Przemysław Kossakowski o „Projekt Cupid”: „Ja i Basia nie jesteśmy konieczni w tym cyklu”
Nowy program randkowy dla osób dotkniętych chorobami ze spektrum autyzmu czy też zespołem Downa wystartował już na antenie TTV. Będzie nowy hit stacji?
„Projekt Cupid” to nowy format stacji TTV, która wypromowała wcześniej hity takie jak „Królowe życia” czy „Damy i wieśniaczki”. Tym razem postawiono na show randkowe, które ma łączyć w pary osoby dotknięte chorobami ze spektrum autyzmu, zespołem Downa czy też syndromem Tourette'a. Prowadzącym został Przemysław Kossakowski, znany m.in. z programu „Down the road”, a na jego współprowadzącą wybrano Barbarę Kurdej-Szatan.
Jak sprawdzają się w rolach gospodarzy show?
Przemysław Kossakowski o „Projekt Cupid”
Doświadczony w temacie chorób wrodzonych Kossakowski stwierdził, że nowy program jest wyjątkowo przełomowy i oswaja tematykę związków pośród osób niepełnosprawnych intelektualnie bądź autystycznych.
– To jest wyjątkowy program. Opowiada o miłości z perspektywy osoby z niepełnosprawnością. To pozornie program randkowy, ale jest to swego rodzaju manifest, który wygłaszają osoby z niepełnosprawnościami, w którym opowiadają o tym, jak bardzo pragną miłości i jak bardzo często tej miłości i bliskości są pozbawieni – stwierdził Kossakowski.
Dziennikarz uznał również, że jego rola w programie jest tak naprawdę marginalna, a pierwsze skrzypce grają sami uczestnicy, jak i eksperci dbający o ich komfort i bezpieczeństwo.
– Jeżeli chcemy stworzyć format, w którym mowa o miłości, musimy być bardzo delikatni (...) Współpracują z nami eksperci: seksuolodzy, fundacje terapeuci. Moja rola to rola kierowcy, jakiegoś wsparcia. Moim zdaniem, ja i Basia nie jesteśmy konieczni w tym cyklu, on by się obronił i bez nas – wyznał Kossakowski.
Oglądaliście już nowy program TTV?
Czytaj też:
Małgorzata Socha ukrywa swojego męża przed mediami? „Nie jest osobą publiczną i nie chce się pokazywać”
Sandra Kubicka o zerwanych zaręczynach. Wyznała, dlaczego odwołała ślub miesiąc przed ceremonią
Katarzyna Figura o relacji z Dodą: „Bywało różnie”