Jej brata nazywa się najgorszym potworem XX wieku. O Pauli Hitler wiadomo jednak naprawdę niewiele
Jeden z najkrwawszych zbrodniarzy XX wieku budzi dziś zadziwiająco wielką fascynację. Mało kto jednak wie, że miał siostrę. Paula Hitler przez całe życie pozostawała w cieniu brata. Nigdy nie zrobiła kariery, nie wstąpiła też do NSDAP.

W telewizji programy o Adolfie Hitlerze cieszą się zawsze dużą popularnością. Pisma poświęcone historii najnowszej bardzo często przywołują postać głównego nazisty. Opisywane są osoby z jego bliskiego i dalszego otoczenia, jego przywary, dziwactwa itd. W tym zalewie informacji aż dziwne jest, jak mało wiadomo o rodzonej siostrze Hitlera, Pauli, która przeżyła wojnę i spokojnie odeszła z tego świata w niewielkim bawarskim miasteczku Berchtesgaden. Jej zadbany grób znajduje się na miejscowym cmentarzu.
W cieniu „Adiego”...
Klara Hitler, matka przyszłego Führera, wydała na świat pięcioro dzieci, z których tylko dwoje dożyło dorosłości. Adolf urodził się 20 kwietnia 1889 roku, natomiast młodsza o siedem lat Paula 21 stycznia 1896 roku. Dom rodzinny Hitlerów miał dziwną atmosferę, na którą składały się serdeczność oraz kłótnie i zwady. Adolf, zwany w domu Adi, nie znosił ojca, a ten często spuszczał mu baty.
Alois Hitler zmarł, kiedy jego syn miał czternaście lat, a córka zaledwie sześć. Dzieci otrzymały skromną rentę po ojcu. Paula, która po wojnie udzieliła wywiadu telewizyjnego, wspominała szczęśliwe chwile z bratem. Podkreślała, że w zabawach dziecięcych zawsze chciał dowodzić i nie znosił sprzeciwu. „Brat interesował się historią, geografią, architekturą, malarstwem. Lubił muzykę Wagnera i Liszta” – wspominała.
Adolf nie był szczególne opiekuńczy. Czasem zdarzało mu się uderzyć młodszą siostrę. Matka rodzeństwa, Klara, skupiała się na synu. Paula była niepozorna i w zasadzie niezauważana w rodzinie. Nie miała ani szczególnych talentów, ani szczególnej roli w familii. Cicha myszka. Może dlatego w późniejszym czasie Hitler uważał, że Paula ma niski iloraz inteligencji…
Biedna młodość
Klara zmarła cztery lata po mężu. Jej jedenastoletnia córka została sierotą. Wtedy starszy brat zrzekł się swojej renty po rodzicach na jej rzecz. Niewielka kwota, 100 koron, pozwalała na skromną egzystencję. Adolf wspomagał też dziewczynkę drobnymi sumami. Jak wspominała Paula w wywiadzie udzielonym po wojnie, od 1908 roku widywali się rzadko. Ze względu na sytuację rodzinną Paula szybko musiała się stać niezależna finansowo.
Poszła do szkoły handlowej i zdobyła kwalifikacje pomocy biurowej, po czym rozpoczęła pracę w jednej z wiedeńskich kancelarii jako sekretarka. W tym czasie, w 1921 roku, rodzeństwo się spotkało. Jak wspominała Paula, spędziła wtedy z Adolfem dwa szczęśliwe dni. Potem dziewczyna straciła pracę, podobno z powodu poglądów brata. Znalazła jednak kolejną: była sekretarką w firmie ubezpieczeniowej.
Kiedy pożegnała się również z tą posadą, brat poprosił ją, by zmieniła nazwisko na takie, które mniej rzuca się w oczy. Od tej chwili aż do końca II wojny światowej podpisywała się nazwiskiem Wolf. Po serii porażek zawodowych związanych z Wiedniem, Paula przeniosła się do Monachium i napisała do brata, informując go o swojej trudnej sytuacji. Był on już wówczas innym człowiekiem, miał wielkie możliwości polityczne i finansowe, a jego ideologia porwała tłumy Niemców, wkrótce zaś miała doprowadzić do wojny.
Adolf Hitler nie chciał zaprzątać sobie głowy kłopotami Pauli, więc zaczął po prostu z państwowej kasy wypłacać jej stałą pensję. Przysyłał jej też pieniądze na każde święta (3 tysiące marek).
W oddaleniu
W Monachium Paula czuła się nieswojo, tęskniła za Wiedniem, a ponieważ nie musiała się już troszczyć o sprawy bytowe (teraz poglądy brata mogły jej tylko pomóc), wróciła do kochanego miasta. Na prośbę Adolfa Paula raz lub dwa razy do roku odwiedzała Berchtesgaden, sielskie miasteczko, w pobliżu którego Hitler miał rezydencję. Budowę słynnego Berghofu sfinansował ze sprzedaży książki „Mein Kampf”. Kochał to miejsce i spędził tu najwięcej czasu podczas II wojny światowej (obok Wilczego Szańca, jego drugiej siedziby).
Razem z Hitlerem mieszkała tam Ewa Braun. Siostra Adolfa nigdy nie dostąpiła zaszczytu zaproszenia na pańskie pokoje, a z kochanką brata miała się spotkać tylko raz. Te dwie kobiety nie miały ze sobą wiele wspólnego… Dziwić może to oddalenie rodzonej siostry, podczas gdy Adolf poprosił starszą przyrodnią siostrę Angelę, by została jego gospodynią.
Wszedł także w bliższą (niewyjaśnioną do dziś) relację z jej córką Geli. Być może Paula nie była tak energiczna jak Angela ani tak wesoła jak Geli… Obecność wodza przyciągnęła w okolice Berchtesgaden także jego współpracowników. Wille w sąsiedztwie wybudowali Hermann Göring, Martin Bormann i Albert Speer, którzy odwiedzali swojego przełożonego.
Wielka miłość
Pracując jako sekretarka w szpitalu, Paula poznała przystojnego lekarza, Erwina Jekeliusa. Był on absolwentem wiedeńskiego uniwersytetu, lekarzem psychiatrą, członkiem partii nazistowskiej i oddanym zwolennikiem Hitlera. Paula i Erwin się w sobie zakochali. Podobno lekarz poprosił Führera o rękę jego siostry, za co został odesłany na front wschodni, a potem trafił do niewoli sowieckiej. Jednak jeśli przyjrzeć się bliżej tej historii, przybiera ona mniej romantyczny wyraz.
Jekelius był odpowiedzialny za typowanie ludzi na śmierć w wiedeńskich placówkach psychiatrycznych zgodnie z nazistowską doktryną. Robił listy pacjentów, którzy następnie trafiali do komór gazowych w obozach koncentracyjnych. Zabijał też dzieci z kłopotami behawioralnymi oraz upośledzone umysłowo. Miał podobno na sumieniu 4 tysiące ludzkich istnień. W tym kuzynkę Pauli i Adolfa – Aloisię Veit, która miała nieszczęście cierpieć na schizofrenię i widywać duchy.
Erwin Jekelius rzeczywiście trafił do wojska, może za sprawą niedoszłego szwagra, a może pogłosek, że pewni pacjenci tajemniczo znikają (czyżby uwalniał ich za pieniądze?). Nie był jednak prostym żołnierzem na froncie wschodnim, tylko lekarzem w dywizjonie kozackim w 1943 roku. Potem Jekelius wrócił do Wiednia, do pracy w szpitalu, i tam w 1945 roku ukrywał się przed Armią Czerwoną.
Uciekał, ale został złapany i przewieziony do Rosji. W procesie w Moskwie w 1948 roku zeznał, że dziennie w jego klinice zabijano od sześciorga do dziesięciorga dzieci poprzez wprowadzanie do organizmu luminalu. Jeśli to nie działało, podawano im zastrzyki z morfiną. Erwin Jekelius dostał wyrok 25 lat obozu. Zmarł na raka pęcherza w 1952 roku.
Upadek Adolfa
W kwietniu 1945 roku w domu Pauli na przedmieściu Melk pojawiło się dwóch esesmanów, którzy powiedzieli, że mają rozkaz przenieść ją do Berchtesgaden. Spakowała więc walizeczkę i ruszyła w drogę. Po kilku dniach, kiedy wojska amerykańskie były coraz bliżej, przeniesiono ją do Hinterbrand, gdzie została do grudnia 1945 roku. Oczywiście Paula wzbudziła zainteresowanie Amerykanów, jednak po przesłuchaniu ją uwolniono. Kobieta nie była w partii nazistowskiej, nie miała żadnego stanowiska, jej brat już nie żył… Była więc wolna.
Wróciła do Wiednia i do prawdziwego nazwiska. W 1952 roku zamieszkała w dwupokojowym mieszkaniu w Berchtesgaden, gdzie wiodła ciche życie, nie rzucając się nikomu w oczy. Zmarła 1 czerwca 1960 roku w wieku 64 lat jako ostatnia osoba z najbliższej rodziny Adolfa Hitlera. Pochowano ją na miejscowym cmentarzu pod drewnianym krzyżem, na którym znajdują się daty jej urodzin i śmierci oraz imię i nazwisko: Paula Hitler.
Nie taka święta
Na tle brata Paula wydaje się postacią pozytywną. Jednak to chyba tylko pierwsze wrażenie. Na plus trzeba jej zapisać, że nigdy nie wstąpiła do NSDAP. „Brat nigdy mnie o to nie poprosił. Gdyby poprosił, zrobiłabym to, by zrobić mu przyjemność” – wyjaśniała. A więc partia nazistowska nie była jej wstrętna. W wywiadzie telewizyjnym Paula nie chciała też ocenić „dzieła” Adolfa. Podkreślała, że był jej kochanym bratem i że darzyła go szacunkiem.
Brat wysyłał jej co roku bilety na zjazd partyjny do Norymbergi, jednak Paula nigdy tam nie pojechała. Była daleka od polityki czy raczej oczekiwała większych zaszczytów? Zawsze jednak, kiedy mogła posłużyć się pozycją brata w swojej sprawie, skrupulatnie to wykorzystywała. W 1941 roku wpadł jej w oko domek w Weiten, jednak jego właścicielka nie chciała go sprzedać. Paula napisała do niej, przedstawiając się i argumentując, że i tak dostanie tę posiadłość.
Do transakcji doszło więc szybko. Pieniądze wyłożył Adolf Hitler. Paula musiała też wiedzieć, że choć jej narzeczony Erwin Jekelius jest lekarzem, to ma na sumieniu ludzkie życie, także jej krewnej. Jednak jej to nie poruszało. A kiedy brat nie zgodził się na ich związek, rzuciła Jekeliusa bez wahania. Nie miała więc czułego serca.
Można odnieść wrażenie, że Paula nie była silną osobowością. Nie miała dość siły przebicia, by próbować dotrzymać kroku swoim krewnym, i tylko dlatego nie weszła w nazistowski układ władzy i przemocy. Na próżno jednak szukać u Pauli Hitler odruchów buntu czy sprzeciwu. Określenie jej jako przeciętnej, uczciwej kobiety, która jedynie żyła w zdemoralizowanych, złych czasach, też byłoby nadmiernym komplementem. Była słaba, potrafiła też być podła i lubiła święty spokój. Zarówno za życia brata, jak i po wojnie.
Paula Hitler - Urodziła się 21 stycznia 1896 roku w Fischlham w Austrii jako dziecko Klary i Aloisa Hitlerów. W wieku sześciu lat straciła ojca, a gdy miała jedenaście lat – matkę. Przez całe życie pracowała jako sekretarka. Po śmierci Adolfa Hitlera i zakończeniu II wojny światowej wróciła do Wiednia, a następnie do Berchtesgaden w Niemczech, gdzie zmarła 1 kwietnia 1960 roku. Została pochowana na tamtejszym cmentarzu.
Zobacz więcej kryminalnych historii:
„Zakochałam się w Januszu od razu. Gdybym wiedziała, że zamorduje mojego męża, dalej bym go kochała”
„Obrobiłem dom bandziora działającego w gangu porywaczy dla okupu. Tak odkryłem, gdzie jest moja siostra”
„Matka chciała mnie tylko dla siebie. Skłamała, że mój ojciec nie żyje. Nie zasłużyła na życie po tym, co zrobiła”

