Iwona Pavlović to ikona od lat utożsamiana z programem „Taniec z Gwiazdami”, w którym sędziuje już od pierwszej edycji, kiedy format ukazywał się jeszcze w stacji TVN. Przez wszystkie lata, tancerka miała okazję podziwiać, ale i krytykować wielu początkujących tancerzy. Nie da się ukryć, że niektórzy uczestnicy boją się jej surowych ocen, dlatego zyskała kiedyś przydomek „Czarna Mamba”.
Czy Iwona Pavlović jest zadowolona z finału „TzG”?
Tegoroczna edycja wyłoniła nowego zwycięzcę, do którego trafiła Kryształowa Kula i nagroda pieniężna. Tym razem program wygrał aktor Piotr Mróz. Co o tym wyniku sądzi Pavlović?
– Pierwszy raz w takim finale czuję wewnętrzny spokój. Zawsze muszę się zgodzić z werdyktem publiczności, ale czasem wiązał się z tym niepokój, bo zdarzało się, że nie wygrywała para, która najlepiej tańczyła – wyznała jurorka.
Jak się okazuje, Pavlović uważa jednak, że Mróz poczynił w programie ogromne postępy, a finał był wyjątkowo wyrównany.
– Ten finał był spełnieniem moich marzeń. Dwie pary praktycznie równorzędnie, dobrze tańczące. Czy Piotr, czy Kajra... Tutaj moje serce byłoby szczęśliwe w każdej wersji – podsumowała.
Laureat tegorocznej edycji, Piotr Mróz tańczył w parze z Hanną Żudziewicz. Konkurująca z nimi Magdalena Kajrowicz doszła do finału u boku Rafała Maseraka, który ponownie zajął drugie miejsce w konkursie. Jak twierdzą osoby z ekipy i zza kulis, tancerz jest wyjątkowo sfrustrowany wynikami. Maserak, który występował w aż 23 edycjach, zwyciężył tylko 2. Jego sytuację również skomentowała Pavlović.
– Myślę, że może być też szkoda Rafała Maseraka... Tak widocznie ma być, jak jest – skwitowała jurorka.
Zgadzacie się z nią?
Czytaj też:
Małgorzata Socha ukrywa swojego męża przed mediami? „Nie jest osobą publiczną i nie chce się pokazywać”
Sandra Kubicka o zerwanych zaręczynach. Wyznała, dlaczego odwołała ślub miesiąc przed ceremonią
Katarzyna Figura o relacji z Dodą: „Bywało różnie”