Doda o obraźliwych komentarzach Emila Stępnia: „Gorsze rzeczy od niego słyszałam”

„Dziewczyny z Dubaju” ponownie zostaną przesunięte? Wiele na to wskazuje. Producenci idą na noże, a Emil Stępień utrudnia Dodzie i Marii Sadowskiej finalne obróbki filmu.
/ 26.10.2021 22:06

Nadchodząca premiera „Dziewczyn z Dubaju” była już kilkukrotnie przekładana. Teraz okazuje się, że po raz kolejny może nie dojść do skutku. Podczas ostatniego już etapu post-produkcji, na drodze do zakończenia projektu stanął Emil Stępień, który, razem z Dodą, jest współproducentem filmu. Prywatnie zaś para jest w trakcie rozwodu.

Przedsiębiorca jest skonfliktowany nie tylko z autorem książki, na podstawie której stworzono film, ale także z całą ekipą projektu oraz z inwestorami. W dalszym ciągu pozwala sobie jednak na niewybredne komentarze pod adresem swojej żony i reżyserki - Marii Sadowskiej.

„Dziewczyny z Dubaju” ponownie przesunięte?

Od kilku tygodni wiadomo już o problemach narastających wokół ekipy „Dziewczyn z Dubaju”. Premiera zapowiedziana na listopad może się ponownie przesunąć.

Emil Stępień zablokował Marii Sadowskiej i Dodzie dalsze prace montażowe nad filmem. Biznesmen, oskarżony o prowadzenie nieuczciwych interesów, odgrażał się w mediach, że nie pozwoli swojej (wkrótce) byłej żonie i reżyserce na „zabawę za pieniądze jego i inwestorów”.

– Robiliśmy pokazy przedpremierowe, wszyscy uważają, że film jest za długi. Dystrybutor, reżyserka, aktorzy, ja. Nikt nie zna odpowiedzi na pytanie dlaczego Emil nie wpuszcza nas do studia – wyjaśniła Doda.

Artystka wielokrotnie podkreślała, że film jest dla niej bardzo osobistym projektem, w który włożyła wiele energii. Nie ukrywa, że przeżywa obecnie bardzo ciężkie chwile, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Zapewniła jednak, że będzie walczyć ze Stępniem o możliwość wejścia filmu do kin w dniu zadeklarowanej premiery. 

– Mam nadzieję, że znajdziemy się w tej montażowni. Jeżeli nie, będę musiała interweniować z policją.

Stępniowi nie wystarcza jednak jedynie utrudnianie pracy swojej własnej (!) ekipie. Regularnie obraża też w mediach Dodę, która, w świetle prawa, nadal jest jego żoną, a także Marię Sadowską. 

– Mężczyzna tak nie powinien mówić o kobietach. Producent nie powinien tak mówić o swoim partnerze biznesowym i pracowniku. Jest mi bardzo szkoda Marii. Siebie nie jest mi szkoda, bo gorsze rzeczy słyszałam od niego – podsumowała Rabczewska.

Jaki będzie finał tej historii?

Czytaj też:
Małgorzata Socha ukrywa swojego męża przed mediami? „Nie jest osobą publiczną i nie chce się pokazywać”
Sandra Kubicka o zerwanych zaręczynach. Wyznała, dlaczego odwołała ślub miesiąc przed ceremonią
Katarzyna Figura o relacji z Dodą: „Bywało różnie”

Tagi: Doda

Redakcja poleca

REKLAMA