1 marca wdrożona została reforma administracji skarbowej, dotycząca fiskusa. Znajdziemy w niej wiele rozszerzeń na temat kontroli celno-skarbowej oraz te, które dotyczą samego podatnika. Jak się okazuje, reforma może spowodować, że walka z fiskusem będzie jeszcze trudniejsza niż do tej pory.
O co dokładnie chodzi? Ministerstwo Finansów postanowiło stworzyć nową formę zachęcającą do aktywnej pracy swoich własnych urzędników. Do tej pory było tak, że podatnicy, odwołujący się od decyzji urzędu skarbowego wygrywali niemal w ¼ części spraw.
Nowa reforma zakłada "skuteczność postępowań" urzędnika, która ma być rozumiana jako utrzymywanie w mocy decyzji wydanej przez pierwszą instancję. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że odwoływanie się od decyzji pierwszej instancji zwyczajnie przestaje mieć sens. Skoro urzędnicy mają dostawać coś w rodzaju prowizji, za pozostawanie przy pierwotnej decyzji, zapewne będą ją powtarzać.
Projekt rozporządzenia został w tym fragmencie dość niefortunnie sformułowany i zostanie poprawiony. - Tomasz Strąk - dyrektor Departamentu Poboru Podatków w resorcie finansów
Premie dla urzędników fiskusa
A premia za interpretacje przepisów na niekorzyść podatnika ma być na prawdę spora. Najprawdopodobniej rzędu połowy wynagrodzenia urzędnika. A więc... jest się o co bić. Wielu ekspertów dostrzega pewne zagrożenia, wynikające z reformy Ministerstwa Finansów.
Kwestia wynagrodzeń urzędników jest niezwykle istotna, aczkolwiek powinno się ich nagradzać tylko za działanie zgodne z literą prawa. Premiowanie postawy profiskalnej byłoby zaprzeczeniem jednego z głównych założeń reformy skarbowości, czyli zmiany urzędniczej mentalności. - Mariusz Korzeb - doradca podatkowy, ekspert Pracodawców RP