Ostatniego wywiadu udzieliła w 2014 roku, wszystko co ma do powiedzenia, mówi w społecznościach, a media tylko to przekazują dalej, ze swoimi komentarzami. W końcu Lewandowska porozmawiała o swojej nowej roli, o tym kto wstaje w nocy do dziecka i czy ma nianię.
Anna Lewandowska udzieliła wywiadu Kindze Rusin
Rusin zaczęła od komplementu w kierunku Lewandowskiej mówiąc, że ładnie wygląda. Dodała, że właśnie to, jak trenerka wygląda jest podstawą do dyskusji i plotek dla internautów. Jak Lewandowska radzi sobie z tym zainteresowaniem? Co mówi swoim fankom na temat swojego ,,sześciopaka'' po ciąży?
Rozzłoszczona Rusin pyta, gdzie jest 8 miliardów złotych
Zawsze podkreślam, że wszystko to indywidualna sprawa. Mówię: nie porównujcie się do znanych trenerek! Kobieta rodzi trójkę dzieci i wygląda super, a nie jest trenerką - to powód do komplementów!
A dlaczego Lewandowska nie odpoczywa, jako żona znanego męża, co robi zresztą wiele polskich WAGs?
Jestem sportowcem. Ja robię swoje, pracuję jako trener, jako dietetyk, jako motywator, jako prezes Olimpiad Specjalnych. Mam dużo motywacji i pozytywnej energii i chcę się nią podzielić. Jestem żywiołową osobą i sportowcem. Realizuję się w tym. Chcę być lepsza, chcę się tym dzielić. Taki altruzim, że chcesz wywoływać u innych satysfakcję i radość.
Anna Lewandowska nie ma niani
Padło również pytanie o życie rodzinne - nie mogło być inaczej. Rusin pomogła Lewandowskiej zdementować plotki co do posiadania niań. Ale dodała, że przecież nie ma nic złego w proszeniu o pomoc.
Nie mam niań! Są babcie (uśmiech). W Monachium jesteśmy z Robertem sami, czasem pomaga mi jedna znajoma. Jak potrzeba pomocy, to ją mam. W Polsce korzystam z pomocy świetnej położnej, czego w Monachium nie mam. Próbujemy dopasowywać się z Robertem do rozkładu zajęć. Do Klarci wstajemy w nocy, gdy płacze, na zmianę. Do karmienia oczywiście ja. Robię to z wielką przyjemnością. Zależało mi na tym.
Rusin dopytała, czy w planach mają także powiększenie rodziny.
Myślę, że na pewno powiększymy rodzinę. Skupiamy się na Klaruni teraz, ale zobaczymy, co da los, co da Bóg. Zamykamy się w domu i jesteśmy Lewandowskimi, zwariowanymi, radosnymi. Mamy nasz team, Team Lewandowskich.
Oby ten team rósł w siłę!
Klara ma... strój do ćwiczeń? Zobacz ten ładny komplecik