Weronika Marczuk-Pazura
Weronika Marczuk-Pazura niczego nie żałuje i to widać!
Weronika Marczuk-Pazura: „38 lat? Mam świadomość wieku i wszystkich jego konsekwencji, ale nie obciąża mnie to zupełnie. Nie tak dawno zaczęłam żyć od nowa. Mam potrzebę nacieszenia się tym początkiem. I mam prawo pobyć ze sobą i dla siebie”.
1 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Tworzymy z Maciejem fajną parę, która żyje dniem dzisiejszym. Budujemy związek, relacje, dom. Mam zupełnie inaczej zorganizowany dzień niż kiedyś. I granice, których pilnuję. Pilnuje ich też Maciej, co mi się bardzo podoba”.
2 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Osiągnęłam spokój. Przyznałam sama przed sobą, że jestem tylko i aż kobietą. Taką siebie lubię – czasem silną, czasem słabą. Dziś nie czuję się odpowiedzialna za wszystkich i wszystko. Dobrze mi z tym. I najważniejsze – mam zrozumienie i miłość”.
3 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Co miałoby mi dać to, że mój były mąż nie byłby szczęśliwy? Nie chowam w sobie złych emocji. Pielęgnuję natomiast dobre. Nie lubię niedomówień, niedopowiedzeń, kluczenia, manipulacji. Dostatecznie długo rozmawialiśmy z Czarkiem, żeby wszystko między sobą uzgodnić i załatwić”.
4 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Dopiero tu, w Polsce, zrozumiałam, że można sobie pozwolić na zdrowy egoizm. Że za dużo brałam na siebie. Mężczyzna także nie może pozwolić, by jego kobieta stawała się robotem wielofunkcyjnym”.
5 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Tworzymy z Maciejem fajną parę, która żyje dniem dzisiejszym. Budujemy związek, relacje, dom. Mam zupełnie inaczej zorganizowany dzień niż kiedyś. I granice, których pilnuję. Pilnuje ich też Maciej, co mi się bardzo podoba”.
6 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Osiągnęłam spokój. Przyznałam sama przed sobą, że jestem tylko i aż kobietą. Taką siebie lubię – czasem silną, czasem słabą. Dziś nie czuję się odpowiedzialna za wszystkich i wszystko. Dobrze mi z tym. I najważniejsze – mam zrozumienie i miłość”.
7 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Dziecko? Naprawdę uważasz, że jest gwarantem przetrwania małżeństwa? Pomyślałam o tym, że gdybyśmy mieli dziecko, a nie układałoby się między nami, koniec byłby taki sam”.
8 z 8
Weronika Marczuk-Pazura: „Co miałoby mi dać to, że mój były mąż nie byłby szczęśliwy? Nie chowam w sobie złych emocji. Pielęgnuję natomiast dobre. Nie lubię niedomówień, niedopowiedzeń, kluczenia, manipulacji. Dostatecznie długo rozmawialiśmy z Czarkiem, żeby wszystko między sobą uzgodnić i załatwić”.