Co roku przed świętami w wielu domach bywa tak samo, zamiast radości z nadchodzącego czasu, jest strach i przygnębienie, że znów na wszystko nie starczy pieniędzy... A można by przy naprawdę niewielkim wysiłku zyskać spokój i szczęście, tak ważne zwłaszcza w magicznym okresie świątecznym.
Odwieczny problem z oszczędzaniem
Jak wynika z badań, jedynie 7 proc. Polaków planuje budżet z roczną perspektywą. Większość z nas zazwyczaj myśli tylko o tym, jak przetrwać najbliższe 30 dni do następnego miesiąca i następnej wypłaty. Nie robimy zapasów, nie odkładamy na przyszłość. Zachowujemy się tak, jakbyśmy nie mieli pojęcia o tym, że będzie taki czas, kiedy wydatki się skumulują i będzie trzeba mocno zacisnąć pasa, jeśli nie zaczniemy odkładać od razu.
Wydatki na święta można okiełznać
Specjaliści mówią jasno, że dużo łatwiej byłoby systematycznie odkładać niewielkie sumy z myślą o świątecznych wydatkach, zamiast później jednorazowo przeznaczać na ten cel kwoty, które czasami trzeba liczyć w tysiącach.
- Nie musimy szczegółowo myśleć o naszym budżecie domowym już na rok wcześniej – radzi Krzysztof Kaczmar - zacznijmy od zastanowienia się, w których miesiącach na pewno nasze wydatki będą skumulowane. Dzieje się tak np. w okresie Bożego Narodzenia, kiedy wydajemy więcej na jedzenie, ponosimy koszty związane z podróżą w rodzinne strony, czy kupujemy bliskim prezenty. Z myślą o tych wydatkach, odkładajmy dodatkową kwotę, która pozwoli nam utrzymać płynność finansową.
Przełam złą passę
Skończ z corocznym umartwianiem się nad świątecznymi wydatkami i zacznij planować budżet nie tylko na kolejny miesiąc, lecz na cały rok. Być może masz już nawyk oszczędzania na wakacje, to świetnie, na pewno widzisz, jak miło jest móc na nie pojechać, nie nadwyrężając przy tym budżetu z ostatniego miesiąca. Podobną ulgę odczujesz, jeśli na święta również będziesz systematycznie i regularnie odkładać, a nie myśleć o wydatkach dopiero w grudniu.
Zobacz też:
Pomyśl o świątecznych prezentach już teraz!
Skąd wziąć pieniądze na święta?