Mecz Polski z Senegalem zakończył się wynikiem 2:1. Jedyną bramkę dla Polaków strzelił Grzegorz Krychowiak. Oznacza to, że słynąc ze skuteczności Robert Lewandowski ani razu nie trafił do bramki rywali. Oczekiwania były ogromne, jednak nie udało się. Kapitan naszej kadry tuż po meczu znalazł pocieszenie w ramionach żony.
Żona pociesza Roberta Lewandowskiego
Anna Lewandowska wraz z innymi żonami i partnerkami piłkarzy kibicowała biało-czerwonym na stadionie w Moskwie. Po zakończonym spotkaniu, żona kapitana naszej kadry podeszła do barierek boiska, by okazać swojemu mężowi wsparcie. Robert Lewandowski był wyraźnie przygnębiony wynikiem spotkania. W jego oczach dało się dostrzec łzy rozczarowania. Anna Lewandowska objęła twarz męża, serdecznie go ucałowała i powiedziała krzepiące słowa.
Będzie dobrze
- możemy wyczytać z ust Anny Lewandowskiej.
Intymnym moment między Lewandowskimi uwieczniły kamery i flesze fotoreporterów. Ten wzruszający obrazek obiegł cały świat!
Wsparcie dla tej drużyny jest teraz bardzo ważne. ✊✊✊ Nadal wszystko w nogach polskich zawodników. ☝
— TVP Sport (@sport_tvppl) 19 czerwca 2018
Zobaczcie najmilszy moment meczu z Senegalem, gdy Grzegorz Krychowiak pokonał bramkarza rywali ➡ https://t.co/pK75wa0FhC #Mundial18 #POLSEN pic.twitter.com/4eLqhjIkiW
Dziennikarze niemieckiej gazety „Sport Bild” szczegółowo rozpisali krótki dialog między piłkarzem i jego żoną. Według ich relacji, Anna miała powiedzieć:
Ach, kochanie, daj spokój. Nie jest aż tak źle.
Na co Robert odpowiedział tuż przed zejściem z boiska:
Teraz już muszę iść...
Wsparcie będzie teraz bardzo potrzebne naszym piłkarzom. Muszą podnieść się nie po porażce z Senegalem, by już w najbliższą niedzielę (24.06) stanąć do meczu z Kolumbią.
Dziś rano na profilu Anny Lewandowskie pojawił się kolejny wpis, zagrzewający do dalszej gry i kibicowania.
Polacy jesteśmy jedną drużyną! W jedności siła
- napisała żona Lewego.
Mocno trzymamy kciuki za naszą drużynę!
Przeczytaj:
Robert Lewandowski zmienił fryzurę tuż przed meczem! Ania też zaszalała z wizerunkiem
Ania, Marina, Sara - zróbcie miejsce dla nowych WAG's! Tych dziewczyn piłkarzy jeszcze nie znasz