie tygodnik „People”. Swoją drogą, bardzo cieszymy się, że Max wyrasta na kopię Brada. Przyznacie, szanowne panie, że szkoda byłoby, gdyby przyszłe pokolenia nie miały „swojego Pitta”!
12 lipca 2008 roku spełniło się największe marzenie filmowego amanta wszech czasów. Wtedy to na świecie pojawił się jego pierwszy syn Max. Wraz z nim bociany przyniosły także bliźniaczkę Vivienne, ale to już zapewne nie było dla Brada aż tak wielkim przeżyciem, bo dwa lata wcześniej doczekał się już córki, uroczego jasnowłosego aniołka Shiloh. I choć aktor deklaruje, że wszystkie dzieci (a przypomnijmy, że ma jeszcze trójkę adoptowanych) kocha tak samo, to nie sposób nie zauważyć, że Max jest jego faworytem. Mały, który i tak jest wierną kopią Brada Pitta (Vivienne i Shiloh są bardziej podobne do Angeliny Jolie), jest ubierany w te same ubrania co tata, a właściwie w ich malutkie kopie. To on także jako jedyny ma przywilej sypiania z aktorem w jego łóżku. „Brad ma fioła na punkcie Maxa i choć stara się to ukryć, to i tak reszta dzieciaków to wyczuwa. Wiele razy z tego powodu dochodziło do spięć między nim a Angeliną, która uważa, że powinno się okazywać więcej uczuć przybranym dzieciom. Brad przyznaje jej rację, ale nie umie pokonać swojego serca”, doniósł ostatnio nieco melodramatycznie tygodnik „People”. Swoją drogą, bardzo cieszymy się, że Max wyrasta na kopię Brada. Przyznacie, szanowne panie, że szkoda byłoby, gdyby przyszłe pokolenia nie miały „swojego Pitta”!