Baw się, a nie tylko nadzoruj
Mając w domu młodego człowieka w wieku kilkunastu lat, większość czasu poświęcamy prawdopodobnie na zarządzanie i monitorowanie, a nie na to, żeby się dobrze bawić.
Kiedy dziecko było małe, siadywaliśmy na podłodze i bawiliśmy się w różne, nawet głupie, gry, które sprawiały mu przyjemność. Teraz, kiedy mamy więcej stresu związanego z pracą, bardzo mało wolnego czasu, a także ograniczone środki, „zabawa” z dzieckiem wydaje się być przykrym obowiązkiem, a nie przyjemnością.
Postaw na odkrycie zainteresowań latorośli
Widać to szczególnie wtedy, kiedy dziecko ma bardzo dużo dodatkowych zajęć. Odkrycie zainteresowań dziecka wymaga pewnej kreatywności, ale nasz żartobliwy stosunek sprawia, że dziecko dostrzeże nas w innym świetle — jako osobę, z którą może znaleźć wspólny język.
Jak znaleźć wspólnie czas?
Znajdźmy czas, kiedy oboje jesteśmy wolni i sporządźmy listę zajęć, które możemy wykonać spontanicznie. Być może zechcemy wkomponować takie spotkania z dzieckiem w plan naszych zajęć dokładnie na takiej samej zasadzie, jak ustalamy spotkania z klientami.
Zobacz też: Jak znaleźć więcej czasu dla dziecka?
Dziecko – najważniejszy „klient biznesowy”
Zapytajmy córkę lub syna, czy im to pasuje, a następnie trzymajmy się ustalonych ram czasowych. Jeśli wypadnie coś nieoczekiwanego, potraktujmy zaplanowany z dzieckiem czas jako świętość. Odmawiając innym i dotrzymując słowa, pokażemy dziecku, jak jest dla nas ważne. Jeśli sytuacja jest poza naszą kontrolą, przełóżmy wspólne spotkanie na inny dzień, zamiast zupełnie z niego rezygnować.
Nastolatek bardzo doceni możliwość cieszenia się naszą niepodzielną uwagą, nawet jeśli po prostu wpadniemy z nim do restauracji lub pojedziemy na krótką wycieczkę do centrum handlowego. Starajmy się, aby spędzać te chwile tylko we dwoje. Obecność trzeciej osoby wprowadza radykalne zmiany w dynamice wzajemnych kontaktów oraz sprawia, że dziecko nie robi i nie mówi tego, na co naprawdę ma ochotę.
Pomysły na zabawę
W chwilach spędzanych razem zapomnijmy o kłopotach i skupmy się na zabawie. Oto kilka zabawnych sposobów nawiązania więzi. Zaangażujmy się w nie razem z nastolatkiem:
- Przyklejmy sobie tatuaż kupowany wraz z gumą do żucia i wyjdźmy z nim na ulicę.
- Pójdźmy na stację kolejową i udawajmy, że witamy przyjezdnych.
- Udawajmy, że mówimy w obcym języku.
- Wyzwijmy dziecko na pojedynek bilardowy.
- Pograjmy z nim w grę komputerową.
- W sierpniową noc połóżmy się na kocu i patrzmy na spadające gwiazdy.
- Róbmy za widownię, kiedy dziecko przymierza nowe ubrania.
- Pójdźmy z dzieckiem na koncert, a po nim idźmy coś razem zjeść.
- Zgrabmy wielką stertę z suchych liści, a następnie wskoczmy razem w jej środek.
- Pograjmy z dzieckiem w kosza, nawet jeśli za bardzo nie umiemy (wywoła to salwy śmiechu).
- Wybierzmy się na wycieczkę z plecakiem na pobliskie górę lub szlak.
- Razem trenujmy przed zawodami.
- Zorganizujmy dziecku i jego kolegom grę w podchody.
- Pójdźmy z dzieckiem do sklepu muzycznego i pozwólmy, aby nam pokazało swoją ulubioną muzykę.
- Pójdźmy razem pograć w paintballa.
Zobacz też: Dlaczego warto nawiązywać więzi z synem?
Fragment pochodzi z książki „Zrozumieć nastolatka. Od nici porozumienia do głębokich więzi” Debry Hapenny Ciavoli (Wydawnictwo Helion, 2007). Publikacja za wiedzą wydawcy.